Prolog

4.8K 136 32
                                    

Hej, jestem Jennifer Morgan. Mam dwadzieścia dwa lata, prawie sto osiemdziesiąt centymetrów  wzrostu, niebieskie oczy i ciemne, brązowe włosy blisko do bioder. Jestem piłkarką i gram w klubie Nitroade, który nie jest bardzo prestiżowy. Moja przygoda z piłką zaczęła się jak miałam dwanaście lat. Zaczęłam w malutkim, szkolnym klubie i byłam poniżana na każdym kroku. Mam nadzieję, że na mój temat tyle wam wystarczy, więc przejdźmy do chwili obecnej...

Wstałam z łóżka i skierowałam w stronę szafy, z której wyjęłam krótkie czarne spodenki, białą bokserkę z Nike i oczywiście bieliznę. Zeszłam do łazienki aby wykonać poranne czynności. Po kilku minutach z niej wyszłam idąc do kuchni zrobić sobie śniadanie. Postanowiłam zjeść sałatkę grecką i jakąś kanapkę z pomidorem oraz szynką. Miałam pół godziny do treningu więc po zjedzeniu posiłku umyłam brudne naczynia po czym upięłam moje ciemne włosy w kucyka, które sięgały mi do łokci i makijaż, który składał się jedynie z tuszu do rzęs. Wychodząc z mojego pokoju ubrałam czarno-złote Nike Air Max, zgarnęłam torbę na trening, telefon i kluczyki od pięknego, czarnego BMW i8.

Pięć minut później byłam pod stadionem. Zaparkowałam koło innych samochodów, zgasiłam silnik po czym zabrałam torbę i poszłam do szatni co zajęło mi mniej niż dwie minuty.
- Dzień dobry moja drużyno! - powiedziałam z uśmiechem, wchodząc do szatni. Dziewczyny odpowiedziały mi i zaczęłyśmy się przebierać. Dzisiaj mamy wspólny trening z Bayern München. Dodatkowo na trybuny przyjdzie męski skład Realu i Bayernu, więc co za tym idzie? Osobniki płci męskiej będą się ślinić na nasz widok i na odwrót. - Dziewczynki idziemy, ale bądźcie skupione na grze, a nie na chłopakach - powiedziałam wchodząc na murawę. Od razu usłyszałam charakterystyczne gwizdy, ale nie zwracałam na to uwagi. 

- Dzień dobry trenerze

- Witajcie dziewczyny. Zróbcie dziesięć kółeczek dookoła boiska i ustawcie się tak jak na meczu. Zagracie z tamtą drużyną sześćdziesięcio minutowy meczyk. Jenny prowadzisz rozgrzewkę tylko biegnij w miarę szybko. - skinęłam twierdząco głową i zagwizdałam dając znak, aby dziewczyny biegły za mną. Po wykonaniu rozgrzewki ustawiłyśmy się na pozycję. Jestem prawym napastnikiem z numerem siódmym.

- Dziewczyny, zdejmijcie te bluzy bo się tu stopicie. - jak powiedział to tak zrobiłyśmy. Chwilę później rozbrzmiał gwizdek, dając nam znak aby zacząć. Przejęłam piłkę i przebiegłam z nią dwadzieścia metrów następnie podając do Marty, która podała do Julie, Julie do mnie, a ja bez żadnego problemu strzeliłam gola.

***********

* rozdział poprawiony *

Wyjątkowa ||CR7|| ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz