Obudziłam się całkiem sama. Co było dla mnie usatysfakcjonujące. Wstałam, przebrałam się, umyłam kły, zrobiłam lekki makijaż. I byłam gotowa! Poszłam na dół, gdzie już byli moji chłopcy.
- Gitara siema! - Przywitałam się i usiadłam obok Jack'a na sofie.
- Elo. - Odpowiedzieli.
- To co robimy? - Zapytał się Piter.
- Pierwsze co to musimy schować Karoline. - Odrzekł Jason śmiertelnie poważnie, zrobiłam oczy jak pięć złotych.
- Znając życie będzie z nami parę dni... - Mruknął Candy.
- Jest gorszy od Jill... - Westchnął Jack.
- Ło co chodzi? - Zapytałam podpierają się łakociem.
- James przyjeżdża. - Warknął Jason. - Mój starszy brat. - Dodał z niechęcią. Wstałam. Poszłam do kuchni po szklankę wody, poczym wróciłam, usiadłam, wzięłam łyk i oplułam Meyera.
- Że co!? - Krzyknęłam. Rudy zaczął się wycierać z mina kota srającego na lodowej pustyni.
- Powienien już być... Szybko schowajcie ją! - Powiedział Jack. Lecz było już za późno... Słyszeliśmy płukanie do drzwi. Chłopaki zbledli. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam, bo lag w ich mózgach nie pozwalam na taką trudną czynność.
- Siema! - Przywitałam gościa... Fala gorąca natychmiast mnie oblała. Jest wysoki... Miał ciemno granatowe oczy, złote włosy, które były w artystycznym nieładzie, a na nich był czarny kapelusz, który pasował idealne. Był ubrany w czarne ryrki, czarne buty. Miał na sobie czarną, rozpięta marynarkę, a pod spodem była biała, mocno rozpięta koszulą. Z ubioru przypominał trochę *Laito z Diabolik Lovers.
- No witam... - Zamruczał zmysłowo, lekko się schylił, i złożyć mi na ustach krótki, lecz gorący pocałunek. Potem dodał. - ...moja kochanko.
- Jack!!! Szybko!!! Zanim będzie za późno!!! - Krzyknął Jason. Nie minęły sekundy, a zebra mnie podniósł i uciekł na górę. Miałam nogi z waty, a rękoma krzyknęła się za usta. W mojej głowie było istne przeciążenie, error i chuj wie co jeszcze.
Wpadliśmy do miejsca, gdzie typowa polska rodzica przeprawdza najpoważniejsze rozmowy i obrady czyli łazienki.
- Karol, żyjesz!? - Jack mnie zapytał.
- Eemmm gdudkf ngai vhkorej. - Wymamrotałam.
NAGLE po pokoju wpatował starszy Meyer!
- Ja jeszcze z tobą nie skończyłem księżniczko! - Wymamrotał w progu drzwi, jedną ręką opierał się o framugę, a druga trzymał na czole Jason, który próbował go walnąć. Wyglądało to ciekawie.
- Zrób coś!!! - Rudy wydarł się do czarno włosego. Ten nerwowo rozejrzał się po pokoju, poczym wyrzucił mnie przez okno (;-;)
~ Oczami Jack'a ~
- Serio!? - Wydarło się na mnie jednocześnie nieźle wkurwione rodzestwo. Już się nie siłowali, tylko stali ze skrzyżowanymi ręką.
- Eeeee... To wina Candy'ego! - Odpowiedziałem szybko i im spieprzyłem.
~ oczami Karoliny ~
- I co teraz? - Zapytałam mnie Candy w basenie. Otóż było to tak... Jack wyrzucił mnie przez okno (ależ to głębokie) ja wpadłam do basenu, w którym wesoło siedział ten niebieski porąbaniec w stroju kąpielowym (spodenkach) (jest u nich maj) podał mi strój (bikini) przebrałam się w ni... I teraz siedzimy se na brzegu mocząc nóżki, pijąc whisky z cola i małą parasoleczką.
- Nie wiem... - Mruknęłam. - Ale on jest taki przystojny i te oczy... Oooo... Rozpłynąć się można! - Moja twarzy nabrała rumieńców, a Błękitek poczerwieniał ze złości, a jego wyraz twarzy mógł zabijać.
- Właśnie o to chodzi... Jest... Podrywaczem takim z wyższej półki... A my chcemy żebyś kochała nas, a nie jego. - Mruknął zły.
- O kurwa... - Mruknęłam. - Przecież wiesz, że was kocham... Jamesa też mogę. - Dodała ciszej biorąc łyk napoju.
- Ja myślicie... - Obok mnie usiadł Piter w stroju kąpielowym. - Kiedy wyjedzie?
- Znając życie... - Westchnął Błękitek
- Dwa - trzy tygodnie.♤♡♤♡♤
* Laito z DL
Oto on...|
|
|
V
Trochu się na nim wzorowałam ^^
CZYTASZ
Taki Cyrk (w trakcie poprawienia lor)
FanfictionZmiany w lor - ✔️ - aktualne i zmienione Jason the Toy Maker poszukuje kobiet do swojej najnowszej kolekcji lalek. Problem polega tylko na tym, że jego modelki muszą mu się dobrowolnie oddać. Wykorzystuje więc na naszej głównej bohaterce różne met...