Rozdział 3

4.3K 184 5
                                    

Wstałam koło godziny 10:00. Nie było nikogo w domu. Charlie pewnie w pracy, a JJ z Cat - jego dziewczyną. Bardzo ją lubię. Jako jedna z dwóch osób z mojego towarzystwa traktuje mnie na poziomie, a do tego jest strasznie śliczna.

 Kiedy już doszłam do siebie zeszłam na dół do kuchni by zrobić sobie kawę. Mocne cappuccino postawiło mnie na nogi. Skierowałam się do łazienki aby ubrać się i odświeżyć. Nałożyłam koszule w kratkę, jeansy a do uszu włożyłam kolczyki ze skrzydłami. Na nogi założyłam moje ulubione conversy. Zeszłam na dół chwyciłam telefon i włożyłam do kieszeni. Zdjęłam klucz z wieszaka, aby zamknąć drzwi. Ruszyłam w stronę parku i cichutko nuciłam piosenkę. Powoli zbliżałam się do centrum handlowego, ale dostałam SMS.

 -Spotkajmy się w parku .x

-Jezu, Ali czy ty nie znasz innego miejsca w Bristolu jak park? - szepczę do siebie. Usiadłam na ławce przy wielkim dębie. Z niecierpliwością spoglądam na zegarek w telefonie. Zaczęłam się gwałtownie rozglądać i nie zgadniecie kogo ujrzałam. To był Harry, który spoglądał na moją osobę.

Poczułam jak moją twarz oblewa mi rumieniec, jednocześnie słysząc dźwięk przychodzącej wiadomości. 

 -Będę za 15 minut. Czekaj cierpliwie x

Tym razem nie wywinę się ze spotkania ze Styles'em. Zaczął powoli podążać w moim kierunku. Kiedy był już blisko poczułam jak dreszcz przeszywa moje ciało. Harry usiadł koło mnie i powiedział:

-Hej piękna! Co tam u ciebie?

-Hej, ale czy piękna to nie wiem..

-Oj piękna i to jak. Inaczej by mnie tu nie było..

-Znamy się?

-Nie, ale chciałbym to zmienić - mówi z głupim uśmieszkiem na twarzy.

-Niby jak?

-Umówiłabyś się ze mną?

-Po co?

-Zadajesz głupie pytania. A po co się ludzie spotykają?

-Z różnych przyczyn.

-A naszą przyczyną niech będzie poznanie się..

-Ehh.. No nie wiem czy będę miała czas.

-Są wakacje.

-Ta, zostało 4 dni.

-No właśnie.

-Ale ja mam dużo spraw. Niedawno się tu przeprowadziłam..

-To dlatego Cię tu wcześniej nie widziałem! - przerwał mi bezczelnie.

-Ta... to pewnie jeden z tych powodów dlaczego mnie nie znasz - odgryzłam się.

-Nie bądź taka sarkastyczna. Chciałem tylko się z tobą umówić.

-Nie słucham rozkazów osób, które dopiero poznałam, a zwłaszcza takich jak ty.

-To znaczy jakich?

-Mniejsza o to.. kontynuując, nie mam czasu na spotkania.

-Tak? To na kogo teraz czekasz?

-Nie twój zasrany interes.

-Oj przestań udawać taką niedostępną - mówi chwytając jedną rękom moje kolano.

-Weź mnie nie dotykaj! - krzyczę strzepując jego obleśną dłoń z mojej nogi.

-Spokojnie... - mówi unosząc ręce w geście obronnym.

-Jak mam być spokojna jak koleś, którego w ogóle nie znam mnie obmacuje!

-Ja bym nie nazwał tego obmacywaniem...

-Ta a czym?

-Czułym dotykiem.

-Idź się wal!

-Nie mam z kim, ale jakbyś chciała abym miał - mówi wyciągając z mojej kieszeni mój telefon - to mój numer zadzwoń jak będzie Ci się nudziło. Chyba żebyś chciała żebym to ja zrobił pierwszy ruch...

-Już zrobiłeś.. Pierwszy krok abym ci wpierdoliła!

-Uh, gorąca, aż parzy. To do widzenia skarbie. Widzimy się potem - mówi mierzwiąc mi włosy.

-Boże co za palant...

 ***

-Hej Ruby! - słyszę głos Alice. Rozglądam się gwałtownie.

-Tutaj, hallo! -odwracam głowę w stronę głosu.

-Widzę! Już idę - wstaję i podchodzę do przyjaciółki.

-Hej kochana. Widzę, że coś mnie ominęło.

-Co? Widziałaś i mnie nie wyrwałaś od niego?!

-Oj no weź. To wyglądało tak słodko.

-Tak jasne! Jak koleś, który mnie przed sekundą obmacywał może być słodki?

-Wystarczy, że będzie nim Harry...

-Śmieszne! - mówię kpiąco.

-To co idziemy?

-No.. Muszę poszukać jakieś pracy...

-Znam taką fajną kawiarnię . Na pewno ci się spodoba!

-No ok. To idziemy.. 

* jeśli przeczytałaś - zostaw komentarz*

Invincible || h.s [1/3] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz