Rozdział 1

5.1K 244 47
                                    

Diana pov.

-Diana wstawaj! - Krzyknął mój brat James, który oczywiście jak co dzień musiał mnie obudzić.

-Jeszcze 5 minut. - Wymamrotałam, chowając głowę w poduszkę. Po chwili usłyszałam, jak drzwi od mojego pokoju się otwierają, a materac ugina się pod czyimś ciężarem.

-Chyba nie chcesz spóźnić się pierwszego dnia szkoły? - No tak. Wczoraj skończyły się wakacje, więc dzisiaj muszę iść do szkoły. Lubie tam chodzić, ale fakt, że jestem w ostatniej klasie, trochę mnie dołuje. Za niecały rok będę musiała wyjechać do college'u i zostawić brata. Mimo, że nie chcę tego robić, to on twierdzi, że i tak muszę pojechać, bo nie będę niszczyć sobie niego przez przyszłości. Mówi, że powinnam zacząć myśleć o sobie. Tyle, że ja właśnie myślę o sobie i po prostu wiem, że jak wyjadę, to będę cholernie za nim tęsknić. Niby będziemy się spotykać, ale tylko co kilka miesięcy! Nie wytrzymałabym bez niego aż tyle.

-Mam jeszcze dużo czasu, więc łaskawie mógłbyś stąd wyjść? - Powiedziałam, ziewając 

- No nie powiedziałbym. Jest 8:40, a ty z tego, co wiem, to masz na 9:15.- uśmiechnął się.

- Co?! - Krzyknęłam, od razu zrywając się z łóżka i biegnąc do toalety, po drodze zabierając z krzesła ubrania, które przygotowałam wczoraj wieczorem. Cały strój składał się z krótkich, jeansowych spodenek, czarnej koszulki, ciemnozielonej kurtki i butów na koturnie. Do tego jeszcze dobrałam kremowy komin, czarną torebkę z ćwiekami i tego samego koloru rajstopy. Szybko weszłam pod prysznic i po chwili byłam już wykąpana. Ubrałam się, wysuszyłam włosy i zaczęłam się malować. Mój makijaż nie był jakoś zbyt skomplikowany. Nałożyłam trochę korektora tam, gdzie było to potrzebne, zrobiłam sobie kreski i wytuszowałam rzęsy. Po jakiś 30 minutach wyszłam z łazienki, natrafiając na rozbawionego Jamesa.

- Z czego się śmiejesz? - Zapytałam zdziwiona.

- Z ciebie, moja głupia siostrzyczko. - Wybuchł niekontrolowanym śmiechem. Nie wiedząc, o co mu chodzi, po prostu ominęłam go i zeszłam na dół do kuchni. Gdy spojrzałam, na zegar myślałam, że zabije swojego brata na miejscu.

- 8:40 tak?! - Wrzasnęłam na cały dom. Zegar wskazywał godzinę 6:45, a ja myślałam, że zaraz wyjdę z siebie i stanę obok. - Lepiej, żebyś zaczął uciekać, bo inaczej może się to dla ciebie źle skończyć! - Krzyknęłam i od razu pobiegłam do jego pokoju. Jak się można było domyśleć, zamknął się w nim na klucz.

-Otwieraj te jebane drzwi! - Warknęłam wściekła, jednocześnie waląc pięściami w drewno.

- Wiesz, chciałbym dożyć jeszcze spokojnej starości, więc nie.- Słyszałam, jak się śmiał, a ja miałam ochotę mu przywalić, za to, że kazał mi wstać dwie godziny szybciej.
Nie mając co robić, stwierdziłam, że przejdę się do Starbucks'a. Zabrałam jeszcze torbę po drodze i wyszłam z domu. Będąc już w kawiarni, dostałam sms-a od Emila. Jak już wcześniej wspomniałam, jest on chłopakiem mojej przyjaciółki i tak samo, jak ja, ściga się na motorach. To on załatwia mi coraz szybsze i lepsze ścigacze i trzyma je u siebie w garażu, bo jakby mój brat dowiedział się, że jeżdżę na motorze albo co gorsza, biorę udział w wyścigach, to chyba by mnie zabił.

Emil: No hej Di. Tak jak kazałaś, sprawdziłem twój motor i wszystko w porządku. Tak w ogóle muszę ci o czymś powiedzieć.

Ja: Cześć. A co dokładniej?

Emil: A dokładniej chodzi o to, że mogę ci załatwić tego ścigacza, którego tak bardzo chcesz.

Za około dwa miesiące na rynek miał wyjść najlepszy i najszybszy motor na świecie. Strasznie chce go mieć, a jak ja coś chcę, to muszę to dostać i nigdy nie daje za wygraną.

Ja: CO?! Jak to?! Przecież on miał być w sprzedaży dopiero za 2 miesiące!!

Emil: Właśnie "miał"... Mam kumpla, który załatwi mi go szybciej, tylko musisz mi powiedzieć teraz czy go chcesz, czy nie.

Ja: Jeszcze się pytasz?! Od razu po szkole jedziemy po niego!

Emil: No i taką odpowiedź chciałem usłyszeć. To do zoba za niedługo;*

Byłam tak szczęśliwa, że nawet nie zauważyłam, że jest już 8:50 i powinnam już wychodzić, bo stąd do szkoły jest jakieś 20 minut. Szybko wzięłam torbę z krzesła i wyszłam z lokalu, kierując się do mojego liceum.

-----------------------------------------------------------

I jak Wam się podoba 1 rozdział? Zostawcie po sobie jakiś ślad❤

Rozdział poprawiła _Arsi_ ✔

Mój(nie)PrzyjacielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz