rozdział 23

1.2K 42 0
                                    

Następnego dnia spakowałam swoje rzeczy i wsadziłam do auta. Jechaliśmy ok.20 min. Mój nowy dom jest naprawdę ładny. Nagle georg powiedział.

- Nie mieszkasz tu sama.

- Co!? A z kim.

- Z synem wspólników rodziców. W twoim wieku, może się polubicie.

Ja nie chcę z nikim mieszkać! Wrr... Wyszłam z auta i niechętnie zapukałam do drzwi. Jak tylko zaczęły się otwierać powiedziałam :

- Muszę tu mieszkać bo rodzice mi kazali, ale nie będę Ci wchodzić w drogę.

- No hej. Mi tam nie przeszkadza twoje towarzystwo.
Spojrzałam na swojego rozmówcę. Przed moimi oczami nie stał nikt inny jak Issac.

- Ah... Hej. Wiedziałeś ze to będę ja.

- Nie rodzice nic mi nie mówili.
Zobaczyłam swoją mamę.

- Znacie się?

- Tak
- Tak
Powiedzieliśmy niemal jednocześnie.

- Wspanile! Nie kłućcie się. Paa

Wchodź. Powiedział.

- Długo tu mieszkasz?

- Od wczoraj. - zabrał moje walizki i poszedł na górę, a ja za nim.

Dom był w sumie podobny do mojego tylko jeszcze większy. W moim pokoju były dwie szklane ściany a za nimi  widok na Hofburg.
Usłyszałam za sobą:
- Chodź zrobimy pizzę.

- Tak! Super, głodna jestem!

Inna, Wyjątkowa!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz