Rozdział 36

1.6K 81 0
                                    

Siedziałam na kanapie i oglądałam jakieś stare seriale zajadając przy tym popcorn. Wciąż mi się nudziło, ale nie tak jak na początku. Dawno nie gadałam z Niall'em, może zadzwonię do niego czy coś. Sięgnęłam po mój telefon i wybrałam jego numer. Mam nadzieje, że nie jest zły za imprezę.

-Hej Niall.

-Ruby! Jak się cieszę, że dzwonisz! Nic ci nie jest?

-Już wszystko w porządku.

-Nie chciałem dzwonić, bo myślałem, że potrzebujesz prywatności.

-Dzięki, potrzebowałam.

-Co teraz robisz?

-Oglądam jakieś stare seriale, a ty?

-Nic właściwie.

-Jak chcesz możesz wpaść, ponudzimy się razem.

-Jasne! Zaraz będę.

-Do zobaczenia.

-Pa.

Rozłączyłam się i odłożyłam telefon na stolik. Było mi trochę chłodno więc okryłam się kocem. Niall był jakieś 15 minut potem. Wstałam i otworzyłam mu drzwi.

-Cześć – uśmiechnęłam się i przytuliłam go.

-Hej, hej – kiedy się od niego odkleiłam ściągnął buty i katanę.

-Chcesz coś do picia?

-Nie no, może potem.

Usiadłam z powrotem na sofie i przykryłam się kocem. Położyłam miskę z przekąską na nogach i wróciłam do oglądania czegoś.

-Chcesz?

-Jasne. Właściwie to co oglądasz?

-Nawet nie wiem. Włączyłam co kolwiek, żeby mi się nie nudziło.

-Oh, okej. – Niall zbliżył się do mnie i ponownie sięgnął do miski.

-Karmelowy?

-Tak.  Nie lubisz?

-Kocham.

Zachichotałam i włożyłam popcorn do buzi. Ten serial mnie powoli usypiał aż usnęłam.

Niall's POV:

 

Siedziałem i zajadałem popcorn, nagle poczułem jak coś uderza mnie w ramię. To była głowa Rue i wychodzi na to, że śpi. Pomachałem jej ręką przed twarzą żeby upewnić się czy śpi. Mimo, iż czułem się w tej chwili cudownie, nie chciałem żeby się na mnie obraziła, że nic z tym nie zrobiłem. A może ona chciała się o mnie oprzeć? Pogłaskałem ją lekko po policzku. Nie mogłem się powstrzymać, kochałem ją od zawsze. Jej piękne i długie włosy opadły mi na ramiona. Dziewczyna co chwila lekko pomrukiwała, czasami się wierciła, ale wciąż była oparta o mnie. Jak tak dalej będzie to nie wiem co zrobię. Patrzyłem na nią i patrzyłem. Marzyłem jakby to byłoby budzić się co ranek koło niej witając ją całusem. Niestety to tylko marzenia. Nic więcej.

Nie wiem co mam zrobić. Gdybym wstał, obudziłbym ją, a tego nie chce. Nie chce też znikać, ani zostawać w nieskończoność. Naprawdę mam dylemat. Wstałem delikatnie kładąc jej głowę na poduszce. Pocałowałem ją w czoło i napisałem jej kartkę, że musiałem wyjść, ale nie chciałem jej budzić. Wyszedłem z jej domu wzdychając ciężko.

Nigdy nie będzie moja i to mnie bolało.

 

 

 

Ruby's POV:

 

Obudził mnie dzwonek do drzwi. Przetarłam oczy i podeszłam do drzwi. Kto to może być? Spojrzałam przez wizjer i ujrzałam znane mi szmaragdowe oczy. Harry. Otworzyłam drzwi i uśmiechnęłam się do zmęczonego chłopaka.

-Jak na treningu?

-Normalnie – przytulił mnie i pocałował na powitanie, a potem ściągnął buty.

-Gdzie mogę ją położyć – miał na myśli torbę.

-U mnie w pokoju.

Weszliśmy na górę. Chłopak położył ją koło szafy, a potem walnął się na łóżko.

-Bardzo zmęczony?

-Nawet nie wiesz jak – leżał na brzuchu.

Siadłam na nim okrakiem i zniżyłam się do jego ucha.

-Pomasować ci plecy?

-A możesz – wymruczał i przymknął oczy.

Zaczęłam wykonywać owalne ruchy ma jego umięśnionych plecach.

-Nie idziesz dziś na noc do domu?

-To co właśnie robisz jest kolejnym powodem za żebym został chyba, że chcesz żebym wyszedł.

-Nie mam nic przeciwko twojemu nocowaniu.

Zjechałam niżej.

-Yhm.

-Nie zapomnij wziąć Prysznica, bo jesteś strasznie spocony.

-A weźmiesz go ze mną? – co?

-Nie ma opcji – prychnęłam.

-Czemu to niby? – obrócił się i teraz ja byłam pod nim.

-Bo nie.

-Nie gadaj, że się wstydzisz.

-Nie.. bo.. ja... - po prostu czułam jak się czerwienie.

-Daj spokój, nie będę nic próbować.

-No ja nie wiem.

-Obiecuje.

-Ehh... no dobra.

***

Po przyjemnym prysznicu z Harry'm poszłam spać. Byłam strasznie zmęczona, nie wiem czemu, skoro ucięłam sobie drzemkę niespełna 40 minut temu. Chłopak położył się koło mnie  i objął mnie w tali przyciągając do swojego torsu. Zwróciłam się do niego twarzą i pocałowałam go za dobranoc.

____________________________________________________

Jeszcze raz zachęcam was do zobaczenia na drugie fanfiction mojego autorstwa "Someday". Jak się spodoba zostawcie votesta, komentarza. Jeśli nie wiesz jak do niego dotrzeć, kliknij link zewnętrzny :)

ily guys <3

Invincible || h.s [1/3] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz