1.

6.7K 230 27
                                    

Otwieram oczy. Nie.. Proszę nie.. Patrzę na zegarek, 7:30. Eh.. Muszę wstawać, na 9:00 jest rozpoczęcie. 1 wrzesień, nowy rok szkolny, nowa szkoła, liceum. Wstaję podekscytowana, w końcu to oznacza nową klasę, nowych nauczycieli, nowy wychowawca, nowe klasy.. Nowe wszystko. Idę do łazienki, wchodzę pod prysznic i odkręcam wodę. Ciepła ciecz spływa powolnie po moim ciele pozostawiając po sobie dreszcze.

Po kąpieli wychodzę spod prysznica, owijam się miękkim ręcznikiem i wracam do pokoju. Na 'ceremonię' ubieram czarne, przetarte spodnie, białe conversy i niebieską koszulę w kratkę. Włosy wiąże w kok, robię lekki makijaż i jestem gotowa. Patrzę na zegarek: 8:20. Sprawdzam telefon, mma wiadomość:
Heej Anna! O której się spotykamy?
To moja przyjaciółka, Magda.
8:45?
Pasuje! C u :*
Śniadania nie jem, na samą myśl chce mi się wymiotować. Nalewam sobie soku i siadam przy stole. Na środku leży kartka:

Cześć córciu! Pojechałam do dziadka, powodzenia w szkole!
Kocham!
Mama
♡♡♡

Wypiłam sok, wstawiam szklankę do zlewu. 8:35, biorę torebkę, wkładam do niej portfel i telefon, biorę klucze do ręki i już mam wychodzić, ale stojąc w drzwiach przypomniałam sobie- bransoletki! Nie chcę, żeby już w pierwszym dniu szkoły widać było moje blizny...

Wychodzę z domu, czeka na mnie już Magda:
-Hej Aniuuu! - krzyknęła.
-Cześć! Mówiłam żebyś nie zdrabniała mojego imienia..!
-Oj no przepraszam.. Ruszaj się, bo się spóźnimy!
Idziemy do szkoły, jesteśmy już niedaleko, gdy nagle jakaś kobieta wpada na mnie i z przerażeniem w głosie mówi:
-Rety, przepraszam Cię bardzo, ale się spieszę.
Spojrzałam na nią i mnie zamurowało. Jej rozpuszczone, blond włosy opadły na twarz, odrzuciła jej do tyłu, poprawiła okulary i spojrzała na mnie. Jest mojego wzrostu. Spojrzałam jej piękne szaro-niebiesko-zielone oczy i powiedziałam:
-Jasne, nic się nie stało.
Uśmiechnęła się ciepło i poszła szybkim krokiem dalej. Podążyłam za nią wzrokiem. Nie widziałam jej jeszcze w życiu na oczy.. A przecież nasze miasto jakieś wielkie nie jest. Poczułam jak ktoś mną potrząsa, to Magda:
-Kurczę Anna, bo się spóźnimy! Masz minę jakbyś ducha zobaczyła.
-Tak, tak. Już idę..-gdyby ona tylko wiedziała, co właśnie przeżywam..

Doszłyśmy do szkoły, po krótkim apelu każda klasa miała udać się do swojej sali, aby spotkać się z nowym wychowawcą, otrzymać plan lekcji itd. Krótko mówiąc- formalności. Poszłyśmy do tablicy ogłoszeń, na szczęście wisiała kartka, na której napisane było do jakiej sali mają się kierować uczniowie poszczególnych klas. Klasa 1A: sala nr. 15
Podążyłyśmy do sali, po wejściu zajęłyśmy miejsca. Na integrowaniu się z kasą jakoś nadzwyczajnie mi nie zależało, nie jestem tym typem osób, które wszystko o wszystkich muszą wiedzieć i każdemu w dupę włazić. Patrzyłam coś na telefonie gdy nagle gwar w klasie ustał. Usłyszałam znajomy skądś mi głos:
-Dzień dobry klaso, od dziś spędzimy razem najbliższe 3 lata. Jestem waszą nową wychowawczynią, nazywam się Dominika Sosna i miło mi was poznać.
Podniosłam głowę, aby spojrzeć na autorkę słów i zaniemówiłam. Na środku sali stała ona- spiesząca się kobieta, która minęła mnie dziś na ulicy.

Przepraszam, kocham CięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz