21.

30 5 8
                                    

      Już chciałam klikać zieloną słuchawkę gdy po domu rozniósł się dźwięk dzwonka do drzwi, nie za bardzo wiedziałam kto mógłby to być o tej godzinie, zeszłam na dół z sercem chcącym wyskoczyć z mojej klatki piersiowej. Po otwarciu zobaczyłam najpiękniejszą osobę, za którą tak bardzo się stęskniłam, tak to Chris. Od razu rzuciłam mu się na szyję i złożyłam całusa na jego miękkich ustach..

- Chris?

- Mhm..

- Piłeś?

- Tylko troszkę.. musieliśmy opić spotkanie.. kochanie, nie denerwuj się..

- Nie chodzi o to, rozumiem, ale chyba nie przyjechałeś tutaj samochodem?!

- Co?! Nie, absolutnie! Nie jeżdżę po alkoholu.. przyszedłem do Ciebie z dwóch powodów..

- Mhm.. Słucham.

- Pierwszy jest taki, że bardzo Cię kocham i niesamowicie się za Tobą stęskniłem..

- A drugi?

- A drugi jest taki, że moje nogi odmawiają posłuszeństwa, a wiesz jaki kawał mam do domu..

- I co w związku z tym?

- Czy ja.. ehm.. nie wiedziałem, że to będzie takie trudne.. czy mogłabyś mnie przenocować?

- Jesteś taki słodki gdy się stresujesz... kanapa jest wolna..

- Oh.. Kanapa.. Dobre i to..

- Żartuję! Wreszcie nie zmarznę w nocy! No, a teraz chodź, bo muszę jeszcze zadzwonić do rodziców.

Chris ułożył się w moim łóżku, a ja zeszłam do salonu by móc spokojnie porozmawiać z mamą, odblokowałam telefon i ukazało mi się '23:40' więc postanowiłam napisać tylko SMSa.

Do: mamaa 💖
Miałam zadzwonić, ale trochę mi nie wyszło, u mnie wszystko ok, a Wy pewnie już spicie. Miłych snów, kocham Was.

Wysłałam SMS i udałam się do mojego śpiącego królewicza...

Długo nie mogłam usnąć.. Myśli zapełniały moją głowę..
Czy dobrze robię ograniczając czas z Chrisem..
Czy to nie będzie powodem do rozpadu? Czy nic w moim życiu się nie zawali?
Czy nie będę tego żałować?

Te pytania błąkały się w moich myślach aż do 3 nad ranem..

Obudziłam się o 9, obok mnie nie było Chrisa, leżała tylko karteczka..

'Zrobiłem Ci śniadanie, niestety nie mogłem zostać, jestem dziś potrzebny mamie, a jeszcze muszę odebrać samochód od Dereka.

P.S. Kocham Cię ❤
              
                     Twój Chris'

Chociaż śniadanie zrobił.
Zwlokłam się z łóżka i zeszłam do kuchni, a tam leżała sterta naleśników z czekoladą. Czy on chcę żebym wyglądała jak wieloryb? Obok talerza znajdowała się kolejna karteczka.

'Nie marudź, że będziesz wyglądać jak wieloryb krasnalu tylko wcinaj! Przyjadę do Ciebie o 12

P.S. Kocham Cię ❤ 
                         Christopher'

Musiałam z nim spędzać naprawdę dużo czasu skoro nawet już wie co powiedziałam, to słodkie, że znów dopisał, że mnie kocha..

Po zjedzeniu sterty cudownych naleśników udałam się pod prysznic, po wykonaniu porannej toalety postanowiłam zadzwonić do mamy..

Po 'krótkiej' pogawędce zobaczyłam, że mam jeszcze 40 minut do przyjścia Chrisa. Podeszłam do szafy by wybrać jakieś ciuchy, po długich poszukiwaniach zdecydowałam się na czarne obcisłe jeansy z wycięciami na kolanach i bluzę z kapturem o kolorze pudrowego różu.
Następnie udałam się do łazienki, tam wykonałam delikatny makijaż i rozczesałam moje długie brązowe włosy palcami.
Wróciłam do pokoju, ubrałam się we wcześniej przygotowane ciuchy i stwierdziłam, że jest okej. Po chwili po domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi, zbiegłam na dół i otworzyłam Chrisowi, a ten po chwili obdarował mnie czułym pocałunkiem.

- Ślicznie wyglądasz skarbie - powiedział po chwili.

- Dziękuję - odpowiedzialam czując, że zaczynam się rumienić.

- Masz wszystko? Chciałbym Cię zabrać w jedno miejsce.. - powiedział.

- Tak, jasne.

🌸🌸🌸🌸🌸🌸

Witam! Przepraszam, że rozdział krótki i bez sensu w sumie, ale nie miałam humoru.
Nie chcę wiecznych wymówek więc piszę dalej, po prostu muszę się na nowo zaklimatyzować.

Domyślacie się gdzie Chris zabierze naszą Elizabeth? 😎😎

Do następnego!

💎Wiktoria💎

Twoja śmierć zniszczy naszą miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz