Razem z "współlokatorką" skierowałyśmy się do naszego domku. Na naszych łóżkach leżały paczki. W przeciwieństwie do Martyny słuchałam co mówili organizatorzy i wiedziałam, że jest to od nich. Chciałam je otworzyć, ale koleżanka powiedziała:
-Ja bym nie otwierała tych paczek. Nie słyszałaś o arabach, bombach i innych?
-Nie panikuj. Przecież tylko my i organizatorzy mamy kluczyk do domku.
Spokojnym ruchem otworzyłam pierwszą paczkę. Były w niej pełno słodyczy. Otworzyłam drugą paczkę. Chciałam jakoś przestraszyć Martynę...
-Aaaaa! W tej paczce jest bomba! Martyna chowaj się!
Martyśka wybiegła z domku, a ja umierałam ze śmiechu. Mogłam ją nagrać. Szkoda, że nie widziała swojej miny. Zostałam w domku i czekałam aż wróci. Zerknełam na zegar, który wskazywał godzinę 16:12.
Ognisko jest dopiero o 21:00. Lepiej zrobię sobie popołudniową drzemkę. Ustawiłam budzik na 20:30. Po kilku minutach zasnełam.Obudziła mnie mokra ciecz na mojej twarzy. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Martynę z wiadrem lodowatej wody.
-Zniszczę Cię! Lepiej się do mnie nie zbliżaj!- krzyknęłam.
Skierowałam się w stronę łazienki biorąc ze sobą ciuchy na przebranie. Weszłam pod prysznic. Czułam jak wraz z ciepła wodą całe emocje ze mnie spływają. Tego było mi potrzeba. Gdy wyszłam spod prysznica wysuszyłam włosy suszarką. Ubrałam czarną bluzkę z białym napisem "CIURAK". Sama ją projektowałam. Jest świetna. Do tego założyłam czarne spodenki. Zostały jeszcze "błyskotki". Na rękę założyłam aż 10 gumowych bransoletek. 4 były ze sklepu Adama. Włączyłam telefon i zobaczyłam, która jest godzina. 20:47?! Czemu budzik nie zadzwonił? No trudno, ale przynajmniej jestem gotowa. Martyna stwierdziła, że źle się czuje i nie ma ochoty iść. Sama pójdę. Wyszłam z domku i wolnym krokiem skierowałam się w stronę ogniska. Po drodze spotkałam Ajgora.
-Hejka mała.- powiedział.
-Cześć.
-Gdzie masz księcia?- zapytał.
-Czekaj... Kogo?!
-No Adama. Widać, że coś do ciebie czuje. Znacie się bardzo krótko, ale wiesz jak to jest... Serce nie sługa...
O kurde. Przecież on ma Martę. Zresztą nie wierzę, że ktoś taki jak Adam mógł zakochać się w takim brzydkim kaczątku jak ja. Kiedyś marzyłam, żeby tylko zapamiętał moje imię, a on się we mnie zakochał!
-Yyy... O kurczę zapomniałam telefonu. Idź na ognisko i poczekaj na mnie. Za nie długo będę.
Pobiegłam w stronę domku, ale nie weszłam do niego tylko poszłam do małego lasku. Usłyszałam ciche szmery za sobą. Nagle poczułam, że dostałam kamykiem w plecy. Zaczęłam uciekać. Ten las nie miał końca. Zachaczyłam nogą o wystający korzeń i przewróciłam się. Poczułam ogromny ból w kolanie.
-Ałć!- wrzasnełam.
Zwinełam się w mały kłębek i zamknęłam oczy.
*ADAM POV*
Właśnie byłem na spacerze w lesie, gdy nagle usłyszałem wrzask. To był znajomy głos. Pobiegłem w stronę skąd dochodził głos. Zobaczyłem Ole. Usiadłem koło niej. Miała ranę na kolanie i na moje oko była bardzo poważna. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem ją do mojego domku. Gdy zobaczyłem Ole w lesie zachciało mi się płakać. Co ona tam robiła i to w dodatku sama?
Gdy wszedłem do domku położyłem Ole na moim łóżku. Teraz zostało mi tylko czekanie aż się obudzi. Po niecałych 20 minutach zadzwonił do mnie Karolek.
-Gdzie ty jesteś?! Ciuraki na ciebie czekają!
-Jestem w domku. Powiedz im, że źle się czuję.
-Słuchaj... Powiedzmy, że ci wierzę, ale jak przyjdę wszystko masz mi powiedzieć.
Super. Ciekawe co mam mu powiedzieć. No słuchaj Karol... Prawdopodobnie zakochałem się w Oli chociaż mam Martę. No wiesz, nie wiem którą kocham bardziej. Teraz Ola leży w moim łóżku, bo znalazłem ją nieprztomną w lesie... Nie dość że moja wypowiedź jest beznadziejna to jeszcze będę musiał powiedzieć Karolkowi całą prawdę. Mam nadzieję, że w jakiś sposób mi pomoże...
🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼
Elo morelo 3 2 0! Oto nowy rozdział! Myślę, że trochę tam namieszałam xD Jeżeli dzisiejszy rozdział przypadł wam do gustu zachęcam do gwiazdkowania⭐
#dysortografiaPozdrawiam
Sztefano💝Ps. Chciałabym wam bardzo podziękować za to, że głosujcie na moje rozdziały💓 Bardzo mnie to motywuje💕 DZIĘKUJĘ💞💎
CZYTASZ
Medalion| Naruciak
Fanfiction-Z czego się tak śmiejesz idioto?! -Z ciebie mała... -Mała to jest twoja pa... -A co? Sprawdzałaś?- powiedział śmiejąc się. -Ugh... Jesteś żałosny... Ola ma 17 lat. Razem z rodzicami mieszka w Sopocie. Ma przyjaciółkę- Wiktorię. Jej marzeniem jest p...