Pozycja 15 - Roscoe

843 97 43
                                    

„Nic nie potrafi tak oczarować, jak obietnica złożona z nieograniczonych możliwości" 

Wieczory w Paryżu

        Odłożyłem nóż na deskę do krojenia i oparłem się o blat. Od wczorajszego wieczoru każda błaha czynność domowa przychodziła mi z trudem, bo nie mogłem się skupić. Mój żołądek od godziny błagał o jakiś posiłek, a ja na próżno stałem w kuchni, prawie odcinając sobie cenne paluchy. Westchnąłem cicho i schowałem twarz w dłoniach, mamrocząc coś bez sensu.

        Na okrągło oblizywałem usta. Chyba budziła się we mnie jakaś romantyczna natura, bo ilekroć język zahaczał o chropowatą powierzchnię moich spierzchniętych warg, czułem jej smak. Tak dobry i słodki, że nie mogłem o nim zapomnieć. Inny, niż te, które dotychczas znałem. Bez względu na przyzwyczajenia nabyte przez dziewczyny, z którymi wymieniałem się kiedyś śliną, ona po raz kolejny była inna. Nie smakowała gumą miętową, nie pachniała drogimi perfumami, nie czułem od niej smrodu papierosów ani alkoholu, no i nie była nachalna.

        Kiedy ją pocałowałem, myślałem, że mnie odepchnie. Nie ruszyła się nawet na krok i, chociaż powinienem raczej skupiać się na jej ustach, kląłem na swoją głupotę. Nigdy nie wysyłała mi przecież żadnych znaków, nie flirtowała ze mną, a kiedy ja to robiłem, peszyła się. I postąpiłem egoistycznie, słuchając swojego głupiego instynktu faceta. Mówiło się, że czasem nie myślimy głową, a główką, to była prawda. Nie pomyślałem o tym, że Eichen może nie być zainteresowana, że może to zbyt wcześnie. Po prostu patrzyłem na jej usta i nie mogłem się powstrzymać.

        Chciałem się od niej odsunąć, wiedząc, że to wszystko trwa za długo, ale wtedy poczułem jej ręce na swojej szyi, a jej usta wreszcie drgnęły. Słowo daję, że w tamtym momencie poczułem gorąco w każdym skrawku swojego ciała. I gdybym tylko mógł, całowałbym ją wtedy dłużej, ale coś kazało mi przestać.

        Nie mogłem jednak wyprzeć tej chwili z umysłu. Usta tej dziewczyny były tak zwyczajnie idealne. Eichen nie całowała jak tamte dziewczyny na studiach. Nawet wtedy przemawiała przez nią nieśmiałość, a może... Brak doświadczenia? Przez myśl przeszło mi nagle, że Eichen jeszcze nigdy się nie całowała. Ale czy to było możliwe w jej wieku? Kiedyś nakryłem swoją siostrę na tym, jak lizała się z jakimś chłopakiem. Miała wtedy trzynaście lat i myślała, że jestem super młodszym bratem, który posłucha, gdy powie mi "nie idź za nami".

       Spojrzałem na deskę, wzdychając głośno. Znów zaczynałem fantazjować, zamiast skupić się na tym, że mój żołądek zaczął sobie kopać grób. Musiałem wytrzymać tylko jeden dzień, potem znów mieliśmy się spotkać. Znów mogłem ją pocałować, bo musiałem to zrobić. Nieważne, że zaprosiłem ją na pierwszą randkę. Wróciłem do krojenia warzyw, ale kiedy ostrze noża zsunęło się z marchwi, przecięło mój palec. Syknąłem, odrzucając narzędzie zbrodni. Złapałem się za palucha, z którego już wytłaczała się krew, i zakląłem głośno, natychmiast wsadzając go pod kran. Chyba umierałem.

— Chrzanić to — powiedziałem do siebie i, zacząwszy zastanawiać się, gdzie schowałem plastry, postanowiłem pójść do Nasha.

        Miałem nadzieję, że zastanę go o tej porze w domu. On miał mnie nakarmić.

~*~*~

       Nawinąłem na widelec trochę makaronu spaghetti i włożyłem go do ust, nie spuszczając wzroku z lśniącego ekranu telewizora. Leciała akurat jakaś bardzo stara powtórka Big Brothera, a napompowana botoksem blondyna wypowiadała się na temat tego, że jeden z uczestników ma niezły tyłek. Chętnie przełączyłbym program na coś innego, ale Nash, siedzący obok mnie, wydawał się być wielce zainteresowany dekoltem dziewczyny i kurczowo trzymał pilot w dłoni, nie pozwalając mi się do niego zbliżyć. Mój przyjaciel miewał czasem dziwne zapędy terytorialne. Kłóciłbym się z nim, ale przyszedłem się tam nażreć, więc mi nie wypadało.

Zrobione z papieru: ich kłamstwa | TOM 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz