Rozdział 16

2.7K 107 1
                                    

Zgodził się.

***

Weszłam do domu pisząc sms'a do Ali.

*sms*

-Hej. Nie da rady u mnie .x

-Okay. Trevor powiedział, że jest impreza u jego kupmla.

-Czekaj. Co? Jaki Trevor?

-Um, mój nowy.

-Ali...

-Nie jesteś moją mamą. Nie mam zamiaru z nim być do końca życia Rub. To tylko przelotne.

-Ugh.

-Przecież ty też miałaś przelotny romans.

-Ta i tego żałuje.

-Ale on nie jest moim pierwszym.

-Dobra. Ja już nic nie mówię.

-Dziękuje.

-Wyślij mi adres.

*sms*

***

Przyszykowałam się na imprezę. Kiedy dostałam sms od Al od razu wysłałam do Niall'a wiadomość żeby przyszedł  po mnie o 20. Czas ciągnął się w nieskończoność. Postanowiłam go poskromić włączając telewizor. Leciałam po kanałach, aż w końcu zatrzymałam na powtórce filmu. Rozłożyłam się wygodnie na kanapie i zaczęłam oglądać.

Po jakimś czasie zadzwonił dzwonek do drzwi. Podeszłam do nich wyglądając przez wizjer. Niall. Otworzyłam szeroko drzwi. Przywitał mnie jego szeroki uśmiech.

-Hej mała.

-Hej Niall. – przytuliłam go mocno.

-Idziemy? – przygryzł kolczyka w wardze.

-Jasne. W tamtą stronę. – poinstruowałam.

-Do kogo właściwie idziemy?

-Do kolegi nowego chłopaka Zayn'a. Podobno idzie tam z Trezorem żeby wzbudzić zazdrość u Malika. Jest w nim szaleńczo zakochana – zachichotałam.

-Heh. Cała Alice.

-No nic. Jeśli będziemy się nudzić proponuję z niej wyjść. – proponuję kiedy jesteśmy na miejscu.

-Jak sobie życzysz – zachichotał.

Kiedy otwarł drzwi uderzyła we mnie fala gorącego powietrza połączona ze smrodem spoconych ludzi i alkoholu,

-Już mi się podoba – skłamał.

-Widzisz gdzieś Ali?

-Chodzi ci o tą dziewczynę flirtującą z Zayn'em przy barze?

-Ugh... Chodźmy do niej – mówię chwytając go za rękę i ciągnąc go do celu, którym była Alice.

-Hej.

-Cześć Rue – była już nieźle schlana.

-Mogę cię prosić na sekundkę? – puściłam rękę Niall'a i odeszłam od chłopaków.

-Co? – zapytała rozdrażniona.

-Gdzie zgubiłaś Trevora?

-A czy to ważne? Pewnie kręci z jakąś dupą.

-Alice.

-No co?! – podniosła głos.

-Ile wypiłaś?

-Wystarczająco za dużo – zachichotała.

-Muszę cię odwieść do domu..

-Nie musisz. Zayn mnie przenocuje.

-Jak ci idą ''łowy''? – zapytałam z irytacją wypisaną na twarzy.

-Już jest prawie mój.

-Aha – odpowiedziałam znużonym głosem – chodźmy do chłopaków, bo zaraz nam uciekną.

-Nooo...

Podeszłam do Niall'a. Odetchnęłam głęboko.

-Zatańczymy? – zapytał.

-Ym... Jasne.

Tym razem to on chwycił moją dłoń i zaprowadził na parkiet. Czułam na sobie przeszywający wzrok. Odwróciłam głowę i zobaczyłam stojącego w kącie... Harry'ego. Spięłam się.

-Ej, wszystko okej?

-Możemy stąd iść? – spytałam kiedy chłopak z burzą loków na głowie zbliżał się powolnymi krokami.

-Jasne – objął mnie w tali. Nagle ktoś pociągnął Naill'a do tyłu co wywołało upadek.

-Odwal się kurwa od niej! – krzyknął zielonooki i zaczął okładać blondyna pięściami.

-Harry! Zostaw go, bo go zabijesz! – krzyczę z całych sił próbując ich rozdzielić.

Invincible || h.s [1/3] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz