Never be a copule

3.2K 218 30
                                    

"Co tak naprawdę cechuje niegrzecznego chłopca? Wygląd, zachowanie, rodzina, opinia innych?

 Czego nie ma niegrzeczny chłopiec? Uczuć, czułości, miłości? 

Co podlega prawdziwej definicji niegrzecznego chłopca? Bo ja nie mam pojęcia, proszę pomóżcie mi z tym"

Sharon

Kolejny dzień na liście mojego życia. To poniedziałek. Ostatnio gdy szłam do szkoły też się tak stresowałam i nie wyszło z tego nic dobrego. Muszę porozmawiać z Mikiem, a to mnie trochę przeraża. Chociaż wyczuwam, że on wkładał palce w to co się działo ostatni tydzień pomiędzy mną a Lukiem i kompletnie mi się to nie podoba. 

- Cześć, Sharon - Scarlett zaskakuje mnie tak, co ranek. Jednak dzisiaj jest sama bez swojej tarczy obronnej w postaci swojego chłopaka.

- Dzień dobry - szeroko się uśmiecham.

- O co chodzi z tym, że zawsze kończysz imprezy z Lukiem? 

- O co chodzi między wami? - potrząsa moim ramieniem, jakby to miało jej pomóc w uzyskaniu odpowiedzi.

- To skomplikowane - to tyle udaje mi się z siebie wyrzucić, ale wydaje mi się, że ona wie, że to coś więcej gdy ja dalej cały czas szeroko się uśmiecham. 

- Chloe nie była zbyt zadowolona z takiego obrotu sprawy - Chloe to wierzchołek góry lodowej, która stoi pomiędzy nami. 

- Gdzie oni są? - pytam ją rozglądając się po korytarzu.

- Załatwiają męskie sprawy - Scarlett bierze mnie pod rękę i idziemy usiąść pod drzewem. Mamy jeszcze trochę czasu, przed rozpoczęciem lekcji. 

- Dzień dobry - Ashton wita się z nami pierwszy i właściwie widzę jego uśmiech dzisiaj także po raz pierwszy.

- Hej - mówimy równocześnie. Scarlett pyta go gdzie reszta,  a on wskazuje palcem za siebie. Wyglądają jakby się kłócili.

- Poszło o ciebie - wskazuje na mnie palcem. Nie rozumiem czemu Ashton jest z tego tak zadowolony. Scarlett patrzy na mnie pytająco.

- Cześć - wita się ze mną Calum, a potem przychodzi do nas pozostała dwójka. 

- Przepraszam Sharon, że chciałem cię wykorzystać - odbiera mi mowę, gdy słyszę to z ust Michela.

- Nie chciałem nigdy, żebyś była moją dziewczyną. Przepraszam jeśli odniosłaś takie wrażenie, chciałem tylko jednego, jeśli rozumiesz o co mi chodzi - Luke stoi za nim paląc papierosa z widocznie zadowoloną miną.

- Nic się nie stało? - nie wiem jak mam to odebrać. Ale tutaj nigdy nie jest tak, że jest nudno. Dlatego gdy wyjaśniamy to sobie, a Mike szybko całuje mnie w policzek, żeby usiąść obok  Ashtona. Pojawia się Chloe. 

W całym moim życiu nie działo się tak dużo jak przez ostatnie dwa miesiące.

- To koniec kurwa, mówiłem ci to - warczy na nią, a ona robi wielkie oczy, jakby nic nie rozumiała. Właściwie to wydaje mi się, że więcej z nas nic nie rozumie.

- Ale ten tydzień.. - obraca się, żeby na mnie spojrzeć.

- To ma z nią coś wspólnego? - patrzę na nią. Nie chce wyjść na tchórza.

- Nie, kurwa. Po prostu znudziłaś mi się - boję się, że kiedyś otrzymam dokładnie takie same słowa albo i gorsze. Właściwie to już parę razy dostałam właśnie to. Ile razy mnie nawyzywał, ile razy mnie obraził. Jestem naiwna prawda? Znowu to wina tego kim jestem. Kim ludzie myślą, że jestem, a kim nie chce być.

WORDPLAY {Hemmings}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz