27.

21 4 4
                                    

Dzisiaj o 16 mam spotkać się z Collinem, okropnie się stresuję przed spotkaniem z nim mimo tego, że będzie ze mną Chris.

Jest dopiero 9, ale czas dzisiaj płynie dużo szybciej niż normalnie. Chris ma przyjść o 12, bo chcę spędzić z nim trochę czasu i muszę z nim porozmawiać o tym, co powiemy Collinowi.. Nie wiedziałam, że aż tak bardzo będę się stresować przed tym spotkaniem, na dodatek ze świadomością, że idzie ze mną mój ukochany.

Odrobiłam wszystkie zadania i wzięłam prysznic, myłam zęby gdy ktoś zadzwonił do drzwi - otworzyłam Chrisowi i udałam się do łazienki w celu dokończenia czynności. Gdy ten rozłożył się na moim łóżku ja zasiadłam przy toaletce i wyciągnęłam kosmetyki, w odbiciu widziałam jak Chris przygląda mi się z zaciekawieniem.

- Po co to robisz? - zapytał nagle

- Co robię?

- Po co się malujesz?

- Żeby być piękną - zaśmiałam się

- Jesteś piękna bez tych wszystkich pudrów, szminek i podkładów

- To kochane, ale jak widzisz posiadam lustro i widzę swoje niedoskonałości

- Może wystarczy umyć lustro?

- Oj Chris, gdyby to było takie proste..

- Jest! Widziałem Cię w makijażu i bez.. Według mnie bez niego wyglądasz lepiej.

- Naprawdę jesteś kochany, ale teraz lepiej mi powiedz jak będziemy się zachowywać i gadać z Collinem..

Chris był u mnie do 14:30 z racji ładnej pogody postanowiliśmy, że w miejsce spotkania z Collinem pójdziemy na nogach. Spacer dobrze mi zrobił, świeże powietrze rozwiało stres, niestety nie całkowicie, na szczęście mój chłopak cały czas mnie wspierał i wysłuchiwał moich obaw.
Na miejsce dotarliśmy trochę przed czasem więc ogromnym zdziwieniem dla nas był widok Collina rozmawiajacego z Louisem! Do spotkania zostało pół godziny, a oni siedzieli rozmawiając i śmiejąc się do rozpuku.
Postanowiliśmy dołączyć, obaj siedzieli tyłem do wejścia więc nie zauważyli kiedy weszliśmy.

- Naprawdę nie mogłem się doczekać kiedy przyjedziesz, już nie mogłem bez Ciebie wytrzymać - te słowa padły z ust Louisa

- Witamy! Louis mówiłeś, że nie będziesz mógł przyjść..

- Ale.. e.. Przecież mieliście przyjść za.. O, za pół godziny.. No to ja się zbieram..

- Nie no, zostań, widzieliśmy jak się świetnie bawicie więc dlaczego masz nas opuszczać?

- Chris.. Nie bądź chamski

- Przepraszam, ale nie rozumiem tej sytuacji w tym momencie..

- No dobra.. Ja wyjaśnię, ale usiądźcie..

🌸🌸🌸🌸🌸🌸
Witam! Przepraszam za tą przerwę, ale powracam!! Rozdział dość krótki, ale mam nadzieję, że mimo to się spodoba..
Jak myślicie, jak Collin wytłumaczy sytuację, którą widzieli El i Chris?

Do następnego!

💎Wiktoria💎

Twoja śmierć zniszczy naszą miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz