We wtorek postanowiłam się wybrać już do szkoły.. Wraz z Lou, znów będziemy chodzić do tej samej klasy! Yeah! Dzisiaj po szkole mam również spotkać się z Camilą, której rodzicom jednak zmieniły się plany i nadal będziemy uczęszczać do różnych szkół.. Najbardziej boje się spotkania z Collinem, nie wiem co mam mu powiedzieć, jest naprawdę przystojny, ale jakoś ciągnie mnie do niego tylko po kumpelsku.. Jeszcze jedna osoba nie daje mi spokoju - Louis! On za wszelką cenę nie pozwala mi kontaktować, a tym bardziej widywać się z Collinem i tylko słyszę w kółko, gdy jest o nim mowa 'on nie jest dla Ciebie odpowiedni', ale dlaczego niby? Czy oni znali się wcześniej? Czy jest coś co zrobił Collin o czym ja nie wiem, a wie to Lou?
Nareszcie rozbrzmiał ostatni dzwonek, teraz tylko dotrzeć do parku na spotkanie z Milą, tak dawno nie rozmawiałyśmy..
- Hej, El! Jakieś plany na popołudnie? - zawołał Louis, który stał przy drzwiach sali matematycznej z grupką swoich kumpli.
- Tak, spotykam się z Camilą, dawno nie gadałyśmy i chcemy to nadrobić...
- Okej, rozumiem. Pewnie będziecie gadać na te Wasze babskie tematy, więc ja idę z chłopakami na trening.
- Świetnie! - ucieszyłam się, że już się zaklimatyzował spowrotem, no i że chata wolna
- To do zobaczenia na kolacji - podszedł do mnie po czym pocałował mnie w czoło, jak miał to w zwyczaju robić
- Do zobaczenia - uścisnęłam Go mocno, nie patrząc na zdziwienie przechodzących dziewczyn.
Niecałe 20 minut później już byłam w parku i czekałam na Camile.
- No witam! Myślałam, że już o mnie zapomniałaś! - powiedziałam po czym uściskałam ją mocno
- To ja myślałam, że Ty zapomniałaś o mnie!Przyjechał ten Twój Louis i już nie masz czasu dla przyjaciółki! - powiedziała z wyrzutem po czym się zaśmiała - Dobra, a teraz jeszcze powiedz co to za perfumy? Męskich zaczęłaś używać?
On tu idzie, idzie i na dodatek się na mnie patrzy, jeszcze się uśmiecha, lecz ten uśmiech nie jest przyjazny, o nie, wręcz odwrotnie. Co ja mam mu powiedzieć?
- Elizabeth! - z zamyślenia wyrwał mnie głos Camili
- Um... Cam, może pójdziemy do mnie? Opowiem Ci wszystko na spokojnie..
- El, coś się stało?
W tym momencie skręcił w jakąś ścieżkę..
- Opowiem Ci później, chodźmy
- Jasne - odpowiedziała zdziwiona
Będąc już w domu na spokojnie opowiedziałam Camili o wszystkich zdarzeniach z ostatniego tygodnia i o tym zdarzeniu w parku, zaczynam się bać tego chłopaka.
Jakieś 2 godziny później do domu zawitał Louis- Żarłoku! Gdzie jesteś? Kupiłem Ci coś? - wykrzyczał na cały dom. Moi rodzice jak zwykle wrócą później więc dobrze wie, że nikt nie będzie krzyczeć, że on to robi.
- Ugh, Louis, tu jestem.. Co tam masz?
- A, Ty nie jesteś sama.. Cześć Camila. No to dostaniesz później.
- Cześć..
- Dawaj! - rzuciłam się na niego
- Dobra już dobra, wiedziałem, że Ty za jedzeniem w ogień, ale nie wiedziałem, że naprawdę..
- Przestań! Daj mi to co masz dać!
- No nie wiem..
- Loooou.. Proooosze
- Ehm.. Nadal nie wiem
- A teraz? - zapytałam dając mu buziaka w policzek
- Niech Ci będzie - powiedział po czym wyjął zza pleców papierową torebkę
- Co to? - zapytałam
- No otwórz
- O nieeeee, jezuuu, kocham Cię! - wykrzyczałam i mocno Go uściskałam
- El, spokojnie, to tylko rogaliki w czekoladzie..
- Tylko?! Może i tylko.. Ale ten smak..
- Tak, tak 'i zaapach!' mówisz jak Magda Gessler w kuchennych rewolucjach, po rewolucji! - dodał, na co ja przewróciłam oczami
Po kolejnych 2 godzinach siedziałam już sama skacząc z kanału na kanał, bo w telewizji jak zwykle nic ciekawego. Camila poszła godzinę temu, a Louis poszedł 'na korki' z matmy do Jasmine, która chodzi z nim do klasy. Nie rozumiem tylko dziwnego uczucia, które towarzyszy mi na to wspomnienie. Czy to zazdrość? Pewnie nie, to tylko mój przyjaciel ma prawo robić co chce i spotykać się z kim chcę.. Jasmine jest taka ładna.. Ma długie kruczoczarne włosy i duże zielone oczy, do tego figure modelki i jest kapitanem szkolnej drużyny siatkarek..
🌸🌸🌸🌸🌸🌸
Hej!
No to ten.. Jest rozdział! Juhu! XD
Rozdziały powinny pojawiać się co drugi dzień.. Jestem w trakcie pisania próbnych egzaminów gimnazjalnych i wgle brak czasu, ale dam z siebie wszystko! Trzymajcie za mnie kciuki za jutro i czwartek! Za mnie i za Mila__2001 oraz Miska_tajemnicza luv Was miśki 💕💕💎Wiktoria💎
CZYTASZ
Twoja śmierć zniszczy naszą miłość
Fiksi Remaja- Cześć - uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek. - Hej.. - Mogę wejść? - Yy.. Tak, jasne.. Tylko się nie przestrasz, bo właśnie sprzątam - Jasne, okay - Em.. Coś się stało, że przyszedłeś? - Nie.. Tak. Elizabeth, podobasz mi się odkąd przywioz...