Rozdział 22

544 44 15
                                    

*Przeczytajcie notkę na dole! Dzięki!💞*

-Wiktoria?!

-No nie, ksiądz Andrzej!- odpowiedziała wesoło dziewczyna.- No chodź tu do mnie!- Wiki rozłożyła ramiona, abym mogła się przytulić. Wykorzystałam to i momentalnie wpadłam jej w ramiona.

-Boże, kobieto! Tęskniłam za tobą!- krzyknęłam, ponieważ na całej hali panował szum.

-A myślisz, że ja nie?!

-No po tym jak do mnie nie dzwoniłaś, ani nie pisałaś to zwątpiłam, mondziole! Dobra, chodź stąd, bo tu jest głośno.- pociągnęłam Wiktorię w stronę pokoju dla YouTuberów uprzednio informując o tym Adama. Pokazałam ochroniarzowi plakietkę i weszłyśmy do środka.

-No to opowiadaj co się u ciebie działo!- powiedziała.

-W sumie dużo, ale powiem ci w streszczeniu. No więc by...- w tym momencie przerwała mi przyjaciółka.

-Nie zaczyna się zdania od "No więc". Widać, że spałaś na polskim.

-Dobra, zamknij twarz dopóki ją masz. O kurwa, jaki ze mnie Mickiewicz!- krzyknęłam. W jej towarzystwie dostaje totalnej głupawki.

-No mów wreszcie!

-Spokojnie, bo Ci żyłka w oku pęknie! Wszystko zaczęło się na S4F... W domku byłam z taką Martyną, ale to jest mniej ważne. No i zrobiliśmy sobie bitwę na poduszki. W momencie kiedy rzucałam poduszką do Martyny ktoś wchodził przez drzwi no i dostał tą poduszką. Okazało się, że był to Adam. Potem zaczęliśmy ze sobą kręcić i w ogóle. Podczas obozu raz się z nim pokłóciłam. Po S4F Adśko przyjechał do mnie na urodziny i na molo zapytał się czy chce z nim być. Oczywiście się zgodziłam... Jakżeby inaczej. Następnego dnia zemdlałam w parku i byłam w śpiączce. Z tego co opowiadali mi rodzice przestało mi bić serce, ale na szczęście mnie uratowali. Gdy wyszłam ze szpitala pokłóciłam się z Adamem. Ja pojechałam do Poznania, żeby go przeprosić, a tam się okazało, że ten pajac pojechał do Sopotu, żeby mnie przeprosić. Potem on wrócił do domu i wszystko sobie wyjaśniliśmy. A poza tym to na Wigilii mi się oświadczył!- mówiąc to pokazałam jej pierścionek.

-Ciekawe masz to życie.- powiedział Dubiel.

-A ciebie mama nie uczyła, że nie wolno podsłuchiwać?- zapytałam.

-Jego mama raczej uczyła robić pranki.- dopowiedziała Wiki.

-Ej, bo się obrażę...

-Oj, nasza mała księżniczka zaraz się popłacze.- podeszłam do Marcina i rozwaliłam mu włosy.- Dobra dzieciaczki, ja spadam pomóc Adaśowi, a wy sobie tu pogadajcie.

*2 godziny później*

Weszłam z Adamem do pokoju dla YouTuberów. Na sofie wciąż siedzieli Marcin i Wiktoria. Byli tak pochłonięci rozmową, że nawet nie zauważyli, gdy weszłam do pomieszczenia.

-Słodko razem wyglądają.- powiedział Adam.

-Nie uważasz, że trzeba ich jakoś spiknąć?- zapytałam.- Byłoby śmiesznie.

-Akcja "Dupiel i Wiki" uważam za rozpoczętą.- szepnął chłopak.

-Doskonale! Mówimy im, że jest już po MeetUp'ie czy wracamy do hotelu?

-Wracamy do hotelu.- odpowiedział.

Dzisiaj jesteśmy ostatni dzień w Wawie, ponieważ już jutro musimy wracać i szykować się do sylwestra. Mają do nas przyjechać Marcin z  Wiktorią, Stuart z Justyną, Krex ze swoją dziewczyną i Zbirek. Imprezę zrobimy u nas w domu. A propo domu... Adam kupił domek jednorodzinny! Mówił, że miał być dla mnie na urodziny, ale się z nim pokłóciłam i w ogóle. Podsumowując dostałam go trochę później.

*W hotelu*

-Olaaa! Widziałaś moje czerwone bokserki?

-Te z białym napisem?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

-Tak, te. Widziałaś je?- ponownie zapytał.

Ups, no to mam przerąbane. Wczoraj wytarłam tymi bokserkami mój lakier do paznokci z podłogi... No to się wkopałam.

-Jak powiem ci co się z nimi stało to będziesz zły?

-Postaram się nie być, ale powiedz wreszcie gdzie są!

-No dobra... Wczoraj wylał mi się lakier do paznokci, a nie miałam czym wytrzeć... I wzięłam twoje bokserki, bo były pod ręką.- odpowiedziałam trochę speszona.

-Boże, kobieto! Taką to tylko ze świecą szukać. Nie pomyślałaś, żeby wziąć papier? Myślenie nie boli.

-Przepraszam, kupię ci nowe.

-Nie musisz... Oddasz w naturze.- mówiąc zrobił lennyface.

-Bożeee, z kim ja żyje?

✔✔✔✔✔✔✔✔✔✔✔✔
Moi drodzy czytelnicy! Dużymi krokami zbliżamy się do końca książki! Pojawią się jeszcze około 3 rozdziały, a potem Epilog. Niestety drugiej części nie będzie, ale za to opublikuje inne ff!

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

.
.
.
.
.
.
Nie no, żartuje xD Przed epilogiem będzie jeszcze wielka zadyma i pojawi się druga część! Kto się cieszy?😂❤

Medalion| NaruciakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz