{1}-19

842 32 6
                                        

-Skąd masz damską bieliznę ?- zapytałam i się zaśmiałam, a na jego twarzy widziałam zakłopotanie- Rozumiem- przeciągnęłam słowo- Niby bohater Gotham, a sypia z 1000 lasek. No jestem dumna.-skrzyżowałam ręce na klatce i się uśmiechnęłam, a jemu ulżyło

-Ale to nie tak -powiedział uśmiechnięty

-Tak, tak ja już znam te wasze ,, to nie tak'' -zabrałam mu ciuchy -jednak jesteś inny niż wszyscy ciebie opisują -zamknęłam drzwi

Ubrałam się szybko w bluzkę i majtki. Powędrowałam do salonu gdzie miał czekać na mnie Batsy. Zeszłam po schodach, minęłam korytarz, a to co ujrzałam mnie zaskoczyło. Bruce przyszykował cały stolik przekąsek, koce leżały na kanapie. Sam siedział na fotelu i wertował płyty.
-No No postarałeś się - uśmiechnęłam się szczerze, a ten podrapał się po szyi i zrobił się cały czerwony
-Nic takiego nie zrobiłem tylko przekąski, film ...-zakończył
-Weź bo jeszcze pomyśle, że chcesz mnie poderwać -oparłam się o kanapę wystawiając seksownie tyłek -brakuje tylko kwiatów -dokończyłam przegryzając wargę
-Róż ? -zapytał i się uśmiechnął
-Nie. Róż nienawidzę, są takie typowe to musi być to coś -powiedziałam zbliżając się do Bruca.
-A jakie lubisz - wstał a nas dzieliły centymetry
-Konwalie -ręką przejechałam po jego torsie, przez co zbliżyliśmy się do siebie jeszcze bardziej
-Da się zrobić -nasze usta dzieliły jedynie milimetry
-Nie jestem łatwa nietoperku -odeszłam momentalnie uśmiechając się złowieszczo. Wiedziałam, że chciał pocałunek, a co lepsza coś więcej. Mam Joker'a, jego kochałam. Niemoralnym go zdradzić ... mimo, że on i tak to już zrobił mi. Bruce zaciskał pieści, przełknął głośno ślinę i podszedł do filmów.
-Jaki gatunek lubisz ? -zapytał
-Horror, akcja, s-f , przygodowe itp. Tylko nie romans błagam .... nie lubię tych przesłodzonych historii. To wszystko jest takie udawane i nieszczere.
-Ten może być ? - wyciągnął w moja stronę pudełko
-Avatar ? -spojrzałam się na niego -Jasne. Daj włączę -wyciągnęłam rękę w stronę pudełka lecz coś mnie pociągnęło. Po chwili leżałam pod Bruce'm. Patrzyliśmy się na siebie cały czas.
-I co teraz -zaśmiałam się
-Zdziwisz  się -nie zdążyłam nic powiedzieć, a Bruce złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Przyciągnęłam go bardziej do siebie. Nasz pocałunek się pogłębiał. Podniósł mnie i przycisnął do ściany. Nasze ręce się mocno splotły, a nogami zaciskałam jego pas. Wędrował ręko po całym moim ciele. Z pocałunkami przeszedł na szyję i obojczyki. Przez chwilę pomyślałam o zielonych włosach, tatuażach, jasnej cerze, złym spojrzeniu i katuszach. 

-Bruce ... -mówiłam cicho i próbowałam się wydostać z jego uścisku -Bruce ! Puść mnie -nie słuchał -Bruce! -uderzyłam go, a on momentalnie się odsunął. 

-Ja ... przepraszam -podszedł do mnie 

-Zostaw mnie ! -krzyknęłam 

-Co się stało ? -spojrzał ze zranionym spojrzeniem 

-Myślałeś, że się z Tobą prześpię -Bruce patrzy na mnie zmartwiony i zaskoczony, a ja wpadłam w śmiech - Kocham Joker'a. Wyobrażałeś sobie Ciebie i mnie ? Dobrego i złego ? To by nawet nie wypaliło. Nie miałoby przyszłości -odwróciłam się zabierając wszystkie rzeczy 

-Lecz jak by się któreś zmieniło ?-zapytał, a mnie zatkało 

-Chyba nie masz namyśli mnie -zaśmiałam się i spojrzałam na niego wyczekująco 

-Jeżeli nie chcesz, to któreś musi -odpowiedział 


-Żartujesz sobie ? Myślisz, że jak porzucisz karierę Batamana to wtedy z Tobą będę ?!-wrzasnęłam. W jego oczach widziałam nadzieję. Chciałam już wyjść ale coś mnie gryzło- Na prawdę myślałeś, że seryjna morderczyni pokocha takiego kogoś jak ty ? 


-Liv, czekaj. Ja muszę, błagam nie wychodź. -podszedł do mnie -Wiem byłem głupi ale jak bym mógł cofnąć czas to i tak postąpił to samo. Nie wiem co sobie myślałem w dniu kiedy ciebie wpuściłem pod dach ale wiem jedno. W dzień gdy Ciebie ujrzałem, coś się stało. Poczułem jakieś uczucie, a jak usłyszałem, że jesteś z Joker'em to we mnie aż kipi. Ja Ciebie przepraszam Liv ale błagam zostań nie masz gdzie się podziać. Nie musimy gadać ani na siebie patrzeć ale jeżeli prześpisz tu kilka nocy zamiast chodzić po mieście i barach będę spokojniejszy o Ciebie. 

-Dobra- odpowiedziałam po chwilowych zastanowieniu, ruszyłam na piętro gdzie znajdują się pokoje. Nie wiedziałam gdzie mam wejść ale wybrałam pierwszy lepszy. 

Przepraszam za długą nieobecność ale ostatnio strasznie straciłam wenę nad jedną częścią siedzę chyba z 2 tygodnie. Wchodzę od czasu do czasu ,gdy mnie coś napadnie i dopisuje po zdaniu i zdaniu. Dziś przysiadłam do tego i napisałam ! Mam nadzieję, że się spodoba, a w komentarzach piszcie czy Bruce czy Joker ! 

HORRIBLE LAUGHTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz