Obrazek w mediach autorstwa FireHair102 ~
♤♧♤♧♤♧♤♧
~ Oczami Pitera ~
Zmęczyło mnie kłócące się rodzeństwo, więc poszedłem do pokoju - nadal moje sznurki są popłątane. Postanowiłem, że nie będę ich układać, ale zrobię coś na czym wszyscy skorzystany lub się pozabijamy ~ trudno będę zabawniej. ((͡° ͜ʖ ͡°))
~ Oczami Jacka ~
- Jak się czujesz? - Zapytałem śpiewnie. Candy spojrzał na mnie jak wciekły bóldog (ne wiem jak to się pisze) - No co martwie się o przyjaciela. - Mówić to ukucnąłem by uniknąć cegły, którą niebieskowłosy we mnie rzucił. Nie przejąłem się tym. Dalej uśmiechłem się wrednie.
- Daj mi spokój, mendo. - Rękom zmierzwił swoje włos. - Przenieś nas do dobrego wymiaru, chce zobaczyć się z Karoliną i zabić Willa.
- Co się o nią marwisz? Możemy przecież znaleźć inn... - Nie zdarzyłem dokończyć, bo dostałem doniczką w ryj przez co się przewróciłem. - Kurwa. - Syknąłem oglądając sufit... Różowy.
- Idziemy! - Warknał. Stał nademną ze skrzyżowanymi rękoma. Tak mi smutno... On zasłonił mi widok na sufit! (><)
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. - Warknąłem wstając. Patrzyłem mu wprost z oczy, żeby wyczytać z jego twarzy jak najwięcej emocji, ale gówno dało...
- Grrr... No nie wiem... Może dlatego... ŻE JEST W INNYM Wymiarze Z DWOMA POPIERDOLONYMI DEMONAMI!?!? - Wykrzyczał intensywnie dystykulując.
- To nie jest odpowiedź... Jakby tam był Jeff to miałbyś to w dupie. - Lekko przymrużyłem oczy. Jego wyraz twarzy był w tym momencie bezcenny.
- Możemy przełożyć tą rozmowę? Wszystko mnie boli... Przed chwilą pająk mnie zgwałcić... Jestem zmęczony... - Mruknął zmieszany. - Poza tym zostawiliśmy... - Rozszerzył oczy, a jego (te czarne kropki w oku, zapomniało mi się jak to się zwie... Źrednice? Chyba tak...) źrednicę były wielkość główki od szpilki.
- Braci Meyer... - Dokończyłem przerażony.
- Mniejsza o nich! - Potrząsnął głową - Chodźmy po Karolinę!
- Bosz. - Przewróciłem oczami. Otwierając właściwy portal. Weszliśmy do niego. - Jestem pewny, że... - Przerwałem swoją wypowiedź, kiedy zobaczyłem całującego się Willa z Karoliną. Zamurowało mnie. Zdezorientowany spojrzałem na Candy'ego. Gdy to zrobiłem to od razu odsunąłęm się na bezpieczną odległość. Jeszcze nigdy czegoś podobnego nie widziałem... Jego włosy wyglądały jak niebiesko - czarne płomienie. - Wow... - Wyszeptałem zakładając czarne okulary. Chciałem podpalić peta jego ogniem, ale stwierdziłem, że to nie wypada... Wracając... A jego oczy nie były już fioletoworóżowe, but wciekło różowe. Nagle wyciągnął zza pleców swój gigantyczny młot!!! ( nie mam pojęcia gdzie go kitra, ale pomińmy ten mały szczegół. ಠ_ಠ ) Na którym znajdowało się mnóstwo palących się kolców. Candy podszedł do nadal całującą się pare...? Chwycił Willa za kołnież i jednym ruchem oderwał ich od ciebie, tak że niebieski demon leżał zdezorientowany na podłodze, patrząc z przerażaniem na naszego "małego", wkurwionego Candusia (xD) Karol dostała laga ~ nie dziwie się. Błekitek wziął porządny zamach i z całej pety przypierdolił Willowi. Zaklaskałem zachwycony. Potem kolejny.... I kolejny.... I kolejny... Walił jak opętany i nie wyglądało na to, aby szybko mu się zmudziło. Było fajnie! Dużo krwi trzyskająca na wszystko i... Wszystkich... Spojrzałem na Karol... Była całą w krwi demona i się lekko trzasła. Nie myśląc wiele poszłem do niej, wziąłem ją za rękę i zaprowadziłem do pokoju obok.
CZYTASZ
Taki Cyrk (w trakcie poprawienia lor)
FanficZmiany w lor - ✔️ - aktualne i zmienione Jason the Toy Maker poszukuje kobiet do swojej najnowszej kolekcji lalek. Problem polega tylko na tym, że jego modelki muszą mu się dobrowolnie oddać. Wykorzystuje więc na naszej głównej bohaterce różne met...