Nigdy nie powiedziałem,
że jestem dla ciebie najlepszy.
- THE CAB "Zzzz"
Historia Haydena po raz kolejny sprawia, że mam łzy w oczach. A trudności, z którymi musiał sobie poradzić i poradził sobie z nimi - że jeszcze bardziej go podziwiam.
Czuję się okropnie za to, że tak bardzo na niego naciskałam i zmusiłam go do powiedzenia czegoś co nie jest łatwe ani przyjemne.
Nie wiem co sprawia, że tak reaguję na wszystko co usłyszę o Haydenie, ale jedno jest pewne - muszę to naprawić. Nie chcę, by przeze mnie wynikały między nami jakieś nieporozumienia. Pragnę, by ten związek opierał się jedynie na zaufaniu i miłości a nie na tajemnicach i kłótniach, które swoją drogą, są jedynie efektem mojego zmartwienia i bezsilności.
- Przepraszam - wypowiadam to słowo tak cicho, by tylko nasza dwójka mogła je usłyszeć, a następnie obejmuję go za szyję i mocno do siebie przytulam.
Odwzajemnia uścisk i zmienia pozycję - siada na łóżku a mnie sadza sobie na kolanach i całuje w czoło.
- Nie, to ja przepraszam, że tak mało ci o sobie mówię. - Przeczę jego słowom kręcąc głową.
- Nie powinnam tak na ciebie naciskać. To moja wina. Nie chcę się z tobą kłócić. Kocham cię i przepraszam. - Upieram się.
- Sky, proszę cię, nie przepraszaj mnie już. Możemy powiedzieć, że jesteśmy kwita i idziemy na śniadanie? - śmieje się, gdy słyszy jak mój żołądek błaga o jedzenie. Jeszcze przed chwilą miałam nadzieję, że tego nie usłyszy, ale teraz jedyne czego pragnę to zatopienie zębów w czymś bardzo smacznym i pożywnym. I tym razem nie jest to Hayden.
Kiwam głową na znak zgody.
- Mogę się najpierw wykąpać zanim pójdziemy? - pytam.
- Pewnie. Z resztą mnie też przydałby się prysznic i czyste ubrania. Za trzydzieści minut pod twoim blokiem, dasz radę? - czeka na moją odpowiedź.
Znowu kiwam głową.
Całuję go w usta i schodzę z jego kolan, by mógł wrócić do siebie i się odświeżyć.
Jeszcze zanim wychodzi z mojego pokoju, macham mu na pożegnanie.
Pod prysznic idę dopiero, gdy słyszę zamykające się drzwi wejściowe - to znak, że Hayden opuścił mieszkanie.
Około trzydziestu minut później dostaję wiadomość od Haydena mówiącą, że już czeka na mnie na parkingu.
Zakładam buty na koturnie, zbieram kluczę i torebkę a na końcu żegnam się z Beatriz i wychodzę z mieszkania myśląc jedynie o tym co zjeść na śniadanie.
Wsiadam do samochodu chłopaka i pierwsze co czuję to jego zapach, który przenika cały pojazd a następnie jego usta, które zamykają moje na powitanie. Całuje mnie powoli i łapczywie, tak jakbyśmy nie widzieli się co najmniej rok a nie pół godziny.
Oczywiście nie przeszkadza mi to, bo również za nim tęsknię - nawet wtedy, gdy znajdujemy się w tym samym pomieszczeniu.
- To, gdzie mnie zabierasz? - pytam, bo mimo wszystko w tej chwili moim priorytetem jest posiłek.
- Niespodzianka. - Uśmiecha się i łapie mnie za rękę odpalając silnik.
- Ugh, wiesz, że nie znoszę niespodzianek. Mam przynajmniej nadzieję, że to niedaleko, bo umieram z głodu.
CZYTASZ
Beautiful Tragedy#1 (SING ME LOVE)↔
Teen FictionDziewiętnastoletnia Sky przenosi się do Portland, gdzie zaczyna pracę w wypożyczalni płyt DVD i video. W trakcie pracy poznaje Hayden'a - nieznośnego współpracownika. Czy Sky wytrzyma towarzystwo bezczelnego chłopaka? Co sprawi, że obydwoje zaczną...