Cały wtorkowy dzień w szkole minął Karol na unikaniu Jorge. Trzeba przyznać, że szło jej to bardzo dobrze. Za każdym razem gdy widziała w pobliżu chłopaka uciekała do biblioteki lub toalety. To było dziecinne zachowanie ale to właśnie jej sposób na pokazanie, że jest na niego naprawdę zła.
Wiadomością dnia wśród wszystkich uczniów było zerwanie szkolnej pary czyli Ruggero i Ambar. W końcu Włoch wymyślił jak może zakończyć związek z blondynką.Po skończonych lekcjach Karol wróciła do domu, i w ekspresowym tempie zjadła obiad oraz odrobiła zadania domowe, gdyż do spotkania z Ruggero miała niecałe 3 godziny, dlatego musiała się spieszyć. Zminiła ubrania, w których była w szkole na czarne rurki oraz cienki błękitny sweterek. Włosy związała w warkocz a z racji tego, że makijaż który zrobiła rano jeszcze był w dobrym stanie nie robiła go od nowa tylko poprawiła usta matową pomadką.
Na stopy założyła swoje ukochane czarne buty na koturnie.
Umówiła się z chłopakiem, że spotkają się na miejscu, dlatego wzięła swoją małą torebkę, do której włożyła najpotrzebniejsze rzeczy i wyszła z domu.Po 15 minutach Sevilla znalazła się na miejscu. Na jednej z ławek znajdujących się w pobliżu budynku zauważyła Ruggero. Chłopak - jak zwykle z resztą - robł coś na telefonie.
Brunetka podeszła do niego po cichu.- Buu!! - krzyknęła nad jego uchem, gdy znalazła się za nim.
- Jezu. - chłopak aż podskoczyła na ławce.
- Karol- poprawiła go.- Jezusa tu nie ma. - wydeła wargę udając smutną.
- Widzę, że humor ci dopisuje. - uśmiechnął się.
- Cieszę się póki mam czas, bo znając ciebie wymyśliłeś coś takiego, że zostanie mi tylko płakać. Prawda? - spojrzała na niego pytającym wzrokiem.
- Aż tak źle to nie będzie. Chyba. - wzruszył ramionami.
- Udam, że tego nie słyszałam. Więc oświeć mnie jaki jest ten twój cudowny plan?
- No więc tak. Informacja o tym, że zerwałem z Ambar na pewno już do ciebie dotarła.
- Wszyscy o tym wiedzą. - mruknęła przewracając oczami.
- Powiedziałem jej, że nie możemy być razem bo zakochałem się w kimś innym.
- Kreatywnie. - zaśmiała się. - Ale chwila. - zastanowiła się. - Ona ci uwierzyła, że ty - największy podrywacz w szkole - się zakochałeś?- zatkała usta dłonią śmiejąc się.
- Oj, cicho. Daj mi dokończyć. - uspokoił ją. - Żeby to było bardziej wiarygodne powiedziałem, że ta dziewczyna nie jest z naszej szkoły.
- Yhym? Kontynuuj bo robi się ciekawie.
- Wczoraj Ambar umówiła się na zakupy ze swoją przyjaciółką w tej galerii. - wskazał na budynek. - Mniej więcej o tej porze.
- I co w związku z tym? Bo nie za bardzo rozumiem.
- Jak wiesz, już kiedyś mnie tu zaciągnęła na zakupy, więc mniej więcej wiem, do których sklepów może iść. - powiedział zadowolony.
- Iiii? - dziewczyna zaczęła się niecierpliwić.
- Pójdziemy tam, i jak zauważymy Smith to ty będziesz udawała moją dziewczynę.
- Czekaj, czekaj. Co??!!! - krzyknęła. - Przecież ja mam chłopaka, Ruggero ty myśl trochę, to naprawdę nie boli. - warknęła zdenerwowana, na co chłopak wywrócił oczami.
- Od początku widziałam, żeby się w to nie pakować. - mruknęła pod nosem.- Nie panikuj. Przygotowałem się. - mówiąc to uniósł rękę do góry pokazując granatową bluzę z kapturem. - Ubierzesz to i nikt cię nie pozna. - stwierdził zadowolony.
CZYTASZ
Niezwykła przyjaźń~Ruggarol
Hayran KurguMiędzy mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość - tak, lecz nie przyjaźń.