Rozdział 11

876 50 11
                                    

Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające przez nie zasłonięte okno. Ja pierdziu! Niech ktoś zasłoni to gówno! Chciałam wstać z łóżka by zasłonić rolety, ale poczułam ręce na brzuchu. Odwróciłam głowę w drugą stronę i ujrzałam Adama. Mam zajebistego chłopaka i będę to ciągle powtarzać. Pocałowałam go lekko w czoło.

-Hej księżniczko- powiedział Adam.

-Witaj książę. Jak się spało?

-Przy tobie wyśmienicie! Nie wiem czy wiesz. Kocham Cię.

-Też Cię kocham, Adaśko.

Wstaliśmy z łóżka i zrobiliśmy mini wyścig do łazienki. Skubany wygrał.

-Adam! Wpuść mnie! Siku mi się chce!- krzyknęłam.

-Byłem pierwszy! Poczekaj!

-No Adam! Kuźwa! Zesikam Ci się na ubrania zaraz!

-Nawet nie próbuj! Źle to się dla Ciebie skończy!

-Zobaczymy!- odpowiedziałam.

Poszłam do swojego pokoju po ciuchy Adaśa. Nagle usłyszałam huk otwieranych drzwi. Zobaczyłam w nich Adama całego mokrego, w spodenkach w dodatku bez koszulki. Włosy miał porozrzucane na wszystkie strony świata. Wyglądał komicznie. Podszedł do mnie i zaczął mnie łaskotać.

-Kuźwa Adam! Zabije Cię!-powiedziałam przez śmiech.
-Mówiłem, że źle to się dla Ciebie skończy.

Gdy się przestaliśmy wygłupiać poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Wysuszyłam włosy suszarką i je lekko wyprostowałam. Na twarz nałożyłam korektor i puder. Pomalowałam usta moją ulubioną jasną szminką, a brwi podkreśliłam brązową kredką. Założyłam na siebie czarną podkoszulkę na ramiączkach, czerwoną koszulę ze sklepu Naruciaka i spodnie z wysokim stanem. Jak na lipiec dzisiaj było wyjątkowo chłodno. Gdy byliśmy gotowi wyszliśmy z domu. Trzymając się za rękę spacerowaliśmy po parku. Tak bardzo mi go brakowało. Jego bliskości. Cieszę się, że nie muszę ukrywać moich uczuć do Adama. Kocham Go. Z rozmyślań wyrwał mnie Adam.

-Co ty na to żeby powiedzieć widzom, że jesteśmy razem?- zapytał.

-Nie wiem czy to dobry pomysł. Trochę się boję ich reakcji.

-No dobrze. A mogę przynajmninej zrobić zdjęcie?

-To akurat możesz.- odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.

Ustawiliśmy się do zdjęcia. Adam trzymał telefon i stał do niego przodem natomiast ja odwróciłam się tyłem do kamerki ukazując biały napis "Ciurak Wear". Nasze piękne rączusie (od aut.: sorry mam coś z głową xD pozdrawiam) ukształtowaliśmy w serce. Zdjęcie wyszło bardzo fajnie. Adaś ustawił odpowiedni filtr i dodał na grupę "Ciuraki" z dopiskiem "Mój kochany ciuraczek❤😍 Kocham Cię😘". Czuję nadchodzącą gównoburzę. Usiedliśmy na ławce i wspólnie przeglądaliśmy komentarze widzów.

-Wiesz co, Adaś? Może ja też wrzucę nasze wspólne zdjęcie na grupę?- zapytałam.

-Jak nie chcesz to nie musisz kochanie.

-Spokojnie. Przecież twoi widzowie nie będą mogli spać po nocach jak się nie dowiedzą kim jest ta "tajemnicza dziewczyna ze zdjęcia".

Adam przytulił mnie od tyłu, a swoją głowę położył na moim ramieniu. Pstryk i zdjęcie zrobione. Przerobiłam zdjęcie i wrzuciłam na grupę z napisem "Też Cię kocham, Adaś😍❤". Po chwili mój telefon zaczął wibrować jak opętany. Sprawdziłam z Adamem komentarze. Głównie były same komy o treści "Szczęścia", "Słodko razem wyglądacie" itp. Nie zabrakło też negatywnych komentarzy, ale nimi zbytnio się nie przejmowałam. Wstaliśmy z ławki i poszliśmy w stronę plaży. Po około 30 minutach źle się poczułam. Zaczęło mi się strasznie kręcić w głowie. Prawie upadłam, ale Adam mnie złapał.

-Jezu! Ola! Co jest?! Nie zamykaj oczu! Proszę! Ola...

Nie zdołałam wydusić z siebie ani jednego słowa. Nagle moje powieki zrobiły się ciężkie. Zobaczyłam ciemność. Czyli właśnie tak wygląda mój koniec?

👽👽👽👽👽👽👽👽👽👽👽👽
I tak oto kończymy ten rozdział. Trochę smutno, co nie? Cieszycie się z maratonu? Za niedługo kolejny rozdział. Do usłyszenia❤
#Dysortografia

Pozdrawiam
Sztefano💓💙

Medalion| NaruciakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz