Rozdział 21

126 8 0
                                    

22 sierpnia 2017 roku

Amma przyjechała do mnie z Zackiem. Była wtedy niedziela, wiec tak jak zawsze spotykaliśmy się na wspólny obiad.

Adam przygotował zupę krem z borowikami i spaghetti. Wyglądało to przepyszne.
O pierwszej zadzwonił dzwonek do drzew.

Adam poszedł otworzyć. Po chwili przyszli wszyscy do jadalni. Przenieśliśmy się i usiedliśmy zjeść.

W trakcie posiłku Anna zaczęła:

- Tak właściwie chcielibyśmy coś wam powiedzieć. 

Wszyscy wpatrywaliśmy się w nią z zaciekawieniem. 

- Bo.. Zack mi się oświadczył, a ja się zgodziłam.

Byłam taka zdziwiona i szczęśliwa zarazem, że pisnęłam. Następnie wstałam i ja przytuliłam.

- No pokaż pierścionek- powiedziałam.

Ona wystawiła rękę pokazując złoty pierścionek z brylantem na palcu.

- Jaki piękny.

- Zamierzamy niedługo się pobrać. Może chcielibyście być naszymi świadkami?- powiedział Zack.

- Jasne. Gratuluję- powiedział Adam i podał mu rękę. 

Przez resztę spotkania omawialiśmy propozycje ślubów. Jeju jak cudownie. Moja Amma wychodzi za mąż!! 

Miesiąc później pojechaliśmy do Oregonu. Moich rodziców oczywiście nie zaskoczyła wieść o moim związku z Adamem, ale cieszyli się bardzo moim szczęściem. Podobnie rodzice Adama.
W pierwszą niedzielę po naszym przyjeździe zrobiliśmy wspólny obiad. Byli tam nasi rodzice i rodzeństwo.

Przez cały posiłek żartowaliśmy i śmieliśmy się. Rozmawialiśmy do północy, więc było całkiem nieźle. Wszyscy wie świetnie się dogadywali. 

Kolejnego dnia wybraliśmy się z Adamem, Amma i Zackiem na biwak. 

Zrobiliśmy sobie pianki z czekoladowymi ciastkami i kiełbaski nas ogniskiem. Mieliśmy jeszcze dużo łakoci do zjedzenia. Adam pokazał swój talent i zagrał nam przy ogniu. Grał przepięknie, a o jego anielski glosie już nie wspomnę. Było cudownie. Na takim świetnym biwaku jeszcze nie byłam.

Jak ze snuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz