Rozdział 29

1.8K 90 3
                                    

-Dalej twierdzę, że powinnaś zrobić to zadanie.

-Ale mi się nie chce – zgryzłam dolną wargę i popatrzyłam na niego.

-W takim razie proponuje cię wyjście – uśmiechnął się szeroko.

-Czyżby Harry Styles zaprosił mnie na randkę? – powiedziałam z udawanym szokiem.

-Można tak powiedzieć. To jak idziesz?

-Musze się przygotować!

-Wyglądasz normalnie.

-Nie pójdę na randkę w tym, przestań – parsknęłam i podeszłam do szafy. Ubrania, które wcześniej były w idealnym porządku lądują na podłodze lub łóżku.

Harry podszedł do mnie i objął w pasie. Zaczął całować moją szyję.

-Nie rozpraszaj mnie! – w końcu wyciągnęłam z szafy krótkie spodenki i lekko przeźroczysto-miętową koszule bez rękawów ze złotymi ćwiekami na kołnierzyku, a pod nią zwykłą białą bokserkę.

-Zaraz przyjdę.

-Możesz się przebrać tutaj.

-Okej?

Położyłam ubrania na łóżku i obróciłam się tyłem do Harry'ego, który akurat siadał na stołku. Powoli ściągnęłam bluzkę ukazując mój czarny stanik z koronki. Nałożyłam białą bokserkę i koszulę, po czym rozpięłam moje spodenki i ściągnęłam je. Nie wiem czy robiłam to specjalnie, ale mam wrażenie, że lubię go denerwować. Cicho mruknął kiedy poprawiłam majtki i nałożyłam wcześniej przygotowane spodenki. Do tego ubrałam moje białe vansy, które były pod łóżkiem. Byłam umalowana, a włosy myłam dziś rano więc...

-Jestem gotowa. – uśmiechnęłam się lekko i obróciłam się w stronę chłopaka, który w tym momencie wlepiał oczy w mój biust. Zaczerwieniłam się, a on oblizał wargę.

-Harry! – wyrwałam go z zamyślenia.

-Co? – potrząsną głową i spojrzał mi w oczy.

-Jestem gotowa – przewróciłam oczami kiedy się szeroko uśmiechnął i wstał.

-Okej. – objął mnie w tali i wyszliśmy z mojego domu. Uprzednio napisałam jeszcze kartkę do Charliego, że mnie nie będzie, chociaż pewnie gówno będzie go to obchodzić.

Spacerowaliśmy po parku i rozmawialiśmy. O wszystkim i o niczym.

-No i właśnie dlatego muszę brać udział w tych walkach.

-Nie lepiej poszukać jakieś pracy? Jesteś pełnoletni i skończyłeś szkołę.

-Ale mnie nie kręci nudna praca.

-Nie musi być nudna. Skoro kręci cię boks możesz pracować jako trener, albo brać udział w legalnych walkach.

-Ehh... Zastanowię się nad tym. Mogę ci zadać pytanie?

-Właśnie je zadałeś.

-Ale taki ważne.

-No.

-Gdzie jest twoja mama?

-Zginęła w wypadku samochodowym. Wjechał do niej pijany mężczyzna. Co za ironia.

-Czemu?

-Zanim moja mama związała się z Charlie'm była w związku z moim prawdziwym ojcem. Był alkoholikiem. Bił ją. Zanim się urodziłam, moja mama uciekła od niego. Bała się, że też może zrobić mi krzywdę.

-Oh. A co z twoimi rodzicami?

-Hmm, moja mama ma się dobrze, a tata nie wiem.

-Jak nie wiesz?

-Zostawił moją mamę kiedy byłem mały. Wyjechał za granicę i żyję pewnie dobrzę, biorąc pod uwagę jego osiągnięcia.

-Skąd wiesz...

-Co osiągnął? Jest sławnym właścicielem firmy. Słyszę o nim w telewizji.

-Oh.

-Jest bogaty, ale nie można się o alimenty doprosić. Mama ma słabe nerwy i przestała się już prosić.

-Powinna walczyć o to co jej się należy.

-Też tak uważam, ale nie będę się sprzeczać z własną mamą – uśmiechnął się i objął mnie mocniej w tali jakby próbował dodać mi otuchy.

Zatrzymałam się nagle i zaczęłam się trząść.

-O mój boże, to Sebastian*.

____________________________________________

*Dla sprostowania. Ten Sebastian to były kolega JJ i ex chłopak Ruby ten co ją tak wykorzystał.

Invincible || h.s [1/3] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz