Hej kochani! ♥
Udało się! Oto przed wami kolejny rozdział, mam nadzieję, że lepszy od poprzedniego 😘
Po rozdziałem będzie ważna notka, proszę o przeczytanie
Enjoy!😍
JustNoOrdinaryMe🎶☆☆☆
*Luna*
- Luna! Pospiesz się! - zawołała mnie Nina, która już czekała pod drzwiami.
Kazała mi pójść po wrotki, a swoje ubrała z prędkością światła. Stwierdziła, że tak będzie szybciej.
- Już, już. - Wypadłam z domu, prawie się przewracając. - Wychodzę! - krzyknęłam jeszcze w głąb domu i zatrzasnęłam drzwi.
Wyjechałyśmy na ulicę.
- Dlaczego my tak pędzimy na złamanie karku? - spytałam lekko zdziwiona, dorównując do przyjaciółki.
- Nie chcę się spóźnić i przegapić występu... - nagle urwała wpół zdania.
- Czyjego występu? - dociekałam zaintrygowana.
- Nikogo - odpowiedziała szybko. - Znaczy, chcę obejrzeć wszystkie występy i nikogo nie ominąć.
Spojrzałam na nią uważnie, lecz ona uciekła wzrokiem. Zmarszczyłam brwi i już nic nie powiedziałam.
Po około dziesięciu minutach ujrzałyśmy nasz cel. Nina mnie wyprzedziła i wjechała do środka. Drzwi szybko zaczęły się zamykać, a ja nie zdążyłam już wyhamować. Zamknęłam oczy, przygotowywując się na zderzenie, ale nic takiego nie nastąpiło. Zamiast tego poczułam, jak gładko przyjeżdżam przez próg, a potem jak ktoś, chcąc mnie zatrzymać, łapie mnie za ramię.
- Wyhamuj, Kelnereczko. - Usłyszałam znajomy głos i śmiech.
Otworzyłam oczy i zaśmiałam się.
- Dzięki za radę, Królu Pawiu. - Chłopak puścił mnie, a ja spojrzałam na zegar nad wejściem, który wskazywał 14:03. - A ty nie powinieneś się już przygotowywać do występu?
- Ja jestem zawsze gotowy - odparł. - Poza tym, ktoś musi przecież ratować Kelnereczki przed drzwiami. - Próbował zachować powagę, ale to nie wypaliło. Podobnie jak moja próba obrażenia się. Po chwili oboje się śmialiśmy.
- Matteo! - Ambar z odległości kilku kroków zawołała chłopaka. - Chodź już!
- Okej - odpowiedział jej, a potem zwrócił się do mnie. - Cieszę się, że dziś masz lepszy humor. Do zobaczenia - powiedział cicho, posłał mi uśmiech i odszedł do blondynki.
Uśmiechnęłam się.Dwie minuty później już siedziałam z Niną przy stoliku, bez wrotek, które schowałyśmy do szafek, i oglądałam początek wystąpienia Jim i Yam. Były naprawdę świetne. Ich piosenka "A rodar mi vida" bardzo mi się spodobała, w dodatku miały cudną choreografię i stroje.
Po nich wystąpił Ramiro, którego poznałam na jednej z przerw w Blake. Z tego, co wiem, uwielbia śpiewać, tańczyć i kłócić się z dziewczynami, a jego ego jest większe niż on sam. Aczkolwiek nie jest wredny i nawet go polubiłam.
Zaśpiewał piosenkę chyba swojego autorstwa, mieszankę hiszpańskiego i angielskiego z wstawkami rapu.Następnie nadszedł czas na "parę idealną", czyli oczywiście Ambar i Matteo. Muszę przyznać, że piosenka wyszła im bardzo dobrze, widać było, że razem ją pisali. W pewnej chwili chłopak spojrzał na mnie, a ja uśmiechnęłam się do niego.
Po ich skończonym występie wybuchły mega głośne oklaski. Sama biłam brawo, cieszyłam się że tak dobrze im, mu, poszło.
Zaraz potem na scenie pojawiła się Tamara.
![](https://img.wattpad.com/cover/97464479-288-k265487.jpg)
CZYTASZ
Give Me Your Light ~ Lutteo
Fanfiction"Jeśli wydawało ci się, że tobie uda się mnie zniszczyć - masz rację. Wydawało ci się." Ból jest częścią życia każdego z nas. Nawet, jeśli myślisz, że wziosłeś się wysoko - uważaj, bo upadek może okazać się niemiłą niespodzianką. Bardzo boleśnie pr...