Cały dzień spędziłyśmy w ośrodku. Poznałyśmy masę ludzi, a właściwie ja poznałam. Dominika zna każdą osobę z naszego zespołu.. No cóż, życie. Ok. Godz. 20:30 wyszłyśmy w towarzystwie Matthiew i Jeanie. Matthiew jest trzy lata starszy od Dominiki, a Jeanie jest rok młodsza ode mnie. Postanowiliśmy pójść do jakiejś restauracji, żeby razem spędzić wieczór.
Matthiew jest typowym podrywaczem. Non stop puszczał do Dominiki oczka, gdzieś ją niby przez przypadek szturchnie, gdzieś przez przypadek dotknie, prawi jej komplementów bez liku, ale ona jest jakaś taka.. hm.. Obojętna? Często spogląda na mnie w takich momentach ze znudzeniem w oczach. Jest rozgadany, jadaczka mu się nie zamyka. Spędziłyśmy z nim jeden dzień, a już jestem zmęczona.. A przed nami jeszcze tydzień.. Masakra.
Jeanie jest córką Matthiew i jego całkowitym przeciwieństwem. Nie uczestniczy w rozmowachn, siedzi zawsze gdzieś z boku. Czasem tylko przyłapię ją jak mi się przygląda. Wydaje mi się, że mam lepszy kontakt z jej ojcem niż ona sama.. Będąc szczerą- ona ma na nią całkowicie wylane. Rzadko kiedy na nią raczy spojrzeć. Trochę mnie to irytuje, a ona wyraźnie cierpi. Mała potrzebuje uwagi, a zamiast tego ma ojca kobieciarza. Skąd wiem że kobieciarz? To widać. Takie coś ma się wypisane na twarzy.
Wchodzimy do restauracji. Matthiew chce usiąść obok Dominiki ale go wyprzedzam i to ja zajmuję miejsce obok niej. Dominika kładzie na moment rękę na moim kolanie - w geście podziękowania i w jakimś stopniu ulgi. On za to spojrzał się na mnie spod byka i usiadł naprzeciwko. Nie pozwolę mu się do niej zbliżyć.. Chcę ją tylko dla siebie.. To tak źle brzmi..
Kelnerka przynosi nam menu i daje czas do namysłu. Co robi Matthiew? Uśmiecha się szeroko i obłapuje tę kobietę wzrokiem. Jak on mnie
i r y t u j e.Po złożeniu zamówienia Matthiew zaczyna rozmowę:
-No i jak Anka, nie tęsknisz za swoim chłopakiem? - droczy się ze mną Matthiew.
-Chłopakiem? - pytam zdziwiona.
-No nie udawaj, na pewno jakiś Kacperek, Dawidek czy inny czeka na ciebie z utęsknieniem.
-Emm.. No nie. Nie mam chłopaka.
-Bo ci uwierzę! Powiedz mi jak ma na imię?
-Mówię przecież że nie mam żadnego chłopaka! - zaczynam się wkurzać.
-Przestań, jesteś taką ładną dziewczyną i nikogo nie masz? Chyba że grasz niedostępną!
-Wolę dziewczyny. - mówię z goryczą. Dominika zachłystuje się sokiem i zerka na mnie zaskoczonym wzrokiem. Matthiew przestaje ciągnąć temat ale do końca naszego spotkania zerka na mnie dziwnym wzrokiem..Cóż.. Sama musiałam dojrzeć do tego, żeby określić się mianem lesbijki. Kiedyś wykluczałam taką możliwość, przecież to jest dziwne ale z czasem zrozumiałam, że nie ma sensu samej siebie oszukiwać. Tylko jeszcze tak nie miałam.. Żeby zakochać się w nauczycielce.. To bez sensu, nie jestem pewna moich uczuć. Właśnie dlatego zwlekam z powiedzeniem jej czegokolwiek.
Do hotelu wracamy w ciszy, ale czuję że Dominika chce poruszyć ten temat. Może nie wie po prostu jak zacząć.. To nawet lepiej, ja będę miała czas żeby ułożyć sobie w głowie co jej mówić. Wchodzimy do apartamentu, ja kieruję się do sypialni, a Dominika do salonu. Biorę kosmetyczkę i wołam do niej:
-Zajmuję łazienkę!
-Jasnee, ja później się ogarnę!- odkrzykuje.Ciekawe co będzie gadać. Pewnie że to przejściowe, taka faza, okres czasu. Bo dorastam, bo hormony, bo się człowiek kształtuje. Może sobie takie teksty spalić, jeśli tak będzie prowadzić rozmowę, to ja nie będę w niej uczestniczyć. Po co mam się właściwie tej kobiecie tłumaczyć? To chyba moja sprawa kogo mam w łóżku, a nie jej. Kogo mam w łóżku.. Aktualnie ją. Nie mogę powstrzymać śmiechu, to takie ironiczne.
Idę do salonu i siadam w fotelu. Z kuchni wychodzi Dominika i niesie jakiś sok, szklanki i chipsy. Siada na kanapie naprzeciwko mnie, nalewa każdej z nas soku i otwiera paczkę. Włącza telewizor i zaczyna skakać po kanałach. W każdym jej ruchu widzę napięcie i niepewność. Znajduje jakiś program z muzyką rock'ową, zatrzymuje się, zmniejsza odrobinę głośność i odkłada pilot na ławę. Zauważa, że się jej przyglądam. Uśmiecha się do mnie, a ja czuję się delikatnie speszona. Kątem oka zauważam, że nakrywa się kocem i bierze szklankę z sokiem do ręki. Mówię do niej niepewnym głosem:
-Nie idziesz pod prysznic czy coś?
-A co? Wyganiasz mnie?! -odpiera i zaczyna się śmiać.
-C-co? Niee, to nie tak.. Haha..
-Wiesz są rzeczy ważne i ważniejsze.
-Co masz na myśli?
-Spójrz.. Mogłabym teraz pójść się kąpać, ale bardzo nurtuje mnie to, co powiedziałaś w restauracji. -robi mi się zimno- Może opowiesz mi coś o tym...?
![](https://img.wattpad.com/cover/97253778-288-k90639.jpg)
CZYTASZ
Przepraszam, kocham Cię
Teen FictionCzy to normalne, gdy zwykła szara uczennica, Anna, zakochuje się we własnej nauczycielce, Dominice? Przecież tak nie powinno być.. Jak to się potoczy? Czy Dominika dowie się o uczuciach swojej ulubienicy? Czy może pozostanie to tajemnicą?