Rozdział 17

697 46 9
                                    

*OLA POV*

Jestem wkurzona wręcz wkurwiona do granic możliwości. Czekam od kilku godzin na wiadomość od Adama. Martwię się o niego. By nie zaprzątać sobie głowy myślami postanowiłam wejść na YouTube. Nagle przyszło mi powiadomienie, że Naruciak robi lajwa. Bardzo fajnie! Obiecał mi, że jak tylko dojedzie napisze do mnie, a w tym czasie wydurnia się z Dupielem. Muszę do niego szybko zadzwonić! Wybrałam jego numer i kliknęłam zieloną słuchawkę. Po trzech sygnałach odebrał...

-Miałeś do mnie napisać... Nawet się kurde nie pożegnałeś, a teraz robisz jakiegoś głupiego lajwa! Jak miałeś mnie dość mogłeś powiedzieć mi to w twarz...-krzyknęłam.

-Ale Ola, to nie tak.

-A jak?! Wróciłeś do Poznania pod pretekstem, że musisz załatwić jakieś sprawy, a tak naprawdę siedzisz z Dupielem i nagrywasz! Wiesz co?! Mogłam nie się nie wybudzać z tej śpiączki! Ty byłbyś wolny, a ja nie musiałabym teraz cierpieć!

-Nie rozumiesz, że Cię kocham?! Chciałem kupić dla ciebie prezent!

-Nie krzycz na mnie!

-To ty na mnie nie krzycz! Każdemu się zdarza czegoś zapomnieć!

-W takim razie zapomnij o mnie. Możesz już nie przyjeżdżać na moje urodziny...- powiedziałam.

Chyba nieświadomie zerwałam z Adamem. Kurwa... Czasem mogłabym trzymać język za zębami! Rzuciłam telefon na łóżko i zsunełam się po ścianie na podłogę. Momentalnie zaczęłam płakać. Co jeśli jednak Adam ma mnie dość? Co jeśli był ze mną tylko i wyłącznie dla zakładu? Prawdopodobnie teraz cieszy się jak małe dziecko z nowej zabawki, bo ma mnie z głowy. Postanowiłam zobaczyć czy nadal prowadzi lajwa. Kliknęłam w okienko i po chwili włączyła mi się transmisja.

-Przepraszam kochani, ale czas kończyć. Zawieszam kanał. Do zobaczenia...-powiedział do kamerki.

Boże to wszystko moja wina! A jeżeli zrobi sobie przeze mnie krzywdę?! Nie wybaczę sobie tego! Muszę to jakoś odkręcić. Tylko jak?! Postanowiłam zadzwonić do Martyny.

-Halo?-powiedziała Martyna

-Hej! Z tej strony Ola z S4F. Miałyśmy razem domek.

-To ty żyjesz?! Boże, tęskniłam wariatko!

-Oj, ja też, ale słuchaj jest sprawa...

Rozmawiałyśmy tak jeszcze z dwie godzinki. Poczułam się jakbym gadała z nią zaledwie pięć minut.

-Ola, to jest jak dotąd najlepszy pomysł.-powiedziała

-No, a jeśli on mnie nienawidzi? Nie chce się rozczarować.

-Oj Ola, Ola. Rób co chcesz, ale ja na twoim miejscu zrobiła to co mówiłam wcześniej.

-Jeszcze się zastanowię. Dobra, muszę już kończyć. Później napiszę! Bajo!

-Pa!

Kliknęłam czerwoną słuchawkę i padłam na łóżko. Spojrzałam na tapetę swojego telefonu. Byłam na nim ja i Adaś. Trzymaliśmy się za ręce przy zachodzie słońca.

Wspomnienie

-Zróbmy sobie jeszcze jedno zdjęcie. Na tym wyglądam jak Hagrid!-powiedziałam

-Na poprzednim powiedziałaś, że wyglądasz jak Frodo.-powiedział rozbawiony Adam.-Dla mnie zawsze będziesz milutką kluseczką.

Po tych słowach delikatnie musnął moje usta. Nagle się od niego oderwałam.

-Czy ty nazwałeś mnie kluseczką?! Lepiej popatrz na siebie!-krzyknęłam ledwo powstrzymując śmiech.

Koniec wspomnienia

Jeszcze raz spojrzałam na Adaśa. I co ja mam z tobą zrobić, dziadzie? Chyba czas rozpocząć mój jakże wspaniały plan (ekhem, sarkazm).

😷😷😷😷😷😷😷😷😷😷😷
Dzisiaj dość krótki rozdział, ale to tylko dlatego ponieważ szykuję dla was niespodziankę! Mam nadzieję, że będziecie nią zachwyceni! Za niedługo kolejny rozdział! Bajo💜!

Medalion| NaruciakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz