Miniaturka 19. Projekt "Miłość"

10.5K 279 157
                                    

Narcystyczna, dedykacja dla Ciebie, bo nigdy Ci żadnej nie dedykowałam, haha ♥ I za to, że grzecznie wszystko pozdawałaś! Dziękuję za Twoje komentarze, za poznanie już tak "prywatnie", rozmowy i wg :3 Cudowna! :*  

___________________________

Ogromna sala, a na niej kilkadziesiąt wirujących par. Elegancko poubierane kobiety w towarzystwie dostojnych mężczyzn. Wszystko dopracowane i pięknie udekorowane. Jedzenie piętrzące się na podłużnych stołach, a także muzyka, wywodząca się z głośników, rozstawionych po całym pomieszczeniu. Pod kolosalnymi oknami stała rozłożona kapela, nadająca rytm tańczącym gościom. Jednymi z nich była para, która dopiero niedawno postanowiła zrobić większy krok ku wspólnej przyszłości. Tak, na serdecznym palcu Hermiony Granger błyszczał pierścionek, który podarował jej ukochany mężczyzna –Ronald Weasley.

Oboje szczęśliwi, zaszczycili swoją obecnością jeden z bankietów, organizowanych przez Ministerstwo Magii. Każde z nich było szanowane, na odpowiednio wysokim stanowisku, a ten bal miał wiele zmienić w życiu jednego z nich.

-Ron, muszę odpocząć, nogi mi odpadają. –powiedziała zmęczona Hermiona, ciągnąc za sobą narzeczonego.

-Trzeba było nie zakładać tak wysokich szpilek. –zażartował, za co został zmiażdżony spojrzeniem brązowych oczu. –Odpoczynek się przyda! Zobacz, ile żarcia!

Hermiona roześmiała się mimowolnie. Ronald nie zmieniał się ani trochę. Poczucie humoru, a także wieczny głód pozostały nieodłącznym elementem jego życia. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej, gdy obok nich zmaterializował się Harry Potter.

-Gdzieś ty się podziewał? –zapytała, patrząc z rozbawieniem na stojący za nim tłum kobiet.

-Zabawiałem naszych gości. –mrugnął do niej, na co ta pokręciła ze śmiechem głową.

-Kolejne Francuzki? –zapytał półgłosem Ron i pokiwał głową z uznaniem. –Nieźle, stary. Nie próżnujesz. Co prawda Ginny nie będzie zadowolona, ale... -gwałtownie przerwał i spoważniał, patrząc z niechęcią ponad ramieniem przyjaciela. -Któż to przyszedł. Tchórzofretka Malfoy, wraz z jakąś naiwną panienką. Zaskakujące, wczoraj widziałem go z blondynką. I oczywiście, fretka jak zwykle się podlizuje.

Hermiona wraz z Harrym podążyli za jego spojrzeniem i natrafili na scenę, gdy Draco witał się z Ministrem Magii. Uśmiechnięty blondyn został poklepany po ramieniu wręcz ojcowskim gestem, a następnie spojrzał w ich kierunku, bo jak się dopiero zorientowali, Minister wskazał dłonią w ich stronę i zaczął go do nich prowadzić.

-O nie, a oni czego od nas chcą? Uwaga, idą tutaj.

Całą trójką przybrali na usta uprzejme, nieszczere uśmiechy i skinęli Ministrowi głowami, zapraszając do swojego towarzystwa.

-Drodzy państwo, zapewne znacie tego młodzieńca, ale i tak wam go przedstawię. Draco Malfoy, pracujący w wydziale Przestrzegania Prawa Czarodziejów, a także nasz sponsor. Panie Malfoy, to...

-Nie ma potrzeby przedstawiania nas, panie Ministrze. Znamy się. –rzucił chłodno rudzielec i wymienił znaczące spojrzenia z Harrym, które szybko przenieśli na Draco. Blondyn uprzejmie wyciągnął w ich kierunku rękę, aby się przywitać, również zresztą z nieszczerym, krzywym uśmiechem. Do Hermiony jednak podszedł i ucałował kulturalnie w dłoń, na co Ron prychnął pod nosem cicho, jednak niewystarczająco, bo Draco nie mógł powstrzymać się od ironicznego uśmiechu.

-Znacie? To cudownie! Łatwiej będzie się współpracowało!

-Współ... Współpracowało? –wymamrotał Ron i szybko spojrzał na Harry'ego, który wzruszył ramionami.

Miniaturkowy Świat // DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz