Być uczciwym
w dziejach tego świata
na jedno wychodzi,
co być wybranym między tysiącami.
- William Szekspir "Hamlet", Akt II
Po powrocie do domu straciłam jakiekolwiek chęci, żeby kontynuować pracę w wypożyczalni.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie Hayden. Gdyby nie on i jego niegrzeczne zachowanie to myślę, że mogłabym polubić tę pracę, jednak dzielenie zajęć z kimś takim jak on jest bardzo trudne i uciążliwe. Nie mam ochoty słuchać, jak ktoś ciągle mówi o mnie w momencie, gdy znajduję się w tym samym miejscu co on. Nie chcę też być świadkiem, jak ktoś nadużywa alkoholu w godzinach pracy i nie chcę być traktowana, jak jakiś przedmiot, który można dotykać kiedy się tylko zechce. Nie jestem zabawką - jestem człowiekiem, który też ma uczucia, ale najwidoczniej Hayden tego nie dostrzega, nie docenia i wygląda na to, że on sam nie ma uczuć. Nie wiem jak wychowywali go rodzice, ale czuję, że nie stosowali najlepszych metod.
Najlepsze ukojenie przynosi mi czytanie książek, więc robię sobie kawę, wyciągam z torby Dumę i uprzedzenie, wykładam się na sofie i zabieram za czytanie.
Następnego dnia budzi mnie dźwięk telefonu, który nadal znajduje się w mojej torebce. Zasnęłam na sofie czytając książkę i przyznaję, że zdarzyło mi się to pierwszy raz. Szybko wyłączam budzik, po czym biegnę do łazienki, by wziąć prysznic, bo jak wiecie, zeszłego wieczoru tego nie zrobiłam, bo byłam zbyt zajęta czytaniem.
Prysznic zajmuje mi piętnaście minut, następnie układam włosy i wybieram ubrania do pracy. Ponieważ na zewnątrz pada deszcz i nie ma zbyt wielu stopni decyduję się na dżinsy, białą bluzkę w czarne paski i postanawiam, że wychodząc założę na siebie również żółtą kurtkę przeciwdeszczową i kalosze.
Jedząc śniadanie i pijąc kawę myślę, że byłabym o wiele bardziej szczęśliwsza, gdybym nie musiała iść do pracy. Może sam fakt pracowania nie przeszkadza mi tak bardzo, jak to, że znów będę musiała pracować z Hayden'em, który nie wydaje się zbyt zainteresowany jakąkolwiek pracą. Jak już wcześniej wspominałam - jestem pewna, że po prostu zależy mu na pieniądzach.
O ósmej trzydzieści niechętnie opuszczam mieszkanie i kieruję się do wypożyczalni. Deszcz jest nie do wytrzymania. W taki dzień naprawdę marzę o siedzeniu na parapecie, piciu herbaty i czytaniu wspaniałej książki, bo własnie do tego najlepsze są dni deszczowe. Jakkolwiek, chcąc żyć trzeba zarabiać, a chcąc zarabiać trzeba pracować.
Zanim otworzę wypożyczalnię zamiatam jeszcze podłogi i poprawiam niedokładnie ułożone płyty i kasety video dla fanatyków antyków. O dziwo wielu ludzi jeszcze woli oglądać filmy na starych kasetach niż na nowszych płytach DVD.
O równej dziewiątej przekręcam klucz w drzwiach i odwracam kartkę tak, by widniał teraz napis "otwarte", a następnie siadam za ladą i zabieram się za czytanie. Tym razem przyniosłam ze sobą Hamleta Williama Szekspira. Oczywiście zamiast skupić się na lekturze ciągle myślę o tym, że Hayden ponownie się spóźnia. Poprzedniego dnia jakoś udało mi się to przeżyć, ale uważam, że ciągłe ponawianie tego samego błędu jest niewybaczalne. To tak, jakbym co chwilę wybaczała komuś zdradę. Może nie jest to dość trafne porównanie, ale czasami tak właśnie jest.
Hayden nie przychodzi ani po półgodzinie ani po godzinie. Mam ochotę zadzwonić do Tedd'a i naskarżyć na mojego współpracownika, ale nie jestem donosicielką. W sklepie znajdują się kamery, więc jeśli Tedd będzie chciał to odkryje, że Hayden nie tylko się spóźnia i przyprowadza znajomych do miejsca pracy, ale również nadużywa w nim alkoholu, co jest niedopuszczalne i powinno być zgłoszone do jakiegoś komitetu albo sanepidu.
CZYTASZ
Beautiful Tragedy#1 (SING ME LOVE)↔
Fiksi RemajaDziewiętnastoletnia Sky przenosi się do Portland, gdzie zaczyna pracę w wypożyczalni płyt DVD i video. W trakcie pracy poznaje Hayden'a - nieznośnego współpracownika. Czy Sky wytrzyma towarzystwo bezczelnego chłopaka? Co sprawi, że obydwoje zaczną...