5.

63 12 13
                                    

     Popołudnie spędziłam w towarzystwie znajomych, nawet Zoe mnie polubiła! A teraz koniec dobrego, czas najwyższy wziąć się za naukę, eh...

Mama wczoraj nie dzwoniła, zadzwonię do niej i biorę się za matmę...

- Słucham? - usłyszałam głos kobiety po drugiej stronie telefonu

- Cześć mamo... nie możesz rozmawiać, czy znów o mnie zapomniałaś?

- Witaj kochanie, nie miałam czasu, mamy tu z ojcem masę pracy. Wiesz przecież, że jesteśmy tu służbowo, a nie na wakacjach! - w ostatnim zdaniu można było wyczuć, że zaczyna się denerwować

- Okay, przepraszam..

- Oh.. Co u Ciebie? Dom jeszcze stoi?

- Tak, stoi. U mnie wszystko dobrze, tylko wiesz, jestem trochę samotna bo najważniejsze osoby w moim życiu ciągle wyjeżdżają, a tak po za tym to daje jakoś radę..

- Skarbie, wiesz przecież, że chcemy dla Ciebie jak najlepiej i dlatego..

- Mamo! - nie pozwoliłam jej dokończyć - Chcecie dla mnie jak najlepiej? To gdzie Wy się podziewacie?! Nie uważasz, że rodzice powinni być przy dziecku?

- Elizabeth, przede wszystkim nie podnoś na mnie głosu, wszystko będzie dobrze, teraz muszę kończyć, praca nie może czekać..

- Praca, praca i jeszcze raz praca! To jest dla Was najważniejsze! - wykrzyczałam i rozłączyłam się, a następnie zaczęłam głośno płakać w poduszkę.

Dlaczego każda nasza rozmowa musi wyglądać tak samo? Dlaczego zawsze musimy się kłócić?! Zadawałam sobie te pytania i nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, było już po 21, może Mila czegoś zapomniała? Prędko podeszłam do drzwi, gdy je otworzyłam byłam w szoku, stała w nich osoba, której się nie spodziewałam..

- Przepraszam, ale nie zamawiałam pizzy..

- To nic, zaraz to nadrobimy..

🌸🌸🌸🌸🌸🌸
Hej hej hej hej hej!
Jest i następny! Jak myślicie kto przyszedł do Elizabeth? 😀😎

Do następnego!

💎Wiktoria💎

Twoja śmierć zniszczy naszą miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz