Karol
Nareszcie jest piątek po mimo tego, że lubię chodzić do szkoły cieszę się ,z tego weekend.
Dziś na szczęście się wyspałam. Po porannej rutynie ubrałam się w różową bluzkę z napisem "Queen" oraz białe spodnie,włosy związałam w kitkę, zrobiłam też lekki makijaż.
Po śniadaniu ruszyłam do szkoły.Wczoraj nie działo się nic ciekawego, no może oprócz tego, że strzeliłam gola na w-f, tak ja Karol Sevilla strzeliłam gola.Oraz tego, że byłam z Jorge w kinie, po mimo tego, że na początku nie byłam do tego przekonana dobrze się bawiliśmy.
**
Przekraczając próg szkoły zauważyłam,że wszystkie pary oczu są skierowane na mnie. Skoro oni mogą patrzeć na mnie ja popatrzę na nich, przeleciałam wzrokiem po uczniach, którzy natychmiast przestali na mnie patrzeć. Ha i kto jest górą. Po mimo tego, że w jakiś sposób byłam 'sławna' w tej szkole, a mianowicie przez to, że wszyscy się mnie bali, to nie lubiłam gdy mi się przyglądali jak jakiejś królowej angielskiej. Przecież niczym się od nich nie różnię.Wchodząc do biblioteki zdziwił mnie widok Ruggero siedzącego przy jednym ze stolików, zawsze to ja przychodziłam pierwsza.Spojrzałam na zegarek, nie spóźniłam się to on przyszedł wcześniej, łał cud się stał.
-Hej-powiedziałam dosiadając się do jego stolika.
-Hej, już jesteś?-spytał patrząc na mnie
-Tak, zawsze przychodzę o tej porze. A ty co robisz tu przede mną?-uniosłam brew oczekując odpowiedzi.
-Miałem coś do załatwienia, a mianowicie pamiętasz,że dziś oddajemy referat z historii prawda?-pokiwałam potwierdzająco głową- W bibliotece są potrzebne informacje, a że jest ona otwarta od 6 postanowiłem z tego skorzystać-wytłumaczył się.
-Tak, pani zadała nam ten referat tydzień temu a ty dopiero dziś rano go robisz?
-Życie-odpowiedział i się uśmiechnął, pokręciłam głową i wyciągnęłam książki do chemii.
-To może dziś zajmiemy się kwasami? Co ty na to?-spytałam przewracając kartki w książce.
-Mi pasuje.
-No to zaczynamy.***
Zajęcia z Ruggero minęły mi szybko, teraz jestem właśnie w drodze na pierwszą lekcje, którą jest Matematyka. Dziś na lekcji zajęliśmy się potęgami i pierwiastkami, co akurat dla mnie jest bardzo proste, jak zresztą wszystko inne.
Kolejne cztery lekcje szybko mi zleciały, obecnie stoję razem z Jazmin i Samantą przy mojej szafce. One jak zwykle gadają o chłopakach, no ile można.
-Karol zauważyłam,że ostatnio jesteś jakaś milsza dla Ruggero-powiedziała Samanta patrząc na mnie.
-Nie, wydaje ci się-powiedziałam odwracając wzrok na przechodzących uczniów.
- Ale on jest przystojny-pisnęła Jazmin wskazując na jednego z chłopaków. Pokręciłam jedynie głową i udałam się w stronę szatni, gdyż teraz mamy w-f.
Nie dane mi było jednak dojść do celu gdyż zdeżyłam się z kimś i poczułam mokrą ciecz na sobie.Mary
-Powiedzcie mi co ona ma takiego czego ja nie mam?- spytałam moich koleżanek wskazując na Karol, która stała przy szafce i rozmawiała ze swoimi przyjaciółkami-Co on w niej widzi? Jest ładną ale zołzą, ja bym z nią nie wytrzymała w jednym pomieszczeniu.-skrzywiłam się na samą myśl o tym.-Z nią rozmawia a na mnie nawet nie zwróci uwagi, może i jestem młodsza ale na pewno lepsza od niej.
-To co chcesz z tym zrobić?-spytała mnie Olivia moja najbliższa przyjaciółka.
-Jeszcze nie wiem
-Ja na twoim miejscu bym odpuściła, jeśli nie chcesz być pośmiewiskiem całej szkoły lepiej nie wchodź jej w drogę.-ostrzegła mnie Olivia
-Nie rozumiem dlaczego ona jest taka dla innych, przecież wszyscy są równi. A ona ich upokarza.
-Mam pomysł-powiedziała uradowana Alba- Skoro ona upokarza innych ty upokorzysz ją przed całą szkołą.
-Nie wiem czy to jest dobry pomysł, ona nie da mi żyć- powiedziałam zastanawiając się nad pomysłem Alby.
-Chcesz żeby Ruggero zwrócił na ciebie uwagę?
-No chcę ale nie jestem przekonana do twojego pomysłu.Tak na prawdę to co miałabym zrobić?-spytałam zaciekawiona.
-Weźmiesz butelkę wody i gdy będziesz ją mijać zupełnie przypadkiem wpadniesz na nią i oblejesz ją wodą-Alba przedstawiła mi swój plan.W głowie miałam już obraz wściekłej Karol, nie wiem czy chce to robić.
-Trzymaj-powiedziała Alba wciskając mi butelkę wody.
-Widzisz poszła w stronę przebieralni, to jest twoja szansa- Alba wypchnęła mnie do przodu.Wzięłam głęboki wdech i ruszyłam w kierunku Karol.
Gdy znajdowałam się kilka metrów od niej specjalnie wyciągnęłam trochę do przodu butelkę z wodą żeby tylko Karol została ochlpana.
Ona znowu nie patrzyła przed siebie czyli mnie nie zauważyła.
Wpadłam prosto na nią. Otworzyłam oczy i zobaczyłam jak Karol była cała czerwona ze złości, miała całą bluzkę przemoczoną, włosy miała związane dlatego one nie ucierpiały.Karol
Spojrzałam na moją bluzkę, była cała mokra.
-Przepraszam-usłyszałam cichy głos-Podniosłam głowę by spojrzeć na osobę odpowiedzialną za moje przemoczenie. Nie normalnie nie wierze znowu ona. Złość wzięła nade mną górę.
-Czy ja się ostatnią nie jasno wyraziłam?-spytałam zezłoszczona.-Miałaś mi nie wchodzić w drogę, a ty znów na mnie wpadłaś oblewając przy tym wodą.
-A ty znów nie patrzyłaś gdzie idziesz-odpyskowała mi. Moje oczy się powiększyły.
-Czyli, że to moja wina tak, sama na siebie wpadłam i oblałam się wodę tak?-krzyknęłam zdenerwowana
-Wina jest tak samo po mojej jak i po twojej stronie-myślałam,że wybuchnę, ale nie wiem czy ze złości czy ze śmiechu. Ona śmie mi mówić że to moja wina?
-Teraz nie mam ochoty kłócić się o to czyja to wina, ponieważ muszę się przebrać bo ktoś wylał na mnie wodę. Ale pamiętaj,że ja tak tego nie zostawię jeszcze mnie po pamiętasz i to na długo jak nie na zawsze-wysyczałam przez zęby i rozejrzałam się. Większość uczniów przygłądała się całej tej sytuacji.
-A wy co nie macie własnych spraw tylko cudzymi się zajmujecie?-usłyszałam za sobą po czym zobaczyłam, że każdy odwrócił wzrok i zajął się sobą. A ja myślałam,że to ja jestem największym postrachem tej szkoły.
-Chodź do szatni zaraz będzie w-f- powiedział Ruggero i pociągnął mnie za łokieć.
-Jak to mówiłeś ostatnio " Czemu straszysz biedne dzieci?"-udałam jego głos-Jak widzisz to "biedne dziecko"-zrobiłam nawias z palców-wcale się mnie nie boi i nie słucha, ostatnio jej darowałam ale teraz nie puszę jej tego płazem.
-Tylko bądź delikatna-zaśmiał się pod nosem.
-Zawsze jestem delikatna-powiedziałam i weszłam do żeńskiej szatni w celu przebrania się.
CZYTASZ
Niezwykła przyjaźń~Ruggarol
FanfictionMiędzy mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość - tak, lecz nie przyjaźń.