*28*

262 17 7
                                    

Nadejście piątku było dla dziewczyny jak zbawienie. Tylko kilka godzin lekcyjnych dzieliło ją od uwolnienia się choć na dwa dni od natarczywych 'prezentów'.

Wiedziała, że już żadna rzecz jaka znajdzie się w jej szafce jej nie zdziwi. Patrząc na to co było w niej przez cały tydzień to zostało tylko to żeby wyskoczył z niej cyrk na kółkach.

Naprawdę te niespodzianka zostawanie przez osobę bliżej nieokreśloną były absurdalne.

We wtorek blondynka znalazła w szafce słonecznik. A później dostała sms'a o treści: "Słonecznik dla mojego Słoneczka. Gdy tylko go zobaczyłem rano od razu pomyślałem o Tobie. Miłego dnia".

W środę dostała czekoladki (oczywiście nawet ich nie otworzyła, bo nie miała pewność czy są jadalne) z komentarzem: "Coś na umilenie złych dni. Ostatnio rzadko widzę twój piękny uśmiech. Czy coś się stało, martwisz się czymś, Słońce?"

Wczoraj za to otrzymała bilet do kina, bo jak stwierdził nadawca "Ta komedia jest cudowna i na pewno poprawi jej humor". Oczywiście również z tego podarunku nie zamierzała korzystać, a szczególnie zniechęciła ją do tego godzina, o której miał być sens, a bardziej o której miał się on zakończyć. Byłaby skrajnie głupia gdyby na niego poszła, jej 'adorator' ewidentnie miał jakieś plany wobec niej tego wieczoru gdyż kto normalny kupuje dziewczynie bilet na film, który zaczyna się po zmroku, a kończy jeszcze późnej? Wolała nie mieć bliskiego spotkania z darczyńcą.

Oczywiście oprócz podarunków codziennie dostawała również liściki komentujące rzeczy, które robiła i pouczające ją m.in. że to nieładnie niszczyć komuś pracę domową, że wylanie czyjegoś picia czy zamknięcie komuś drzwi przed nosem również nie jest miłe.

Dziewczyna nie rozumiała jak osoba, która najpierw ją adoruje i nazywa swoim 'Słońcem' jednocześnie może uczyć ją zasad savoir-vivre'u. Skrajnie niedorzeczne.

I żeby nie było, że nic z tym nie robiła, była u pań woźnych z pytaniem czy nie mogłaby dostać nowej szafki lub się z kimś zamienić ale dobitnie powiedziały jej, że nie mają tysiąca szafek na każde 'widzi mi się' ucznia i że to nie one decydują o tym kto dostaje jaką szafkę.

Oczywiście myślała nawet czy by się nie zamienić z którąś z dziewczyn ale to było równoznaczne z wyznaniem im dlaczego chce to zrobić.

A jakby Jazmin i Samanta dowiedziały się że ma 'cichego wielbiciela' - chociaż nie wiedziała czy może go tak nazwać - cała szkoła by o tym widziała, a tego nie chciała.

Z resztą one na pewno nie przejęłyby się tym tak jak Sevilla, tylko stwierdziły że to romantyczny sposób na wyznanie miłość, jednak na Karol miało to odwrotny skutek.

Uniosła brew widząc kolorową kartkę na książkach.

Czyli jednak bilet do cyrku. Pomyślała.

Otworzyła ją i od razu do jej uszy dotarła wesoła melodia wydobywająca się z niej.

" To może chociaż ta piosenka Cię rozweseli? Uśmiechnij się słońce."

Zamknęła kartkę natychmiast gdy zobaczyła, że ludzie spoglądają na nią z ciekawości, gdyż melodia przyciągnęła ich uwagę.

Dziewczyna nie rozumiała jak ktoś może prosić by się uśmiechała skoro sam powoduje, że dostaje gęsiej skórki z każdym kolejnym prezentem i wiadomością jakie od niego dostaje.


- Hej, dziewczyno z głową w chmurach, uważaj jak chodzisz bo mnie staranujesz. - usłyszała znajomy głos Włocha, który śmiał się z tego, że się zagapiła i w niego weszła. 

Miała ogromną ochotę zedrzeć ten uśmiech z twarzy bruneta ale jedyne co zrobiła to szepnęła ciche "Przepraszam" i go wyminęła.

- Ej, stało się coś?- spytał zaniepokojony i złapał ją za ramię, które szybko wyrwała.

Nawet nie wiesz jak dużo rzeczy. Pomyślała jednak to nie te słowa wyszły z jej ust.

- Nie, nic. Po prostu mam zły dzień. - mruknęła.

Tak bardzo chciał mu powiedzieć co ją dręczy, chciała w końcu komuś się wygadać. Ale nie wiedziałam czy on jest właściwą osobą, nie była w stu procentach pewna czy to czasami nie od niego dostaje te wszystkie rzeczy.

- Okej. Ale jakby coś to zawsze możesz mi o wszystkim powiedzieć. Mimo wszystko. - szepnął patrząc jej w oczy.

- Naprawdę wszystko jest w porządku.- zapewniła go sama nie wierząc w prawdziwość swoich słów.

Ostatni raz spojrzała na chłopak, a następnie odwróciła się i poszła w stronę klasy. 


*****

To już był kolejny -a jednocześnie jeden z wielu w ostatnim czasie- dzień, podczas którego Karol w ogóle nie mogła skupić się na lekcjach i na tym co mówili nauczyciele, tym samym jak przez cały ten tydzień w zeszytach zamiast długich notatek widniał tylko temat. Sevilla całe dnie rozmyślała nad tym co powinna zrobić w sprawie wielbiciela-gnębiciela, bo tak go zaczęła nazywać. Gdziekolwiek by nie była odwracała się po kilkanaście razy by upewnić się, że nikt jej nie obserwuje albo nie śledzi.  Pomału zaczęła popadać w paranoję, wydawało jej się, że ktoś ją cały czas obserwuje.

Po ostatnim dzwonku w piątkowe popołudnie meksykanka wybiegła ze szkoły nawet przez sekundę nie myśląc o zatrzymywaniu się przy szafce. Był środek listopada i w Argentynie było coraz cieplej, niedługo miało być lato. Dlatego dziewczyna po opuszczeniu budynku szkoły przystanęła na dziedzińcu przymykając powieki i zachwycając się przyjemnymi, ciepłymi promykami słońca na swojej skórze. Po kilku sekundach ocknęła się z chwilowej pauzy i zakładając okulary przeciwsłoneczne ruszyła do domu.


Postanowiła, że ten weekend poświęci w stu procentach dla siebie, robiąc rzeczy które kocha i które ją uszczęśliwiają czyt. będzie oglądać seriale do woli zajadając się swoimi ulubionym jedzeniem, nie przejmując się niczym i nikim. Jednak jej plany na spokojny i przyjemny weekend legły w gruzach już w piątkowy wieczór gdy po godzinie 20 ekran jej telefonu się zaświecił informując ją o nowej wiadomości.


Miłego weekendu Słońce. Mam nadzieje, że odpoczniesz i w końcu w poniedziałek będę mógł ujrzeć Twój piękny uśmiech.


Nastolatka o mało nie rzuciła telefonem o ścianę po przeczytaniu wiadomości. Nie rozumiała dlaczego nadawca tych wiadomości nie domyślił się, że one zamiast ją pocieszać czy być czymś miłym ją przerażają. Wiedziała, że jak tak dalej pójdzie będzie musiała iść z tym na policję, tym samym uprzednio będzie musiała o wszystkim powiedzieć rodzicom, a to była ostatnia rzecz, na którą miała ochotę.

Usunęła wiadomość i zablokowała numer, następnie całkowicie wyłączyła telefon by naprawdę już nikt więcej jej nie zakłócił wieczoru i weekendu następnie poszła wziąć długą kąpiel. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 24, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Niezwykła przyjaźń~RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz