Miesiąc później
Poniedziałek
Od ostatniego wydarzenia minął miesiąc. Pomiędzy Jorge i Karol było już w porządku. Ruggero też nie próżnował i już niecałe dwa tygodnie po zerwaniu z Abmar miał inną dziewczynę. Oczywiście mógłby ją mieć kilka dni po, ale Karol skutecznie mu to uniemożliwiła, ze względu na to by jego nieistniejący związek był wiarygodny dla Smith. Jednak dziewczyna na próżno się tak starała, użerając się z Pasquarelli'm gdyż blondynka już w dniu tej całej maskarady w centrum handlowym, odkryła kim jest tajemnicza dziewczyna jej byłego. I od dwóch tygodni wcieliła w życie swoją zemstę, o której niedługo miała się dowiedzieć Karol.
Był listopada, w Europie o tej porze wszyscy przygotowali się do zimy. Zamieniali letnie ubrania na te cieplejsze, zimowe. W tym samym czasie w Argentynie zbliżało się lato. Było coraz cieplej, ale pomimo tego ten poniedziałek był wyjątkowy ponury i zimny. Od rana padał lekki deszcz oraz wiał wiatr.
Włoch przekraczając próg szkoły, zdjął kaptur z głowy i udał się do szatni, by tam zostawić swoją kurtkę. O zmianie obuwia nawet nie ma co wspominać, pomimo tego, że uczniowie powinni mieć buty na zmianę do chodzenia po szkole, to praktycznie nikt się tym nie przejmował i butów nie zmieniał. No, może tylko gimnazjaliści, ale to też tylko niektórzy.
Gdy Pasquarelli powiesił kurtkę na jednym z wieszaków i kierował się do wyjścia, coś zwróciło jego uwagę. Z prawej strony usłyszał znajome śmiechy dwójki osób, spojrzał w tamtym kierunku i zamarł. Zobaczył jak blondynka szepcze coś do ucha szatyna, a następnie obydwoje wybuchają śmiechem, po chwili jednak Smith zbliża się do Jorge i go całuje. Ruggero czeka na rozwinięcie się sytuacji, ale z tego co widzi chłopakowi w ogóle nie przeszkadza to co robi blondynka. Pomimo tego, że szatyn ma dziewczynę to nie odpycha Ambar, lecz wręcz przeciwnie, oddaje pocałunek.
Brunet niemogąc na to patrzeć po cichu by para go nie usłyszyała wychodzi z szatni. Bije się z myślami czy powinnien o tym powiedzieć Karol. Jest tak zamyślony i zdenerwowany, że nie zauważa drobnej brunetki, która idzie do szatni, którą on właśnie opuścił, skutkiem tego jest zderzenie się dwójki nastolatków.- Przepraszam.- mówi od razu chłopak dopiero po chwili orientując się kim jest osobą, na którą wpadł.
- Nic się nie stało, poza tym ja sama nie uważałam. - Sevilla uśmiechnęła się lekko, przeczesując lekko wilgotne od deszczu włosy.
- Pogoda nam się trochę zepsuła. - powiedział pierwsze co mu przyszło na myśli.
- Przez ten deszcz wyglądam jak nie powiem co. - warknęła odsuwając suwaki swojej kurtki. - Pogadamy potem, okej? Na razie muszę się ogarnąć. - mruknęła i chciała go minąć by udać się do szatni jednak Rugge jej to uniemożliwił stając jej na drodze.
- Wiesz, może ja ci odwieszę kurtkę a ty zrobisz co tam miałaś zrobić? - zaproponował na co dziewczyna uniosła brew do góry. Chłopak doskonale wiedział, że jak Karol wejdzie do szatni i zobaczy całujących się Ambar i Jorge to najpierw zabije ich a potem jego. Bądź co bądź miał podejrzenia, że to nie przez przypadek Ambar całowała się akurat z Jorge
- Ruggero, umiem sama zanieść kurtkę do szatni i ją powiesić. Nie mam pięciu lat. - prychnęła wchodząc do powieszenia. Chłopak ruszył za nią i będąc w miejscu, w którym obserwował przedtem parę przymknął oczy oczekując na krzyk Karol lub coś w tym rodzaju. Jednak gdy nic nie usłyszał otworzył oczy i zobaczył Sevillę, która już bez kurtki patrzyła na niego dziwnie. Rozejrzał się po szatni i oprócz kilku osób z równoległej klasy nie zauważył nikogo innego, a miejsce które ostatnio było zajęte przez Jorge i Smith teraz było puste. Chłopak odetchnął.
CZYTASZ
Niezwykła przyjaźń~Ruggarol
FanfictionMiędzy mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość - tak, lecz nie przyjaźń.