Rozdział 19

2.5K 140 7
                                    

Diana pov.

Rano, gdy wstałam, prawie dostałam zawału. Na mojej kanapie w salonie spał William. Nie miałam pojęcia, co tam robi, póki James wszystkiego mi nie wytłumaczył. Wtedy dopiero przypomniałam sobie, skąd kojarzyłam tamtąd okolicę. Tam właśnie mieszkał Will. Na początku nie mogłam uwierzyć, jak można być tak nierozsądnym, żeby spalić sobie mieszkanie, ale kiedy dłużej o tym pomyślałam, wszystko było już jasne. Ten sms od Zacka, że mam oglądać wiadomości. To napewno on podpalił mieszkanie chłopaka, tylko po co? Tak bardzo chciałabym wszystko im powiedzieć, ale nie mogę. Zupełnie nie wiem, co mam teraz robić. Gdyby był tu Luke, to napewno bym z nim porozmawiała i on by mi coś doradził, ale w takiej sytuacji, nie pozostaje mi nic innego, niż spotkać się z moim prześladowcą. Według niektórych może wydać się to głupie, ale teraz to jedyne i najlepsze wyjście. Napisałam do Zacka sms-a z prośbą o spotkanie. Oczywiście prawie odrazu odpisał, że przyjdzie, dlatego teraz siedzę w parku na ławce i czekam na niego. Dopiero, gdy zobaczyłam to idącego w moją stronę, zdałam sobie sprawę, że nawet nie wiem, co mam mu powiedzieć. Trudno, nie ma już odwrotu, jakoś to będzie.

- Stęskniłaś się - zapytał, gdy podszedł do mnie.

- Nie, chcę tylko pogadać. - zaczęłam spokojnie.

- Czyli chcesz mi podziękować. - oznajmił z uśmiechem - Mówiłem ci, że tak będzie. - w jego głosie było słychać, że jest bardzo pewny siebie.

- Nie mam za co ci dziękować! - uniosłam się - Dlaczego to zrobiłeś?! Will nie był niczemu winien!

- Pogodziłaś się z nim, a tak nie miało być. On może zepsuć mi plany, dlatego musiałem się go, jakby to powiedzieć, pozbyć.

- I myślisz, że podpalając mu mieszkanie, pozbędziesz się go?

- Miał u mnie pewnien dług, więc to była taka jakby zemsta za niedotrzymanie obietnicy. - znów ta pewność w jego głosie.

- William? Dług i to jeszcze u ciebie? - jakoś nie chciało mi się w to wierzyć - Jaki dług?

- Niech twój przyjaciel sam ci powie. - uśmiechnął się chytrze - Czyli ty nie masz pojęcia, co on robi?

- A co takiego, niby robi? - zapytałam, nie wiedząc, o co chodzi.

- Oh, no to ciekawie się zapowiada. Zapytaj się jego, może ci powie.

- Nie ważne. - rzuciłam - Po prostu zostaw już mnie i moich bliskich w spokoju. Chyba już wystarczająco się zemsciłeś.

- To dopiero początek, Diana. To dopiero początek. - powiedział i odszedł.

Boję się, co może teraz zrobić. On naprawdę jest nieobliczalny. Co do Williama, to nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. O co, mogło chodzić Zackowi z tym, że on miał y niego dług? To oni się w ogóle znają? I co miał na myśli, pytając mnie, czy wiem co robi Will? To nie moja sprawa, czym się zajmuje, ale jeśli ma to jakiś związek z tym, dlaczego Zack się mści, to muszę się dowiedzieć, o co chodzi. Zrobię wszystko, żeby moi bliscy byli bezpieczni. Najpierw muszę porozmawiać z Collins'em, chociaż wiem, że pewnie i tak, nic mi nie powie. Jednak trzeba spróbować. On może być moją ostatnią deską ratunku.

Pojechałam do domu, ponieważ chłopak zatrzymał się u nas na jakiś czas. Nie chciał przeprowadzać się do rodziców na drugi koniec miasta, więc James okazał się być na tyle dobroduszny, że pozwolił mu u nas pomieszkać trochę. Szczerzę, nie wiedziałam, że oni tak dobrze się znają. Może mój brat będzie wiedział, o co chodzi z Willem?
Teraz muszę wymyśleć dobrą wymówkę, dlaczego chcę to wiedzieć. Przecież nie powiem mu, że jestem nękana przez jakiegoś chłopaka z wyścigów, któremu on był winien przysługę, a że Will nie spłacił długu, to on podpalił jego mieszkanie. Tylko, co mogłabym mu powiedzieć, żeby mi uwierzył i przyznał się do tego, co robi. Może popytam jego znajomych? W końcu oni napewno wiedzą takie rzeczy. Po przemysleniu wszystkich za i przeciw, doszłam do wniosku, że jednak najpierw pogadam z Williamem. Wolę nie mieszać w to innych, bo niewiadomo, co Zack może jeszcze zrobić, a nie chcę zbytnio ryzykować.

Będąc już w domu, zobaczyłam, że nikogo nie ma. Czyli mam więcej czasu, na wymyślenie dobrego kłamstwa. Nie przychodziło mi nic do głowy, więc stwierdziłam, że wymyślę coś na poczekaniu.

-----------------------------------------------------------
Zostaw coś po sobie❤

Mój(nie)PrzyjacielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz