Rozdział 16 "Ja mam pamięć doskonałą, Kelnereczko"

843 74 52
                                    

Kochani moi! ♥
Nie wiem jak mam wam dziękować za te wszystkie komentarze! Jesteście najlepsi! ♥
Wiem, że rozdział miał być już 3 dni temu, ale moje serduszko było rozwalone przez takiego jednego bruneta z czekoladowymi oczami 💔 Ale już jest lepiej 😄 Więc mamy nowy rozdział dedykowany Wikaachu
Mam nadzieję że wam się spodoba 😍
JustNoOrdinaryMe ♡

☆☆☆

*Matteo*

Dwa dni później rano stałem przed szkołą, czekając na któreś z moich przyjaciół.

- Cześć kochanie! - Usłyszałem głos mojej dziewczyny za sobą.

Odwróciłem się i zauważyłem ją wysiadającą z czarnego samochodu swojej ciotki. Uśmiechnąłem się i podszedłem, delikatnie ją przytulając.

- Hej, blondi. - Odgarnąłem kosmyk włosów z jej twarzy.

Uderzyła mnie w ramię, a potem się roześmiała.

- Mówiłam ci sto razy, żebyś mnie tak nie przezywał!

- Ty też możesz zacząć - stwierdziłem zadziornie, a ona przewróciła oczami. - Chyba, że nie potrafisz niczego wymyślić.

- Dobra, dobra -mruknęła. - Lepiej powiedz mi, na jakie zajęcia dodatkowe się zapisałeś, cwaniaku. - Zaczęliśmy iść w kierunku szkoły.

- A ty? - spytałem, uśmiechając się.

- Przecież wiesz, że na fotografię.

- Ja jeszcze na nic, ale spróbuję coś wykombinować.

Spojrzała na mnie rozbawiona.

- Tylko uważaj i nie szalej mi tam - zaśmiała się.

- Jasne, jasne. - Również się roześmiałem. - Patrz, przyjaciółki cię wołają. - Wskazałem na Delfi i Jazmin.

- O, okej, to ja już pójdę do nich, widzimy się później, pa! - Dała mi buziaka w policzek i odeszła.

Uśmiechnąłem się i poszedłem poszukać Gastona.

*Luna*

To już kolejny tydzień w tej szkole, a ja dalej nie pamiętam, gdzie mam lekcje. W dodatku nie ma ze mną dzisiaj Niny, bo musiała coś załatwić z mamą, wiec przyjdzie dopiero na drugą lekcję. W tej sytuacji jedyne, co mi pozostało, to znowu spojrzeć na ten ogromny i skomplikowany plan lekcji w głównym holu.

Gdy tak stałam i wypatrywałam mojej klasy i sali, poczułam, że ktoś za mną stoi. Odwróciłam głowę i od razu cofnęłam się o krok wystraszona. Ale bardziej jednak zdziwiona. Bo kilka centymetrów od mojej twarzy znajdowała się twarz Gastona. Niestety, jak to ja, cofając się, prawie się przewróciłam. Prawie, bo chłopak w porę zdążył złapać mnie za przedramię.

Zaczęłam się z siebie śmiać, a Gaston nie wiedział o co mi chodzi i tylko patrzył na mnie zmieszany.

Gdy już się ogarnęłam, spytał rozbawiony:

- Wszystko okej?

Uśmiechnęłam się lekko.

- Tak. Tylko nie wiem, gdzie mam teraz iść.

- No, z tego, co mi wiadomo, to na lekcję.

- Ha, ha, ha, ale śmieszek z ciebie - powiedziałam, patrząc na niego ze zmrużonymi oczami. - A tak na serio, to może jako doświadczony uczeń powiesz mi, gdzie jest sala numer 47?

- Oczywiście, jaśnie pani, już wskazuję, gdzie masz się udać, tylko podążaj za mną. - Ukłonił się.

Zaśmiałam się i pokręciłam głową.
Jednak nie uszliśmy dziesięciu kroków, gdy obok nas pojawił się Król Paw.

Humor pogorszył mi się momentalnie.

Ale on nic sobie z tego nie robił i oparł się o ramię Gastona, zmuszając nas tym samym do zatrzymania się.

- No hej, przyjacielu, hej, Kelnereczko - przywitał się z szerokim uśmiechem.

- Hej - odpowiedziałam, a raczej mruknęłam.

- Ile entuzjazmu! - Wyczułam tu sarkazm.- Co tutaj razem robicie? - Poruszył brwiami, sprawiając, że ja przewróciłam oczami, a Gaston tylko uśmiechnął się rozbawiony.

- Pokazuję tej pannie, gdzie ma lekcję, bo znowu zapomniała.

Tylko pokiwałam głową na potwierdzenie jego słów.

- I powiedz mi jeszcze, że złapałeś ją przy planie lekcji. - Zaśmiał się.

Zaczynał mnie naprawdę irytować.

- Ty nigdy z niego nie korzystałeś, Królu Pawiu? - zapytałam z przekąsem.

- Ja mam pamięć doskonałą, Kelnereczko.

Przewróciłam oczami, po raz kolejny tego dnia, co on oczywiście zauważył i musiał skomentować.

- Nie przewracaj tyle oczami, bo swój blask stracą. - Uśmiechnął się zadziornie.

Chciałam mu coś odpowiedzieć, ale przerwał mi dzwonek.

- O, dzwonek, to ja lecę. - Odetchnęłam z ulgą wewnątrz. - A o drogę spytam się Jim i Yam. Na razie Gaston, pa Królu Pawiu! - powiedziałam i, zanim zdążyli zareagować, już mnie nie było.

Give Me Your Light ~ LutteoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz