"Jesteśmy po prostu dobrymi ludźmi z brzydką przeszłością,
szukającymi idealnej przyszłości.
Myślę, że znaleźliśmy ją w sobie nawzajem"
- K. A. TUCKER "Cztery sekundy do stracenia"
W poniedziałek rano budzę się z myślą, że nastał kolejny dzień pracy, ale zarówno kolejny dzień związku z Haydenem, co świadczy o tym, że to naprawdę nie jest sen.
Z Beatriz nie przygotowujemy sobie śniadania, bo umówiłyśmy się z Kasie i stwierdzamy, że pierwszy posiłek dnia również zjemy z przyjaciółką. Ona oczywiście od razu zgadza się twierdząc, iż ratujemy ją przed męskim śniadaniem, które jak wyjaśnia, codziennie składa się jedynie z jajecznicy z boczkiem. Och, potrafię sobie to wyobrazić.
O dziewiątej otrzymuje od Kasie wiadomość z informacją, że dziewczyna czeka na nas na parkingu. Wyłączam więc telewizor i zakładam kurtkę dżinsową, bo temperatura na zewnątrz nie jest za wysoka jak na lato.
Gdy wychodzimy z budynku od razu uderza mnie powiew letniego, ale chłodnego powietrza.
Z czerwonego chevroleta trax wyłania się kobieta o rudych włosach. Od razu rozpoznaję w niej Kasie. Macham do niej i podchodzę tak prędko jak mogę byle tylko jak najszybciej znaleźć się w środku wozu.
Po wymianie uścisków na powitanie wreszcie zajmujemy swoje miejsca. Kasie na miejscu kierowcy, ja - pasażera a Beatriz na tylnym siedzeniu.
- No to, gdzie zmierzamy? - pyta Kasie odpalając silnik auta należącego do jej chłopaka Nicolasa.
- Ja umieram z głodu, więc proponuję jakąś restaurację. - Odpowiadam.
Zapinam pas i podciągam kolana pod brodę i obejmuję je rękami, by się ogrzać.
- Zgadzam się! Znasz jakieś dobre miejsce? - pyta Beatriz nie odrywając wzroku od ekranu komórki.
- Hmm... - zastanawia się. - O! Może Anne's? To naprawdę świetna naleśnikarnia! Kawę też ma wyśmienitą.
Entuzjazm Kasie sprawia, że nachodzi mnie ochota na naleśniki i pyszną kawę, więc wybieramy Anne's jako miejsce, w którym zjemy posiłek, który powinien dać nam siłę przynajmniej na pół dnia.
Jestem mile zaskoczona, gdy po dotarciu na miejsce widzę knajpkę w tradycyjnym wystroju.
Prawie przez całą długość lokalu biegnie bar a przed nim stoją wysokie czerwone stołki barowe. Na przeciwko baru, przy oknach znajdują się drewniane stoliki wraz ze skórzanymi kanapami w kolorze czerwonym, a podłoga, oczywiście, wyłożona jest czarno-białymi kafelkami.
Zajmujemy jedyne wolne miejsca i od razu zaczynamy przeglądać menu.
Po chwili podchodzi do nas kelnerka.
- Są panie gotowe, by złożyć zamówienie? - pyta przybierając najsztuczniejszy uśmiech jaki kiedykolwiek widziałam.
- Tak - kiwam głową. - Ja poproszę caffe con panna* oraz naleśniki z owocami i musli. - Mówię i czekam aż moje towarzyszki zamówią coś dla siebie.
Kiedy kelnerka odchodzi Kasie wygodnie opiera się na oparciu kanapy i wbija we mnie wyczekujące spojrzenie.
-A więc..? - zagaduje.
- A więc: co? - nie jestem pewna o co jej chodzi.
Wzdycha.
- Jak potoczyły się sprawy między tobą a Haydenem? Naprawdę muszę mówić to na głos, żebyś zrozumiała? - parskam, a potem kiwam głową.
CZYTASZ
Beautiful Tragedy#1 (SING ME LOVE)↔
Fiksi RemajaDziewiętnastoletnia Sky przenosi się do Portland, gdzie zaczyna pracę w wypożyczalni płyt DVD i video. W trakcie pracy poznaje Hayden'a - nieznośnego współpracownika. Czy Sky wytrzyma towarzystwo bezczelnego chłopaka? Co sprawi, że obydwoje zaczną...