↔thirty two cigarettes

202 35 0
                                    

— Cholera, znów muszę opuścić zajęcia klubowe przez tą smarkulę. - Pełna furii, Saeko, maszerowała bardzo szybkim tempem przez licealne korytarze Karasuno z zaciśniętą komórką w ręce.

Tuż przy schodach na trzecie piętro spotkała przewodniczącą klubu kulinarnego.

— Ach, Sakura-san! Gomen, ale dzisiaj też mnie nie będzie, wybacz. - Skłoniła się lekko, wciąż zdyszana.

— Znowu? To już trzeci raz z rzędu. - Blondynka spojrzała na nią z góry, z rękami na biodrach.

— Wiem, wiem, ale tym razem naprawdę nie mogę. Moja pięcioletnia kuzynka znów coś zbroiła i muszę szybko lecieć do domu, żeby ja pilnować. - Wyjaśniła, wciąż pozostawając zgięta w pół.

— Niech cię będzie, ale obiecaj, że to ostatni raz! - pogroziła jej palcem koleżanka.

Skinęła tylko głową i zbiegła ze stopni. Schodziła tak szybko, że nie zauważyła chłopaka wchodzącego na górę. Był tak niski, że ledwo mogła go dostrzec.

Z impetem wpadła na bruneta i zatoczyła się do tyłu, upadając na schodki.

— Kurwa - szepnęła do ciebie, powoli wstając, przytrzymując się poręczy. —  Chodzić nie potrafisz?! Kretyn. - Warknęła nagle, masując obolałe łokcie, które częściowo zamortyzowały jej upadek.

— Sorka, młody, trochę się spieszę. - Zaczął zakłopotany, podnosząc się ze ściany, na którą został ciśnięty podczas zderzenia.

— Młody? Po pierwsze jestem dziewczyną, po drugie jestem na pewno starsza od ciebie, a po trzecie ja też się spieszę, palancie! - Fuknęła gorzko, krzyżując ramiona na piersiach.

Chłopak otrzepał się i gwałtownie odwrócił głowę, by spojrzeć na osobę, z którą rozmawia. Jego oczy spoczęły na czarnowłosej dziewczynie z bardzo krótko ściętym włosami oraz typowo męską fryzurą. Natychmiast się ukłonił w geście przeprosin, a jego twarz przypominała odcieniem dojrzałego pomidora.

— G-Gomen-nasai!

— Tępak. - Burknęła zirytowana i podniosła z podłogi swój telefon. Spoglądając na wyświetlacz, dostrzegła ogromne pęknięcie na jego powierzchni. — Jeszcze mi za to zapłacisz, gnojku! - ryknęła i zniknęła na półpiętrze.

Nishinoya stał jeszcze chwilę, oszołomiony całą sytuacją i wrócił na trening, zapominając, że miał wrócić do klasy po torbę.

ᶜⁱᵍᵃʳᵉᵗᵗᵉ ᵇᵘᵈˢ&ᵉᵐᵖᵗʸ ᵃˢʰᵗʳᵃʸˢ \ ⁿⁱˢʰⁱⁿᵒʸᵃ ʸᵘᵘ ◦ ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz