"Okazanie trochę zazdrości jest czymś zdrowy, a przede wszystkim gdy wychodzą z niej gorące rzeczy"
Sharon
Po szkole, po kolejnym dniu kiedy Luke po mnie przyjechał pojechaliśmy do mnie i mamy zamiar wywołać bardzo dużo zdjęć. Tyle się działa, że zapomniałam, że rozwiesiłam tam ich całą masę i zapomniałam o ich zdjęciu. Cóż mam tego efekt.
- Co to, kurwa jest? - nie,nie, nie.
- Sharon odpowiedz mi do cholery - mój zły wielki wilk wrócił. Nigdy nie powiedziałam, że wolno znaczy stracić temperament.
- Papier? - nie mogę udawać, że chce delikatności i spraw posuwających się po woli. Chciałam w ten sposób ochronić swoje serce, ale to też boli.
Namiętność jest zgubą, a jej brak sprawia, że pożądasz jej jeszcze bardziej i jeśli nie da ci jej tej od kogo jej oczekujesz znajdziesz ją gdzie indziej. To jest chyba największa prawda jaką wyczytałam z moich romansideł i nie chce jej potwierdzać w moim życiu.
- widzę, kurwa
- Zdjęcie?
- Pieprzone zdjęcia Michela
- Pieprzona seria jego zdjęć - zbiera wszystkie pokolei i macha mi nimi przed twarzą. Wściekły, pełen emocji, zazdrości, wszystkiego, to tak kocham i, co sprawia. Ze tak cholernie mi się podoba.
- Oglądaliście razem zachód słońca jak para jebanych zakochanych? - podchodzi do mnie cały czas że zdjęciami w ręce.
- Robiłam tylko zdjęcia - cóż nie do końca i pewnie uda mu się to ze mnje wyciągnąć gdy zapyta. Ja będę z nim szczera, coś czego on nie potrafi.
- Ale po cholere ci tyle jego zdjęć? - Wzruszam ramionami gdy robi kolejny krok do mnie. Jeszcze parę a uderzę plecami o ścianę.
- To tylko zdjęcia! - Krzyczę w koncu.
- Co się między wami wydarzyło przez ten czas, kurwa? - Spuszczam wzrok na podłogę. Powiem mu, a on nic z tym nie zrobi, powiem mu i go zranię tak jak on zranił mnie.
- Pocałował mnie - mówię cicho, a Luke robi kolejny krok w moją stronę, a ja kolejny wstecz.
- Myślałem, że nic kurwa między wami nie było - cóż a ja swojego czasu ci ufałam.
- A ja myślałam, że mnie nie zdradzisz! - Nie wiem czy będę w stanie się z tym pogodzić.
- Ile razy mam ci jeszcze powiedzieć, że nikogo nie pieprzyłem?
- To nie zmienia faktu, że całowałeś jakąś dziwkę na moich oczach! Ani tego, że Chloe prawie złapała cie za kutasa w pracy u mojego ojca na moich oczach i to po tym jak wszystko spieprzyłeś!
- Wiesz jak to potwornie boli? Że to nie zdążyło się raz, że to nie było mi na złość, że ty po prostu chciałeś je pieprzyć? - Nie wiem czy moi rodzice słyszą nas na górze i mało mnie to obchodzi. W końcu powiedziałam wszystko.
- Mam ci powiedzieć wszystko, co z nimi robiłem, żebyś mi kurwa wybaczyła?
- Chcesz mnie jeszcze bardziej zranić, pokazując mi czego dla dla ciebie nie robiłam? A czego potrzebowałeś? - Ta rozmowa mogła potoczyć się moja uległością i już byłabym przyciśnięte do ściany, ale pomimo, że tego chce, nie mogę przestać myśleć o zdradzie.
- Tak może to pomoże! - kolejne kroki i w końcu jestem przyszpilona do ściany. Tylko zamiast gorącej akcji pod nią, mną jęczącą jego imię, wysłucham o tym jak i kiedy i z kim mnie zdradził. To tak jakbym mówiła to koniec powiedz mi, więc prawdę, a tak naprawdę mówię, pomóż mi zrozumieć.
CZYTASZ
WORDPLAY {Hemmings}
FanficLuke i Sharon chodzą do jednej szkoły od zawsze, ale nigdy nie mieli ze soba nic wspólnego. Są z zupełnie różnych światów. Jednak wszystko się zmienia gdy Sharon wjeżdża w samochód Luka. Od tego czasu cała masa niefortunych zdarzeń prowadzi ich do s...