Imagin Derek Hale

2.5K 64 2
                                    

Dedykowane olika1532

Wychodzę z domu Dereka. Znowu mnie wystawił,znowu poszedł na misję. Czekałam tam dwie godziny i dostałam tylko SMS-A,że nie może się ze mną spotkać,bo Scott go prosił o pomoc.

- (y/n) czekaj!

- Derek nie,idź do Scotta może chce iść na misję.

- Ale co z kolacją?

- Było trzeba mnie nie wystawiać.

- Ale proszę (y/n) daj mi jeszcze jedną szansę,proszę.

- Za dużo tego było.

Nie czekając na jego odpowiedź,odchodzę.

**********

Dzwonił Deaton. Ten debil umiera. Jedyne co myślę to to żeby zdąrzyć. Do kliniki wpadam jak huragan i biegnę do pomieszczenia,z którego dochodzą głosy. Widzę Dereka leżącego na stole,Stilesa i Scotta chodzących w te i z powrotem.

- Co mu się stało?!

- Walczył z Deucalionem.

- Przeżyje?

- Nie wiadomo - Alan Deaton wchodzi do pomieszczenia.

- Jak to nie wiadomo?! On ma przeżyć!

- (y/n) krzyk nic tu nie pomoże - Stiles próbuje mnie uspokoić.

- Mam to gdzieś! On ma żyć!

Na stole się coś porusza. Derek próbuje wstać.

- Nie ruszaj się jeśli chcesz żyć.

Podbiegam do niego.

- Derek kocham cię rozumiesz? Masz żyć.

- Ja ciebie też (y/n).

Stiles,what the hell are you doing?! - czyli #PreferncjeTeenWolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz