Dzień bankietu. Na 15 idę do ulubionej stylistki mamy która już coś dla mnie przygotowała. Mama zawiozła mnie do niej i suknia była na prawdę piękna. Założyłam od razu. Była czarna jak większość moich kreacji. Z rękawem do łokci, dekoltem wyciętym w serek do pępka. Doszyty z przodu był stanik z koronką a plecy odkryte.
Na dole luźno opadała do podłogi. Założyłam czarne szpilki i wyglądałam naprawdę ładnie! Następnie delikatny makijaż A włosy podkrecono. Zostały rozpuszczone tylko fryzjerka lekko upięła boki.Na miejscu mama podała nasze nazwisko zostałyśmy wpuszczone do środka tam czekał na nas mój tata. Rodzice wyglądali bardzo elegancko. Usiedliśmy przy stoliku gdzie kelner zaraz postawił po szklance whisky z lodem. Po chwili zaczęto prezentację. Nudziło mnie to postanowiłam się przejść. W pewnym momencie zobaczyłam chłopaka. Był bardzo przystojny! Kasztanowe włosy niechlujnie ułożone do góry, jasne czyste oczy i piękne malinowe usta.
Zdałam sobie sprawę że stoję i gapie się na obcego człowieka który właśnie się do mnie uśmiechnął. Też się usmiechnełam wtedy on podszedł do mnie. Zaczęliśmy rozmawiać ale jak głupia patrzyłam mu w oczy.Dość szybko zleciał czas i wróciłam do domu. Chłopak na imię miał Issac i wymieniliśmy się numerami.
CZYTASZ
Inna, Wyjątkowa!
FanfictionChcę abyś była moja... żeby nikt inny Cię nie dotykał... Nie wierzyłam że to powiedział! Sen. - Nikt inny nie będzie...- znów nie zdążyłam dokończyć. Przejechał językiem po mojej wardze, poczułam na plecach dreszczyk.