Dominika
Mam wyrzuty sumienia, że potraktowałam tak źle Anię, ale gdybym nie zobaczyła tego sms-a przypadkiem miałabym kłopoty. Natanielowi się nie odmawia..
Wiem, że niesłusznie postąpiłam nie informując Ani o swoim wyjeździe, ale gdy okazało się, że mam okazję zgarnąć niezłą sumę pieniędzy, nie mogłam pozwolić sobie na dłuższe wyjaśnienia. Nataniel długo nie odzywał się do mnie w tej sprawie, więc cieszę się, że znów chce mojej pomocy. Spotkałam się z nim wczoraj, dał mi wczoraj wszystko, czego potrzebuję i aktualnie siedzę w samolocie, który leci prosto na Stany. Czeka na mnie Texas i niejaki Lightning. Nie wiem jak gościu ma na imię, nigdy nie podają swoich danych, w razie czego nie ma kto ich wykopać. Nie powinnam interesować się bardziej ich tożsamością i tego nie robię. Moim zadaniem jest przejść bez problemów przez bramki na lotnisku, bezpiecznie dolecieć na miejsce, wyjść spokojnie z lotniska, znaleźć klienta, zamienić się walizkami i zniknąć w tłumie. Jest piątek, lot powrotny mam nad ranem w niedzielę, więc mogę się zabawić. Przewidywane jest 45 tysięcy dolarów, z czego ja mogę wziąć 10 i pół. Nieźle, prawda? Równie dobrze mogłabym rzucić robotę jako nauczycielka, ale muszę sprawiać jakieś pozory. Przecież moja matka nie wie, że jej ukochana córeczka, jej wzorowa studentka w wolnym czasie podróżuje za darmo po świecie i zarabia dziesiątki tysięcy. Wie moja siostra, i tyle. Ale... będę musiała powiedzieć kiedyś w końcu Ani, nie może żyć w niewiedzy. Gryzie mnie sumienie, że zostawiłam ją tak nagle samą. Gdy wyląduje, napiszę do niej..
5 godzin później
Lot trwał w sumie około 12 godzin. Po wylądowaniu i odebraniu mojej walizki, wychodzę z lotniska. Włączam telefon, który na czas lotu miałam wyłączony. Ania dzwoniła.. 10 razy.. napisała do mnie 5 sms-ów. Wybieram od razu jej numer. Zgłasza się po 3 sygnałach.
-Halo Dominika?! Jesus fuck kobieto, chcesz mnie do grobu wpędzić?!
-Przepraszam Cię skarbie, sprswa rodzinna. Musiałam wyjechać do chorej ciotki do Niemiec. Nie wiem ile czasu jej zostało i chciałam się pożegnać.. - kłamię. Nie powiem jej tego wszystkiego teraz, to nie rozmowa na telefon.
-Ojej.. Tak mi.. Przykro rety.. Ale... To na pewno nie jest związane z tym sms-em? - serce mi zamiera.
-Na pewno. Jak tylko wrócę to wszystko ci wyjaśnię.
-Dobrze.. Trzymaj się.
-Buzi mała, muszę lecieć. Na razie. - rozłaczam się. Na 15 jestem umówiona na wymianę, jest 14. Łapię pierwszą lepszą taksówkę i o 14:45 jestem na miejscu. Gościu ma być ubrany w zieloną koszulkę, krótkie, niebieskie szorty i czarną czapkę z daszkiem. Rozglądam się po placu. Jest! Jak dobrze, będę miała więcej czasu dla siebie. Idę spokojnym krokiem w stronę klienta, niezły facet. Ma ostrą szczenkę, umięśnione ramiona, bladą jak ściana skórę. Grzechu wart.. Stop Dominika, co z tobą i Anią. Karcę się w myślach. Podchodzę do gościa:
-Podobno masz coś dla mnie - mówię opanowanym głosem.
-Podobno ty też masz coś dla mnie - odpowiada i nonszalancko się uśmiecha. O nie nie, nie ze mną te numery. Zamieniamy się walizkami i odchodzimy w dwie różne strony bez słowa.Zameldowałam się w hotelu, teraz szykuję się na wyjście. Trzeba jakoś świętować udany biznes. Spoglądam na siebie w lustrze, poprawiam makijaż i wychodzę. Czas na bal.
CZYTASZ
Przepraszam, kocham Cię
Fiksi RemajaCzy to normalne, gdy zwykła szara uczennica, Anna, zakochuje się we własnej nauczycielce, Dominice? Przecież tak nie powinno być.. Jak to się potoczy? Czy Dominika dowie się o uczuciach swojej ulubienicy? Czy może pozostanie to tajemnicą?