Gdy tylko Karol otworzyła drzwi od razu spotkało ją intensywne i zaciekawione spojrzenie Włocha.
- A już myślałem, że będę musiał wejść oknem.- chłopak dogryzł jej na wstępie. Po czym przejechał wzrokiem po całej jej sylwetce zatrzymując się na obowiu, na widok którego od razu na usta wpłynął mu uśmiech.
- Ciesz się, że w ogóle ci otworzyłam. - Karol zmrużyła na niego oczy a widząc na co patrzy od razu dodała.
- Powiedz choć słowo, a nawet nie przekroczysz progu tego domu.- Nie zamierzałem nic mówić - Włoch uniósł ręce w geście obronnym.
- Powiedzmy, że ci wierzę- niechętnie ale zaprosiła go do mieszkania, zamykając za nim drzwi.
- Ale i tak te królik są słodkie.- szepnął do jej ucha mijając ją.
- Nie słyszałam tego!-warknęła
- Więc co chcesz do picia: kawa, herbata, sok czy od razu cyjanek potasu? - spytała uśmiechając się słodko.-Oj,jakaś ty dzisiaj zabawna. Sok wystarczy, oczywiście bez żadnych dodatków. - zastrzegł od razu, rozglądając się po kuchni, w której się znajdowali. Podszedł do stołu, na którym stała miska z owocami i wziął z niej jedno jabłko.
- Jasne, czuj się jak u siebie.- Sevilla mruknęła widząc jego poczynania, następnie odwróciła się do szafki w poszukiwaniu szklanek.
- Właśnie tak zamierzam. - mówiąc to podrzucił owoc do góry. Następnie zaczął obserwować dziewczynę.
- A jak tam twoja pupa? Nadal boli?- spytał śmiejąc się. Natomiast Karol gdy tylko usłyszała te słowa odwróciła się w jego stronę jak oparzona.
- Jeśli chcesz wyjść z tego domu w jednym kawałku to radzę ci uważać na to co mówisz i robisz.- warknęła piorunując go wzrokiem.
- I zostaw mój tyłek w spokoju.- syknęła podając mu szklankę z sokiem.- Wyczuwam groźbę.- zmrużył oczy.- Ale jak sobie pani życzy- mówiąc to zrobił ruch na ustach jakby je zasuwał.
- Przyrzekam, że kiedyś ci coś zrobię. - mruknęła i skierowała się w stronę schodów. W połowie drogi odwróciła się i popatrzyła na Pasquarelliego, który nadal stał w kuchni.
- Idziesz czy czekasz na jakieś specjalne zaproszenie?
- Idę, idę.
Dziewczyna weszła do pokoju nie czekając na Ruggero. Podeszła do biurka, na którym postawiła szklankę z sokiem, a następnie usiadła na łóżku z książką do matematyki.
Po chwili do pokoju wszedł Rugge i powtórzył jej ruchy siadając na przeciwko niej.- Ten dział ma sześć tematów. Więc, którego najbardziej nie rozumiesz ? - brunetka spytała przekładając kartki w podręczniku.
- Tak właściwe to większość z nich. - Włoch uśmiechnął się sztucznie widząc jak dziewczyna mruży na niego oczy.
- No na przykład takie równania czy ułamki, po prostu czarna magia, a o tych wszystkich funkcjach już nie wspomnę. - brunetka słysząc słowa chłopak uderzyła się książka w głowę, na co on zareagował śmiechem, lecz szybko spoważniał widząc jej mrożące spojrzenie.- Ten dział wcale nie jest taki trudny, będą jeszcze trudniejsze. - powiedział przegryzając wargę.
- Dzięki za pocieszenie. - mruknął zaciskając usta w wąska linijkę.
CZYTASZ
Niezwykła przyjaźń~Ruggarol
FanfictionMiędzy mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość - tak, lecz nie przyjaźń.