*4*

576 29 0
                                    

Karol
Wstałam o godzinie 7.00, wykonałam poranną rutynę i zeszłam do kuchni na śniadanie.

-Dzień dobry mamo.- powiedziałam wchodząc do pomieszczenia.

-Dzień dobry kochanie ty już nie śpisz? - spytała patrząc na mnie.

-Nie, dziś muszę wcześniej być w szkole.- odpowiedziałam nalewając sobie herbaty.

-To może ja cię odwiozę. - zaproponowała.

-Jeśli to dla ciebie nie będzie problem.

-I tak mam po drodze, zjedz śniadanie i jedziemy.-powiedziała wychodząc z kuchni.

Nie była bardzo głodna dlatego zrobiłam sobie jedną kanapkę i szybko ją zjadłam. Po 10 minutach byłam gotowa do wyjścia. Dziś postawiłam na jasną bluzkę na ramiączkach do tego czarna skórzana kurtka,szara spódnica i buty na koturnie. Włosy zostawiłam rozpuszczone, zrobiłam sobie lekki makijaż.
Droga do szkoły minęła nam szybko. Na miejscu była 2 minuty przed czasem, pożegnałam się z mamą i ruszyłam w stronę szkolnej biblioteki. Zajęłam jeden ze stolików i czekałam na Ruggero. Oprócz mnie była tu jakaś dziewczyna, która w kącie czytała książę, ale nie zawracałam sobie nią głowy. Spojarzałam w kierunku wejścia do biblioteki,z którego w moją stronę szedł brunet.
-Cześć kujonku.- powiedział na powitanie.
-2 minuty spóźnienia.- powiedziałam patrząc na zegarek,który znajdował się na moim lewym nadgarstku.

-A mogło być tak miło.- wywrócił oczami i zajął miejsce na przeciwko mnie.

-Żeby było miło musisz na to zasłużyć, a jak na razie mi podpadłeś.Od czego zaczynamy? - spytałam przewracając kartki w książce od chemii.

-Nie wiem to ty masz mnie uczyć.

-Dobrze, spróbuję z innej strony.Co umiesz z chemii?-spojrzałam na niego czekając na odpowiedź.

- Yy...no...yy...tak właściwie to mało.-powiedział bez przekonania.

-I ty mówisz,że chemia cię fascynuje i chcesz chodzić na dodatkowe zajęcia?-to będzie trudne zadanie-pomyślałam.

-To co ci się tak bardzo podoba w chemii?-spytałam.

- Poprostu chemia mnie fascynuje, te doświadczenia...to jest coś łał, chciałbym spróbować swoich sił w tej dziedzinie.

-No przez ciebie o mało co ostatnio na lekcji nie wylecieliśmy w powietrze, ja bym ci radziła żebyś zajmował się dalej tym czym się zajmujesz czyli piłką, w tym jesteś najlepszy a chemię zostaw chemikom.

-Ty mnie chyba nie słuchałaś.Piłka jest dla mnie najważniejsza ale chemia też mi się podoba.- westchnęłam.

-To może zacznijmy od podstawowych wzorów?-powiedziałam skupiając swój wzrok na książce.

Nasza dzisiejsza "lekcja" trwała niecałe 20minut z tego względu że za długo rozmawialiśmy przed rozpoczęciem jej.
-To dziś na boisku o tej samej porze co wczoraj ok?-spytał gdy już mieliśmy iść na lekcje.
-Zobaczę czy będę miała czas-powiedziałam i skierowałam się do wyjścia a chłopak podążył za mną.

Równo z dzwonkiem wyszliśmy z biblioteki i ruszyliśmy w stronę naszej klasy, oczywiście każde z nas szło osobno tak jakbyśmy się nie znali. Akurat gdy podchodziliśmy pod salę pani ją otwierała, weszłam do środka,
w mojej ławce już siedział Jorge. Podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek na powitanie.
-Hej kochanie-powiedział uśmiechając się.

-Hej, dlaczego cię wczoraj nie było w szkole?-spytałam choć mało mnie to interesowało.

-Miałem wizytę u dentysty,zapomniałem ci o ty powiedzieć.- powiedział i odwrócił wzrok na panią,która czytała listę obecności.

Niezwykła przyjaźń~RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz