Diana pov.
Przez ostatnie kilka tygodni prawie nie wychodziłam z domu. Nie byłam od dwóch miesięcy na wyścigach, a u mnie to bardzo dziwne. Na dodatek, na imprezach też się nie pojawiam. To wszystko wina Zacka, on odbiera mi chęci do życia. Boję się, że jak stracę czujność, to wywinie jakiś numer, a tego nie chcę. Wolę mieć wszystko pod kontrolą, ale mam złe przeczucia co do niego. Nie pisze do mnie już od prawie tygodnia i nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć. Może już znudziła mu się ta cała "zabawa" albo coś planuje. Taka cisza przed burzą. Oczywistym jest, że chciałabym się tego dowiedzieć, ale niestety on i Rose wyjechali gdzieś dwa dni temu. Wciąż się o nią martwię, mimo że już ze sobą nie rozmawiamy. No cóż, przynajmniej póki go nie ma, to mam chwilę spokoju i chyba czas najwyższy jakoś to wykorzystać.
Po południu wpadła do mnie Kylie, bo Will i James, razem ze swoimi kolegami idą na imprezę. Miałyśmy spędzić razem wieczór w domu, ale dziewczyna wpadła na pomysł, żebyśmy poszły, tak jak chłopacy, na imprezę. Dawno nigdzie nie wychodziłam, więc stwierdziłam, że to świetny pomysł. Nie chciałyśmy nic mówić chłopakom, bo miałyśmy w planach pójść do tego samego klubu co oni, dlatego że Kylie chce mieć na oku swojego chłopaka.
Zaczęłyśmy się przygotowywać około dwudziestej. Pomalowałyśmy się, a później ubrałyśmy się, we wcześniej przygotowane rzeczy.
Ja zalożyłam na siebie bordową, lekko rozkloszowaną sukienkę, na to nałożyłam czarną marynarkę, tego samego koloru szpilki oraz kopertówkę jako dodatek:Kylie ubrała czarną sukienkę z prześwitującymi paskami na brzuchu oraz klatce piersiowej i tak samo jak ja, nałożyła czarne szpilki:
Gdy byłyśmy już gotowe, dochodziła godzina dwudziesta druga, dlatego postanowiłyśmy już wyjść. Do klubu dojechałyśmy taksówką. Już z zewnątrz było słychać dobra, głośną muzykę. Wchodząc do lokalu, uderzył mnie zapach alkoholu, narkotyków i potu. Nie lubię tego połączenia, ale to jest właśnie charakterystyczny urok klubów.
Rozejrzałyśmy się i od razu zauważyłyśmy lożę, w której siedzieli chłopacy. Mając już jakiekolwiek rozeznanie w terenie, postanowiłyśmy kupić sobie drinki i pójść na drugie piętro, żeby nas nie zobaczyli. Po kupnie napoji, poprosiłyśmy o przyniesienie nam butelki whisky. Według wcześniejszego planu, udałyśmy się na górę i od razu zaczełyśmy ruszać się w rytm muzyki. Po dwóch piosenkach barman przyniósł nam zamówiony alkohol. Trochę zmęczone tańcem usiadłyśmy przy stoliku i nalałyśmy sobie do kieliszków. Nawet nie wiem, kiedy zdażyłyśmy opróżnić całą zawartość butelki. Byłyśmy już lekko wstawione, ale i tak zeszłyśmy na dół, żeby dokupić sobie drinki.
Gdy siedziałyśmy przy barze, dosiedli się do nas jacyś chłopacy. Na moje oko było przystojni i z tego, co pamiętam, to nazywali się Adam i Ethan. Potańczyłyśmy z nimi chwilę, po czym poszłyśmy do toalety. Chciałyśmy przemknąć się tak, żeby nasi przyjaciele nas nie zobaczyli, ale nie było ich już przy stoliku. Jak się okazało, w klubie zostali tylko James, William, Chris oraz Max. Tak, ten Max, w którym się podkochiwałam w podstawówce. Nie miałam pojęcie, co on tam robił, a tym bardziej skąd zna się z moim bratem. Chłopacy siedzieli w innej loży, niż poprzednio, razem z nimi były cztery dziewczyny, których nawet nie znałam. Jak Kylie to zobaczyła, od razu ruszyła w ich stronę. Nim się obejrzałam, przyjaciółka szarpała się z dziewczyną, z którą rozmawiał jej chłopak. James ją odciągnał i spojrzał na nią pytającym i lekko zdziwionym wzrokiem.- Co ty z nią robiłeś?! Ja ci nie wystarczam?! - krzyknęła moja przyjaciółka
- Uspokój się. My tylko rozmawialiśmy. - odpowiedział spokojnie mój brat
- Proszę cię. - prychnęła - Chyba wiem, co widziałam. Kim ona w ogóle jest?! - warknęła wściekle Kylie
- Ja, za to wiem, co robiłem. Po za tym, to tylko moja znajoma, nie masz, o co się wkurzać. - spojrzał na nią na chwilę - Co ty, kurwa, masz na sobie?!
- Sukienkę, nie widać? - odpysknęła - Nie zmieniaj tematu. - już miała kontynuować, ale przerwał jej Will
- Uspokójcie się! - w tym momencie zdążyliśmy zwrócić na siebie uwagę, co najmniej połowy osób z klubu - Wszyscy wracamy do domu, koniec wrażeń na dziś. - tak, jak powiedział, zebraliśmy się i ruszyliśmy w stronę wyjścia. Przez cały czas się nie odzywałam, bo byłam wpatrzona w Maxa. Zmienił się trochę, ale to chyba normalne. Jest bardziej męski i umięśniony. Zdziwiło mnie tylko to, że siedział z dziewczyną, skoro jest gejem. Niby nic nie mam do tego, żeby facet, który jest homoseksualny, siedział obok dziewczyny, ale to, jak na nią patrzył, dawało wiele do myślenia.
Może Will mnie okłamał i tak naprawdę, Max nie jest gejem, a ja mu głupia uwierzyłam.Wróciłam wraz z Jamesem, Willem i Kylie do nas. Pozwoliłam dziewczynie zostać u mnie, bo wiem, że jej rodzice zrobiliby awanturę, jakby zobaczyli ją w takim stanie. Ona i mój brat nie chcieli ze sobą rozmawiać, dlatego dziewczyna spała u mnie w pokoju. Jutro rano, a przynajmniej wtedy, gdy wstaniemy, porozmawiają j wszystko sobie wyjaśnią. Przecież nie stało się nic złego, a ta cała afera, to wina wyłącznie alkoholu. James napewno nic nie robił z tą dziewczyną, jestem tego pewna. Chciałabym jeszcze pogadać z Williamem, dlaczego mnie okłamał w sprawie Maxa. Może to było dawno i w sumie nie wiem, co mnie to interesuje, ale i tak wolę to sobie z nim wyjaśnić. W końcu napewno mnie w tej sprawie oszukał, bo dobrze widziałam ich wzrok, jak patrzyli na siebie. Zbyt dobrze znałam ten wzrok.
CZYTASZ
Mój(nie)Przyjaciel
Teen FictionDiana to 18-letnia dziewczyna mieszkająca w Los Angeles razem ze swoim bratem Jamesem. Motory, szybkie samochody, wyścigi to jest jej świat. W oczach jej brata jest dziewczyną, która nie ma żadnych problemów poza szkołą, czy aby napewno? Co...