Jego reakcja na stłuczone kolano - Stiles

1.5K 72 21
                                    

- Stiles chodź tu na chwilkę! - wołasz go z kuchni.

- Ja nic  nie zrobiłem.

- Chodź tutaj i nie gadaj. - krzyczysz. - Już będzie dobrze Will, nie płacz skarbie. - głaszczesz syna po głowie.

- Jestem. O Boże! Co ci się stało? - ogląda kolano Willa. - Mój Boże, a jak się wda zakażenie? Jezu, mój syn może umrzeć. - Stiles zaczyna panikować, ty i Will jesteście przyzwyczajeni do takiego zachowania. Zawsze jak któremuś z was coś się stanie, Stiles zaczyna mówić o zakażeniu i śmierci.

- Stiles, uspokój się. Jak przemyjesz mu ranę wodą utlenioną nic mu się nie stanie, jasne? - przytakuje. - Więc to zrób, ja się umówiłam z Lydią na kawę, i jestem spóźniona. 

- A-ale ja mam to zrobić? - blednie. 

- Tak tato, ty masz to zrobić. - Will mówi ojcu. 

-  A sam nie potrafisz? - patrzy w osłupieniu na siedmiolatka.

- Dałeś radę złu, które było w Beacon Hills, a mi kolana nie możesz przemyć? Tato nie rób wioski.

- Ugh, po kim ty taki sarkastyczny jesteś to ja nie wiem. - kręci głową i podchodzi do syna.

Stiles trzęsącymi rękoma bierze buteleczkę z wodą utlenioną i polewa delikatne rozcięcie na kolanie.

- A jak trzeba to zeszyć? - Stiles szuka plastra.

- Nie trzeba. - uspokaja go syn. - No, a teraz naklej plaster. 

- Ten? - mężczyzna pokazuje na zwykły plaster.

- Nie, ten w Star Wars. 

- No okey. - nakleja go na kolano.

- A teraz idę na ogród grać w piłkę, mogę?

- Pewnie, że tak. Chińszczyzna czy sushi?

- Sushi. - unosi kciuki w górę i wybiega przez drzwi tarasowe.


Stiles,what the hell are you doing?! - czyli #PreferncjeTeenWolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz