ROZDZIAŁ 21

159 11 0
                                    

  Obudziłam się wczesnym rankiem. Gdy otworzyłam oczy, oślepił mnie blask słońca, którego promienie wpadały do pokoju przez okno nad łóżkiem. Błyskawicznie wygrzebałam się z pościeli, gdyż zegar nad drzwiami wskazywał godzinę 7:00.

  Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej czerwoną koszulę i niebieskie jeansy z dziurami na kolanach. Zabrałam kosmetyczkę i skierowałam się do łazienki.

  Po szybkim prysznicu i umyciu zębów, ubrałam się, a następnie przeszłam do makijażu. Kiedy moje usta zdobił już piękny odcień czerwonej szminki, a oczy zostały podkreślone eyelinerem, rozczesałam włosy i wyszłam z łazienki.

  Przeszłam do kuchni i nasypałam Alexowi karmę do miski. Zaraz po tym udałam się w stronę sypialni Rica. Gdy weszłam do środka, zauważyłam śpiącego chłopaka. Wskoczyłam na łóżko i lekko pocałowałam go w usta. Momentalnie się obudził i odwzajemnił pocałunek.

  - Wstawaj, idziesz dziś do pracy. - Pospieszyłam chłopaka.

  - Nie chce mi się. Wolę zostać tu z tobą.

  - Nie zapominaj, że ja też wychodzę z domu.

  - Wiesz, kompletnie wyleciało mi to z głowy.

  - Zawsze śpisz bez koszulki? - Zmieniłam temat, odkrywając kołdrę.

  - Nie, ale jeśli chcesz mogę spać i bez spodni. - Odparł chłopak, na co ja klepnęłam go w ramię.

  - Idę coś zjeść. Wstawaj... i ubierz się.

  - Jesteś pewna?

  Nie odpowiedziałam. Kiwnęłam z niedowierzaniem głową i wyszłam z pokoju. Udałam się do kuchni, gdzie przygotowałam sobie płatki z mlekiem.

  Po zjedzeniu śniadania i wypiciu szklanki herbaty, spojrzałam na telefon. Była godzina 7:40, a to znaczyło, że czas bym szła do pracy.

  Nim zdążyłam wstać, usłyszałam dzwonek do drzwi. Trochę mnie to zdziwiło. Kto mógł składać nam wizytę o tej porze dnia?

  Wyszłam z kuchni i skierowałam się do wyjścia. Otworzyłam drzwi, a na mojej twarzy zagościło wielkie zdziwienie. Na dworze stał Nick. Był uśmiechnięty, co jeszcze bardziej mnie zaskoczyło.

  - Co ty tu robisz? - zapytałam.

  - Mamy wezwanie. - Oznajmił Carter. - Cześć. - Rzucił w stronę Fischera, gdy ten pojawił się za moimi plecami.

- Siema, Nick. - Odparł.

  - Jessie, pospiesz się, nie będą na nas czekać na miejscu zbrodni.

  Nie odpowiadając, pobiegłam w stronę kuchni, gdzie zostawiłam telefon i pieniądze. Schowałam je do kurtki, którą zaraz po tym ubrałam. Założyłam czarne vansy i wyszłam z domu, wołając za sobą Alexa.

  - Do zobaczenia w domu. - Powiedziałam do Fischera, po czym lekko pocałowałam go w policzek.

  - Pa. - Odparł.

  Wsiadłam do samochodu, gdzie czekał na mnie Carter. Jego twarz wskazywała na to, że był zdziwiony, co sprawiło, że ja również byłam zdezorientowana.

  - Co? - spytałam Nicka.

  - A więc... to twój chłopak.

  - Od wczoraj.

  - To...fajnie.

  - Obserwowałeś mnie.

  - Nie miałem nic lepszego do roboty.

Komisarz Cooper - Zagadki LondynuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz