Ania
Obudziłam się o 6:30, miejsce na łóżku było puste i zimne. Pomacałam naokoło, byłam sama. Obróciłam się na drugi bok w celu kontynuowania snu. Nie mogłam już zasnąć, ale moje lenistwo wzięło górę i postanowiłam jeszcze poleżeć. Łóżko jest tak cholernie wygodne, że aż nie chce się z niego wychodzić.. Po 15 minutach usłyszałam jak Dominika otwiera drzwi i wchodzi do sypialni. Odsłania rolety, otwieram lekko oczy tak, żeby nie zauważyła że już nie śpię. Na dworze siąpi deszcz i jest ponuro. Dominika odwraca się nagle w moją stronę, a ja zaciskam mocno oczy. Słyszę jak podchodzi do łóżka, wyczuwam ją blisko. Łóżko obok mnie się ugina i po chwili czuję delikatny pocałunek na ustach, po czym szepcze mi do ucha:
-Wstawaj Mała.. - otwieram oczy, spoglądam na nią i się uśmiecham - Nie śpisz już? - jest zdziwiona.
-Nie śpię już chyba od 20 minut.
-Dlaczego nie wstałaś?
-Łóżko kest taaaakie wygooodne.. - mówię, przyciągając się. Zaczyna się śmiać.
-Wiem, sama je wybierałam.
-Hm.. Nabrałaś się no to, że śpię?
-Oczywiście, że tak. Byłabyś dobrą aktorką - mówi z sarkazmem, na co ja wybucham śmiechem, a po chwili śmiejemy się obie - Wstawaj już, trzeba się szykować.
-No wieem.. Tylko taaak mi się ni.. - przerywa mi pocałunkiem.
-Bez marudzenia proszę, wstajemy. - nie oponując więcej wstaję z łóżka, biorę swoje rzeczy i idę do łazienki ubrać się i umalować.Wyszłam z łazienki i sprawdziłam godzinę - 7:15. Wzięłam telefon z szafki nocnej i poszłam do kuchni, gdzie siedziała Dominika i piła spokojnie kawę. W tym momencie zadzwoniła do mnie Magda:
-Heej Annie! Jak tam, gotowa do szkoły?
-Noo.. Tak, dlaczego pytasz?
-Bo zaraz będę wychodzić z domu i chciałam po ciebie zajść. Muszę szybko zdecydować, bo jak nie to jadę autobusem.
-Ee.. - nie wiedziałam co powiedzieć, przecież ona nie wie, że spędziłam noc w łóżku u naszej wychowawczyni. - Jedź sobie autobusem, ja i tak muszę ee.. Zajść do sklepu! Właśnie - muszę zajść do sklepu.
-No okeej, jak chcesz. Do zobaczenia w szkole.
-Co mamy pierwsze? Nie pamiętam planu lekcji.
-Wychowawczą z Sosną. Mam nadzieję że na tym wyjeździe się wyluzowała i będzie mniejszą suką niż dotychczas. - powiedziała, a Dominika parsknęła śmiechem i zakrztusiła się przez to kawą. Wyszła z kuchni, bo zaczęła kaszleć.
-Eee.. Taa.. Też mam taką hm.. Nadzieję. Dobra Magda, muszę kończyć. Do zobaczenia!
-Pa laska! - rozłączyłam się i wzięłam głęboki oddech. Udupiła mnie tak 'troszeczkę'. Jasne - Dominika potrafi być dla co niektórych wredna, ale hez przesady.. Przecież jest wspaniałą osobą.. 'I cudownie całuje' - pomyślałam i uśmiechnęłam się pod nosem. Wstałam, żeby nalać sobie soku i w tym czasie Dominika weszła do pomieszczenia. Oparłam się o blat ze wzrokiem utkwionym w szklance. Czekałam aż zacznie mówić o 'suce'. Długo czekać nie musiałam:
-A więc.. Jestem suką?
-Nie.. To nie moje słowa.
-Tak o mnie mówią?
-Kilka osób może..
-Hm.. Powiedz im, że tak naprawdę nie wiedzą jaka okropna mogę być - podeszła do mnie i wyszeptała do ucha, po czym lekko przygryzła mi jego płatek. - Potrafię być o wiele większą suką - zaczęła całować mnie w szyję - Takiej suki jeszcze nie znali - całuje mnie już po dekolcie i ściska delikatnie dłońmi moje pośladki. Wygięłam się lekko do tyłu, mój oddech stał się głębszy, a bicie serca przyspieszyło. Och.. Dlaczego ona mnie tak bardzo podnieca..? Kontynuowała jeszcze przez chwilę, po czym nagle przestała, odsunęła się ode mnie i odeszła do stołu. - Jestem taką wredną suką, że zostawiam cię w takim stanie - wypowiedziała to takim och.. Zadziornym głosem. Faktycznie, powinna dokończyć to, co zaczęła. Teraz cały dzień będę to odczuwać, o mój boże.. - Jeśli chcesz, to możesz to dokończyć, nie przeszkadzaj sobie - puszcza do mnie oczko i wychodzi z kuchni. Nalewam sobie wody i próbuję się uspokoić. Nie dam jej przyjemności z tego, że ze mnie pogrywa. Wychodzę od razu z kuchni, ale nogi mam jak watę. Nie ma czasu, jest już 7:30, a o tej godzinie lubią robić się korki. O 7:40 wychodzimy z mieszkania, idziemy do samochodu i odjeżdżamy z parkingu.Do szkoły wbiegamy zdyszane o 7:55..
CZYTASZ
Przepraszam, kocham Cię
Teen FictionCzy to normalne, gdy zwykła szara uczennica, Anna, zakochuje się we własnej nauczycielce, Dominice? Przecież tak nie powinno być.. Jak to się potoczy? Czy Dominika dowie się o uczuciach swojej ulubienicy? Czy może pozostanie to tajemnicą?