-Błagam cię Rue. Nie znasz mnie? Nie zrobiłbym ci tego.
-Mam wrażenie z każdym dniem stajesz mi się obcy.
-Przepraszam, nie chce żeby tak wyszło, ale za nie długo są walki, a nie chcę żeby coś ci się stało.
-Nie mogłeś mówić tak od razu. Martwiłam się, że już cię nie obchodzę, a jak zobaczyłam cię z tą dziewczyną to...
-Shh.. – przyłożył palec wskazujący do moich ust żeby mnie uciszyć – kocham ciebie i tylko ciebie.
Przytuliłam się do niego, a z moich ust wymsknęło się ciche westchnięcie.
-Ja też cię kocham, Harry.
-Będzie dobrze – złączył nasze usta w pocałunku. Objęłam jego twarz i pogłębiłam pocałunek.
-Nigdy cię nie zostawię.
***
Po tym małym incydencie Harry odwiózł mnie do domu. Zaprosiłam go do środka po tym jak mnie jeszcze raz przeprosił. Zrobiłam nam herbatę z cytryną, a potem usiadłam na moim łóżku siorbiąc ją wolno.
-To kiedy są te walki? – spytałam Harry'ego siedzącego na ziemi przede mną.
-Za tydzień – wzdrygnęłam się na tą wiadomość – masz zamiar na nie przyjść?
-A to bezpieczne?
-Poproszę Luke i Rena żeby cię pilnowali. Niall też może przyjść. Mimo, że go nienawidzę wiem, że będzie cię pilnował.
-Jesteś pewny? Po tej aferze, której mi urządziłeś chcesz żeby mnie pilnował?
-Ufam ci, że nic między wami nie ma.
-Brawo, że w końcu to pojąłeś – prychnęłam i wzięłam kolejny łyk herbaty.
-Trevor na obecną chwile nie wygląda, aby coś szykował, więc uważam, że jesteś bezpieczna. – zmienił temat.
-Skoro tak uważasz.
-Wszystko będzie dobrze – powiedział kiedy zauważył mój niepokój.
-Tego nie jesteś w stanie przewidzieć.
-Ale jestem w stanie ci to zapewnić – wstał i przytulił się do mnie.
Bałam się i to potwornie. Ciepło Harry'ego spowodowało, że przestałam się trząść. Pogładził mnie po włosach i wyszeptał w ucho kilka słów, które mnie pokrzepiły.
-Kocham cię Ruby.
-Ja ciebie też – dawno nikt tak do mnie nie mówił. Brakowało mi tego słowa. Od kąd mama umarła ani go nie wypowiadałam, ani nie słyszałam. Owszem słyszałam jak tam sobie Cat z JJ gruchają i powtarzają jak to się kochają, ale oni nawet wtedy nie wiedzieli, że istnieje. Żyli sobie w swoim szczęśliwym życiu i niczym się nie przejmowali. Nie to co ja.
-Muszę już iść.
-Okej.
Ucałował mnie w czoło i wyszedł z mojego pokoju. Usłyszałam jak mówi 'dobranoc' do Charlie'go i trzask drzwi. Odłożyłam herbatę na biurko i oparłam się o wezgłowie łóżka. Po chwili usłyszałam ciche kroki, a potem pukanie do drzwi.
-Tak?
-Mogę wejść – nie gadaj tylko wchodź Charlie.
-No...
-Muszę z tobą pogadać.
-O czym?
-O twoim chłopaku.
-Co z nim?
-Ruby martwię się o ciebie...
-Przerabialiśmy już ten temat i prosiłam żebyś nie udawał.
-Nie udaje. Naprawdę się boje o ciebie. W pracy gadają, że on jest niebezpieczny. Mój kolega z pracy opowiadał mi, że jego córka była z nim w związku. Jeśli tak to można było nazwać.
-Co z tego, że gadają. Mnie to nie obchodzi.
-Posłuchaj mnie po prostu.
-Nie słucham oszczerstw.
-Skąd wierz, że to on mówi prawdę?
-Bo on mnie przynajmniej słucha. Nie to co ty – weszłam do łazienki żeby się umyć. Muszę się odprężyć po tym posranym dniu. Odkręciłam wodę i zatkałam odpływ korkiem. Wlałam dużą ilość płynu do wpół pełnej wanny. Rozebrałam się i brudne ciuchy włożyłam do kosza z praniem. Weszłam powoli do wody. Przyjemne ciepło objęło moją nagą skórę. Rozłożyłam się wygodnie i pozwoliłam wodzie odprężyć mnie.
Kiedy woda była już chłodna wyczłapałam się z wanny i otuliłam się ciepłym, frotowym ręcznikiem. Włosy spięłam w koka na czubku głowy. Przejechałam dłońmi po nagich ramionach próbując chodź na chwile przypommieć sobie dotyk jakim zazwyczaj obdarzał mnie Harry.
Wytarłam ciało i ubrałam się w piżamę. Wychodząc z łazienki zgarnęłam cieply koc z krzesła, które stało przy oknie.
Otuliłam się nim, legając na łóżku. Nie chciało mi się jeszcze spać, więc wyciągnęłam z szuflady książkę.
Czytałam ją, aż zrobiłam się senna. Skuliłam się w kłembek i zamknęłam oczy. Nie minęło 5 minut, a ja już spałam.
Jeszcze raz przepraszam za błędy, ale piszę to na tel. Kiedy tylko klawiatura w moim laptopie wróci do żywych, poprawię wszystkie rozdziały, którę pisałam na telefonie.
CZYTASZ
Invincible || h.s [1/3] ✔
FanfictionHistoria Ruby Hamblett. Nastoletniej dziewczyny z Glucoster. Po śmierci matki, wraz z ojczymem (Charlie) i starszym bratem (JJ), w wakacje przeprowadza się do Bristolu, gdzie mieszka jej przyjaciółka poznana przez internet (Alice). Mieszka tam równi...