Jurij z uśmiechem zadowolenia obserwował uczniów, którzy z ociąganiem próbowali wstać i za pomocą wody oraz tabletek przeciwbólowych walczyli z kacem, wywołanym wczorajszą zabawą. Z perfidią wstał i przeciągnął się jak kot wydając przy tym pomruk zadowolenia. Powolnym krokiem podszedł do okna, tak by do wszystkich dotarło to, co miał zamiar zrobić i jednym ruchem pociągnął grube zasłony wpuszczając do pokoju ostre promienie porannego światła. Po pomieszczeniu potoczyło się parę przekleństw i szelest kołder w panice zarzucanych na twarze, chcące ukryć się się przed światłem.
- Skopię ci dupę Plisetsky! - warknął JJ, który chował się pod poduszką, więc jego groźba zabrzmiała jak syk duszonego psa.
- Najpierw będziesz musiał wstać, a z tym masz chyba problem - zaświergotał blondyn. Wyciągnął z torby ręcznik, kosmetyczkę oraz świeże ubrania i ruszył w stronę łazienki.
Był z siebie bardzo zadowolony i cieszył się, że nie dał się namówić na picie razem z nimi. Obserwowanie ich daremnej walki z nieprzyjemnymi dolegliwościami było znacznie ciekawsze. Wszedł pod prysznic i odkręcił strumień gorącej wody. Irytował go fakt, że nie będzie mógł rano pobiegać tak, jak miał to w zwyczaju. Jakov na pewno nie wyraziłby na to zgody, poza tym według planu, za niecałą godzinę mieli wybrać się na zwiedzanie miasta. Humor poprawił mu fakt, że wepchnięcie Leroya pod auto, może okazać się proste jak konstrukcja cepa, biorąc pod uwagę stan w jakim się znajdował. W głowie ułożył już sobie praktycznie cały plan, jak zrobić to w sposób nie ściągający na niego podejrzeń, gdy do pomieszczenia weszła jeszcze jedna osoba. Blondyn wyszedł spod prysznica i przywitał go ciepły uśmiech Altina i jego zaspany wzrok.
- Hej. Wyspałeś się? - spytał czarnowłosy nakładając na szczoteczkę zieloną pastę.
- Nie zadawaj głupich pytań. Jak można wyspać się w jednym pomieszczeniu z bandą pijanych idiotów? Nie wiem jakim cudem tobie udało się zasnąć w takich warunkach. - Rosjanin stracił go na chwilę z oczu, gdy wkładał przez głowę czarną koszulkę.
- Lata praktyki - odpowiedział wymijająco Otabek i zaczął energicznymi ruchami szorować zęby.
- Słyszałeś co przez sen mówił Georgi? - czarnowłosy pokręcił przecząco głową nie odrywając się od swojego zajęcia - Opowiadał coś o Mili i jej rudych włosach, które rozpaliły jego serce. Myślę, że w takim tempie może stracić pozycję klasowego Wertera. - Jurij zaczął skakać po chłodnych kafelkach próbując wcisnąć na siebie czarne spodnie. Otabek obserwował jego poczynania z rozbawieniem, jeszcze nigdy nie widział, by ktoś zakładał spodnie w tak śmieszny sposób.
- Myślę, że dla nas wszystkich będzie lepiej, gdy zacznie trochę bardziej pozytywnie podchodzić do życia. Przy nim nawet największy optymista może dostać depresji - odezwał się Altin, gdy wypłukał twarz i pozbył się z ust kwaśnej, białej piany.
- Też tak myślę - stwierdził blondyn i gdy chciał dodać coś więcej do łazienki wpadł Viktor i Yuri - Wiesz, ja już skończyłem. Idę do pokoju - chłopak oblał się rumieńcem na myśl o tym w jakiej sytuacji ich wczoraj zastał.
- Czy nasza wróżka się zawstydziła? - krzyknął za nim Nikiforov, a w odpowiedzi Jurij trzasnął drzwiami.
***
Pogoda była dzisiaj nadzwyczaj spokojna. Pomimo tego, że był już grudzień powietrze zdawało się być ciepłe i świeciło słońce. Uczniowie podążali leniwie za Jakovem, który rozemocjonowany machał rękami pokazując klasie wszystkie ciekawe, według niego, rzeczy. Jurij i Otabek trzymali się z tyłu nie chcąc wdawać się w dyskusje z resztą klasy. Altin próbował zwalczyć w sobie chęć chwycenia blondyna za rękę, zdawał sobie sprawę, że ten nie lubi zbytnio okazywać swoich uczuć przy dużej grupie osób, poza tym nie chciał narażać ich na jeszcze więcej idiotycznych docinków. W ciszy rozglądał się dookoła podziwiając ciasne uliczki, które przemierzali. Kraków był piękny, ale zdecydowanie nie był miejscem, w którym chciałby zamieszkać, odnosił wrażenie jakby zaraz miał dostać klaustrofobii.
CZYTASZ
He was a jock and he was a nerd
FanfictionJurij Plisetsky był zapalonym sportowcem, szczególnie upodobał sobie bieganie. Wiatr we włosach, szybkość, muskanie ziemi podeszwami butów, to dawało mu wolność. Otabek Altin był zapalonym nerdem, szczególnie upodobał sobie astronomię i fizykę. Obse...