Rozdział 16

6.6K 338 50
                                    

Spakowałam do plecaka najważniejsze i najpotrzebniejsze mi rzeczy. Wzięłam trochę pieniędzy, w razie czego. Chciałam pobyć sama z dala od ludzi. To wszystko mnie przerosło. Poczułam się znowu zraniona, tak jak przez Chrisa. Nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Wyjadę do babci na parę dni, a później porozmawiam z Colinem. Chciałabym się od niego dowiedzieć całej prawdy, ale teraz nie mogę mu spojrzeć w oczy. Nie potrafię, nie chcę. Mam wrażenie, że brunet razem z Sophią byli, a może nawet są szczęśliwi. To wszystko nie jest na moje siły. Mam nadzieję, że za te parę dni Linda nie okradnie taty. Teraz nie będę szukać taty w biurze, nie chcę tracić czasu, bo pewnie Colin będzie mnie szukał. I tak tata by mi nie uwierzył, a po za tym co ja mam mu powiedzieć? "Cześć tato, twoja partnerka chce nas okraść." Wyśmiałby mnie.

Założyłam plecak na ramię i zastanawiałam się jak wyjść z domu niezauważona. Wyszłam z pokoju i usłyszałam, że Linda się kąpie. Ruszyłam pędem do drzwi, lekko je zamykając. Zostawiłam samochód na podjeździe i ruszyłam do najbliższego dworca, aby stamtąd pojechać do babci. Nie znałam do niej drogi, więc najlepszym wyjściem było pojechać tam autobusem do centrum miasta.

Po 30 minutach byłam na miejscu, sprawdziłam, o której jest najbliższy autobus. Okazało się, że dopiero za godzinę. Byłam trochę zła i rozczarowana. W pobliżu był park, więc postanowiłam tam pójść i po siedzieć chwilę.

Usiadłam na ławce, podkuliłam nogi, a łzy same zaczęły płynąc z moich oczu przez policzki, aż w końcu spadały na ławkę. Nie było tu wiele ludzi, wszystko tutaj jest stare i zniszczone. Cicho szlochałam, pociągając od czasu do czasu nosem.
Jestem słaba, nie fizycznie tylko psychicznie po Chrise.
Chciałabym zapomnieć o nim, być spokojna, nie dawać ponosić się emocjom, ale ja nie potrafię.

Martwię się o tatę, ale czas zacząć martwić się o siebie. Zawsze ktoś był na pierwszym miejscu, nigdy siebie na nim nie stawiałam. Od 2 miesięcy nie byłam u lekarza, nie wiem jak stan mojego serca. Nie myślę o tym, nie mogę. Kiedy wrócę, na pewno zgłoszę się na badanie. To w końcu czas, abym zadbała o siebie.

Mój brzuch niesamowicie się skurczył, gardło ścisnęło. Serce zaczęło bić nierytmicznie. Wszystko mnie bolało.
Podkurczyłam jeszcze mocniej nogi i zaczęłam głośniej szlochać. Colin mnie skrzywdził.

- Wszystko w porządku? - usłyszałam głos za sobą. Moje serce przyspieszyło, bałam się. Powstrzymałam płacz i próbowałam zachować się normalnie, z nadzieją, że odejdzie.

******

Oczami Colina

- Wypierdalaj stąd! - krzyknąłem w stronę dziewczyny. - Nie chcę cię znać. - zacisnąłem mocniej pięści.

- Ta Lisa to twoja dziewczyna? - zapytała, opierając się o drzwi.

- Dlaczego jej powiedziałaś, że jesteś moją dziewczyną? - syknąłem w jej stronę, gotując się w środku.

- Nie zerwaliśmy ze sobą. - posłała mi szeroki uśmiech.

- Twój wyjazd był naszym zerwaniem. - podszedłem bliżej. - Kochałem cię, rozumiesz? A ty bez słowa wyjechałaś! Ale wiesz co.. - przerwałem. - Dzięki tobie poznałem Lisę i jestem z nią.

- Po dzisiejszej akcji, ona chyba nie chce cię znać. - zakpiła.

- To wszystko przez ciebie. - dotknąłem jej palcem koło obojczyka, wytykając jej wszystko. - To co między nami dawno skończone. A teraz zniknij stąd, nie chcę cię więcej widzieć. - pokazałem na drzwi, dziewczyna tylko spojrzała na mnie przelotnie i wyszła.

Tylko ty i ja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz