Rozdział 24

30 4 0
                                    

Miesiąc później

Tom znów do mnie wydzwania. Głupio mi go okłamywać, że znowu coś muszę robić albo nie ma mnie w domu.. Przez ostatni miesiąc nie miałam ochoty by się z nim spotkać ale może teraz już by trzeba? Nie mogę go ignorować. Po przeprowadzce Lucka wszystko przestało mnie interesować. Nawet mi nie powiedział gdzie wyjeżdża ani czy kiedyś jeszcze wróci. Tęsknie za nim.

Kolejny telefon od Toma. Tym razem już odebrałam.

Kami co się z tobą dzieje? Martwie się..

Ja.. Ja przepraszam..

Kami nie olewaj mnie proszę.. Chcę cię w końcu znowu zobaczyć..

Przyjdź za godzinę

Bałam się tego spotkania. W końcu nie rozmawiałam z nim od miesiąca. Czekając na jego przyjście w końcu ogarnełam pokój i ubrałam się w coś ładniejszego. Widać, że bardzo chciał się ze mną znów zobaczyć bo przyszedł 20 minut przed czasem. Pokonując schody i korytarz do mojego pokoju nic sié nie odezwaliśmy. Dopiero gdy weszłam do pokoju Tom słapał mnie za nadgarstek przyciągnął do soebie i przytulił.

Tęskniłem za tym.. Martwię się co się z tobą dzieje.. Nie odzywasz sie, nie odbierasz moich telefonów a na fejsa to już w ogóle nie wchodzisz.. Co się z tobą dzieje?

Nie wiem.. Miałam gorsze dni..

To już ich nie miej kochana.. Wiesz jaki ja w strachu o ciebie byłem? Jesteś jedyną osobą na której mi zależy nie chcę tracić z tobą kontaktu.. Jesteś moim skarbem wiesz..

Nie wierzyłam w to co usłyszałam. Czy on się w mnie..? Nie.. Nie on nie może.. Ale gdy patrzał na mnie tymi swoimi cudnymi oczami moje serce przyśpieszało. Na mój policzek położył swoją dłoń i pocałował. Tym razem nie uciekałam od tego. Chciałam tego i nie żałuję niczego. Brakowało mi jego bliskości. Nie chciałam aby to przerywał. Długo się od siebie nie odrywaliśmy.

Kami.. Muszę ci coś wyznać..

Co takiego?

Kocham cię

Nie dał nic mi na to odpowiedzieć i od razu wbił się w moje usta. Może to i dobrze bo nie mam pojęcia co miałabym mu odpowiedzieć.

Chodź

Gdzie?

Zabieram cie na miasto

Wybrałam się i pojechaliśmy do kina. Po zakończonym filmie poszliśmy na pizze. Panowała między nami grobowa cisza ale w końcu to przerwałam.

Zostaniesz dzisiaj u mnie na noc?

No oczywiście że tak!

Strasznie się ucieszył. Po godzinie wróciłiśmy do mnie. Mamy nie było w domu a więc poszłam przygotować nam herbatkę a Tomi dokładnie mi się przypatrywał. Gdy byłam odwrócona do niego tyłem podszedł do mnie odwrócił i znów pocałował, ale tym razem jego pocałunek był bardzo namiętny. Podniusł mnie i posadził na kuchennym blacie. Stał bardzo blisko mnie a w moim brzuchu uczucie tysiąca motyli znów powróciło. Jeździł swoją ręką po moim udzi i biodrze. On się za szybko rozkręca. Fakt podobało mi się to i to bardzo ale zepsuje mu zabawę. Powiedziałam mu, że idę sié myć i szybko uciekłam do łazienki. Stałam przy umywalce już umyta w samej bieliźnie. Nagle poczułam czyjąś dłoń na pojej talii. Odwróciłam się przerażona a ten debil siedział na wannie i się śmiał z mojej reakcji.

Idiota! Jak ty tu wszedłeś!?

Nie moja wina, że zostawiasz otwarte drzwi

Oj nie ma tak dobrze. Teraz się przekona co to zemsta. Podchodzác do niego zaczełam lekko kręcić biodrami co od razu zauważył i widać że mu się to bardzo podoba. Usiadłam na nim okrakiem i dosówałam się do niego coraz bliżej. Kręcąc się na nim nakręcałam go na siebie coraz bardziej. Biedak nie wie że to specjalnie robię a mu tak dobrze.. Chociaż mi też.. A gdy jeszcze zjeżdżał po moich nagich plecach rękami prawie zapominałam co planuję ale nie! Muszę o tym pamiętać to tylko zemsta! Ale z nim jest mi tak dobrze.. Chwycił mnie za pupe i przeniusł na łóżko. Całował strasznie namiętnie a ja się od niego naderwałam.

To dobranoc idziemy spać.

Eee!!! Jakie dobranoc??

Sie pobawiłeś to dobranoc

Dobrze księżniczko dobranoc

Nie sądziłam, że tak łatwo odpuści ale i dobrze. Ucałował mnie jeszcze w czoło na dobranoc i zasnął wtulony we mnie.

Gdy się rankiem przebudziłam przeżyłam szok...

Zostałam SamaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz