Miłego czytania! Chyba pierwszy raz taki długi :) Mam nadzieje, że się spodoba x
________________________________________________________
-Ruby wstawaj!
-Co? – powiedziałam ospale próbując otworzyć sklejone oczy.
-Zaraz spóźnisz się do szkoły!
-Ehh.. Która godzina?
-Siódma czterdzieści.
Zerwałam się z łóżka spoglądając pośpieszne na zegar powieszony na ścianie, żeby upewnić się czy aby na pewno jest ta godzina. Kiedy potwierdziły się słowa Charliego podbiegłam do szafy i zaczęłam rozwalać idealnie poukładane ubrania w poszukiwaniu odpowiedniego stroju.
-Jak się pośpieszysz to cię zawiozę, czekam na dole.
-Okej! – odkrzyknęłam wchodząc do w końcu wyremontowanej łazienki w moim pokoju. Cieszę się, że wreszcie ją skończyli i nie muszę dzielić z nimi tego jakże prywatnego pomieszczenia. Przebrałam się w czarne rurki i luźną, niebieską podkoszulkę z wizerunkiem supermana centralnie na środku. Na nogi włożyłam świeże skarpetki w kolorowe paski. Włosy przeczesałam i związałam w koka, a na twarz nałożyłam lekki makijaż. Po umyciu zębów spakowałam plecak i zeszłam na dół. To wszystko zajęło mi koło 20 minut. Jakiś rekord normalnie. Wzięłam jabłko do ręki i wraz z Charlie'm ruszyłam do jego czarnego terenowego samochodu.
-Jesteś przygotowana na dziś? – spytał kiedy jechaliśmy w stronę mojej szkoły. Przerwał ciszę, która była mi potrzebna. Dzięki...
-Daj sobie spokój.
-Tylko pytam.
-Jakoś nigdy cię to nie interesowało – prychnęłam i odwróciłam głowę patrząc na widok zza bocznej szyby.
-Chce to zmienić.
-Trochę już za późno, nie uważasz?
-Lepiej późno niż wcale.
-W tym przypadku to się nie sprawdza. – włożyłam moje słuchawki do uszu i włączyłam muzykę nie chcąc z nim rozmawiać.
Boże zmian mu się zachciało. Idiota czy co? Trzeba było o tym pomyśleć wtedy kiedy go potrzebowałam, a nie teraz. Zrobię prawo jazdy i już nic nie będzie musiał dla mnie robić.
Wyszłam z samochodu donośnie trzaskając drzwiami na znak tego, że mnie wkurwił. Weszłam do szkoły już trochę bardziej spokojna. W oczy rzuciłam mi się grupka znajomych mi osób.
-Hej wszystkim! – powiedziałam przyjaźnie i przytuliłam każdego po kolei.
-O! Ktoś sobie o nas przypomniał! – powiedziała Alice spoglądając na mnie po czym uśmiechnęła się szeroko.
-Miło cię znów widzieć wśród nas! – tym razem odezwał się Mark, który zmierzwił mi włosy.
-A mi miło to słyszeć. Bardzo was przepraszam, ale miałam napięty grafik.
-Tak, na każdej stronie miałaś napisane wielkimi literami 'Harry' z trzema wykrzyknikami na końcu? – spytała złośliwie Radlynn po czym głośno się zaśmiała. – spokojnie tylko żartuje.
-Wiem, nie wzięłam tego do siebie. – uśmiechnęłam się szeroko w jej stronę.
-Masz jakieś plany na dziś? – spytał mnie Mark.
-Nie, raczej nie. A co?
-Robię dziś imprezę i pomyślałem, że wpadniesz.
-Czemu na początku tygodnia?
CZYTASZ
Invincible || h.s [1/3] ✔
FanficHistoria Ruby Hamblett. Nastoletniej dziewczyny z Glucoster. Po śmierci matki, wraz z ojczymem (Charlie) i starszym bratem (JJ), w wakacje przeprowadza się do Bristolu, gdzie mieszka jej przyjaciółka poznana przez internet (Alice). Mieszka tam równi...